O nich będzie głośno: „Celt” z krwi i kości


Kieran Tierney – diament z Celtic Park

23 listopada 2018 O nich będzie głośno: „Celt” z krwi i kości
Celticquicknews.co.uk

Od początku kariery nierozerwalnie związany z klubem z Glasgow. Mimo zaledwie 21 lat określany mianem obecnie najlepszego lewego defensora brytyjskiego pochodzenia. Odznaczający się walecznością, zaangażowaniem oraz dysponujący już teraz dużymi umiejętnościami typowo piłkarskimi. Olbrzymi potencjał i sukcesywny rozwój zawodnika przyciągnęły w końcu uwagę klubów angielskiej Premier League. Kieran Tierney – szkocki diament z Celtic Park.


Udostępnij na Udostępnij na

Dla młodego chłopca urodzonego na Wyspie Man marzenia stały się faktem. Kieran Tierney będąc wiernym kibicem Celticu, w wieku siedmiu lat dołączył do klubu z Glasgow. Zawodnik szybko pokonywał kolejne szczeble w zespołach młodzieżowych, zyskując reputację gracza uniwersalnego, mogącego operować zarówno w defensywie, jak i ataku. Rozwój młodego Szkota został w końcu dostrzeżony przez szkoleniowca pierwszej drużyny, Ronny’ego Deilę. Kieran Tierney wraz z zespołem wyjechał na przedsezonowe zgrupowanie do Finlandii, podczas którego zadebiutował przeciwko Tottenhamowi Hotspur. Mimo sromotnej porażki Celticu Szkot po meczu stwierdził, iż występ w barwach pierwszej drużyny „The Bhoys” był dla niego spełnieniem marzeń. Od początku kampanii 2014/2015 młodego zawodnika czekała jednak tylko gra w zespole rezerw.

Na oficjalny debiut w rozgrywkach szkockiej ekstraklasy Kieran Tierney musiał czekać aż do kwietnia. Po dziesięciu latach od momentu dołączenia do klubu z Glasgow wystąpił w pierwszym zespole  „The Bhoys”, wchodząc na murawę w 81. minucie meczu z Dundee. Do końca kampanii defensor rozegrał jeszcze jedno spotkanie w drużynie szkoleniowca Ronny’ego Deili. Choć wszyscy na Celtic Park doceniali młodego defensora, to mało kto spodziewał się jednak tak potężnej eksplozji talentu szkockiego nastolatka.

Sezony pełne nagród

Śmiało można stwierdzić, że przełomowy dla kariery Kierana Tierneya był sezon 2015/2016. Młody defensor został na stałe włączony do kadry pierwszego zespołu, rywalizując o miejsce w podstawowym składzie z Honduraninem Emilio Izaguirrem. W wewnętrznej walce o grę na lewej stronie defensywy lepszy okazał się niespełna dziewiętnastoletni Szkot. Dwadzieścia trzy ligowe występy zawodnika ukoronowane golem oraz sześcioma asystami znacznie pomogły Celticowi zdobyć mistrzostwo kraju.

Świetna postawa Kierana Tierneya w przeciągu całej kampanii zaowocowała powołaniem i debiutem w reprezentacji Szkocji oraz indywidualnymi wyróżnieniami. Nastoletni gracz zarówno według piłkarzy, jak i dziennikarzy został uznany młodym zawodnikiem sezonu. O defensorze „The Bhoys” zrobiło się głośno. Na tyle, że uwagę na gracza zwróciły kluby angielskiej Premier League. Szkot mimo sporego zainteresowania postanowił jednak przedłużyć umowę z Celtikiem.

W kolejnej kampanii Kieran Tierney zrobił następny krok w rozwoju kariery. Gra w Lidze Mistrzów sprawiła, że o zawodniku usłyszeli kibice spoza Wysp Brytyjskich. Spotkania w fazie grupowej z Barceloną i Manchesterem City pozwoliły dziewiętnastolatkowi zmierzyć się z czołowymi zawodnikami Europy. Wszystko szło po myśli defensora aż do momentu naderwania więzadła krzyżowego, które wykluczyło Szkota z gry na trzy miesiące. Mimo długiej przerwy Kieran Tierney notował jednak stały progres. Dwanaście asyst i dwie strzelone bramki we wszystkich rozgrywkach pomogły Celticowi zdobyć mistrzostwo kraju, Puchar Szkocji oraz Puchar Ligi.

Po bardzo udanej kampanii okraszonej trzema zdobytymi trofeami pozycja zawodnika w jedenastce Brendana Rodgersa (zastąpił w maju 2016 roku Ronny’ego Deilę) stała się niepodważalna. Pod okiem szkoleniowca z Irlandii Północnej notował stały i zaskakująco szybki progres. Imponował już nie tylko walorami czysto fizycznymi, lecz także otwierającym drogę do bramki podaniem oraz skutecznym wykończeniem. Szczególnie groźny dla rywali był w grze z kontrataku, dzięki imponującemu przyspieszeniu pokonując kolejne metry i wychodząc na czystą pozycję.

Aż 55 występów w minionym sezonie we wszystkich rozgrywkach, kolejne bramki, asysty i ponownie zdobyta potrójna korona sprawiły, że Kierana Tierneya zaczęto określać mianem obecnie najlepszego brytyjskiego lewego defensora.

– Pracowałem z tymi (zawodnikami), których uważam za dwóch najlepszych (lewych) obrońców w Wielkiej Brytanii – Dannym Rosem w Watfordzie i Ryanem Bertrandem w Chelsea. Kieran jest na ich poziomie. Nadal jest bardzo młody, wciąż ma przed sobą wiele pracy, ale jego jakość, wola walki, determinacja i koncentracja są znakomite. Jest naprawdę wyjątkowym graczem – zachwalał swojego zawodnika Brendan Rodgers.

Komplementów zawodnikowi nie szczędził również Chris Sutton, czterokrotny mistrz Szkocji w barwach Celticu w latach 2001–2006.

– Kieran Tierney jest najlepszym brytyjskim lewym obrońcą. Ma talent, każdy to widzi. Ale to nie tylko talent sprawia, że ​​jest tak interesującym graczem na rynku. To jego zdolność do adaptacji i atletyzm. Naprawdę wierzę, że w wieku dwudziestu lat nikt z Wielkiej Brytanii nie jest lepszym zawodnikiem na pozycji lewego defensora lub ma większy potencjał. Jestem wielkim fanem Danny’ego Rose’a z Tottenhamu. Jest znakomitym lewym obrońcą zarówno w klubie, jak i reprezentacji. Ryan Bertrand jest kolejnym, którego bardzo podziwiam.

Jeśli chodzi o Wielką Brytanię najwyżej cenię Rose’a, Bertranda i Tierneya. Jednak biorąc pod uwagę, że Rose ma dwadzieścia siedem lat i może grać około pięciu lat na najwyższym poziomie, a jeszcze mniej (czasu) ma Bertrand w wieku dwudziestu ośmiu lat, a Tierney ma ponad dekadę, to dla mnie czyni go to tak samo lub nawet bardziej wartościowym niż ta para – ocenił w październiku minionego roku Chris Sutton.

Kierunek Premier League

Najlepszy sezon w karierze zawodnika i zewsząd płynące pochwały odbiły się szerokim echem. Kluby angielskiej Premier League już nie tylko obserwowały rozwój młodego gracza, lecz zeszłego lata rozpoczęły starania o pozyskanie defensora. Na czele kolejki chętnych znalazł się Everton. „The Toffees” zrezygnowali jednak z transakcji wobec oczekiwanej przez Celtic kwoty – minimum 25 milionów funtów, choć jeszcze w czerwcu transfer wydawał się bardzo prawdopodobny.

Suma żądana przez „The Bhoys” niebawem okaże się co najmniej śmieszna. Kieran Tierney prezentuje się obecnie jeszcze lepiej niż w poprzednim sezonie, notując kolejne świetne występy. Transfer latem do Premier League lub innych czołowych klubów Europy wydaje się formalnością. Szczególnie że młody zawodnik zwrócił uwagę najważniejszych graczy angielskiej ekstraklasy, na czele z Manchesterem United. Na myśl o licytacji na Celtic Park już zacierają ręce.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze