Jednym z objawień tego sezonu Ligue 1 jest 27-letni obrońca RC Strasbourg, Kenny Lala. To prawdopodobnie jego ostatnia runda w klubie z Alzacji, bo zęby na tego gracza ostrzą sobie inne, większe ekipy. Przedstawiamy jego sylwetkę.
Kenny Lala pochodzi z Paryża. Wychowywał się w 18. dzielnicy, gdzie grał w ES Parisienne. Kolejnym etapem w jego przygodzie z piłką było Paris FC i to z tego klubu wyruszył później podbijać piłkarską Francję. To także barwna i nietuzinkowa postać, a jego życiowe losy prowadziły go po różnych bezdrożach. Pracował między innymi jako kurier czy sprzedawca w sieci sklepów Zara. W tragicznych okolicznościach stracił swojego przyjaciela, a obecnie jest jednym z najlepszych obrońców Ligue 1 i znajduje się pod ścisłą obserwacją trenera reprezentacji Didiera Deschampsa.
Paryż: tu się wszystko zaczęło
Kenny urodził się w regionie paryskim, dorastał po stronie Porte de Clignancourt w Paryżu i jak sam mówi, to miejsce sprawiło, że kocha piłkę nożną. Po okresie spędzonym w mniejszym klubie przeniósł się do występującego wówczas na trzecim poziomie Paris FC.
Oczarował mnie i dałem mu szansę. Jean-Luc Vannuchi, trener Lali w Paris FC
Miał wtedy zaledwie 18 lat, a Jean-Luc Vannuchi dał mu szansę. – Oczarował mnie i dałem mu szansę – wspomina obecny trener drużyny Francji U-18. – Był trochę nieśmiały, ale pełen szacunku. Potrzebował tylko czterech gier, aby nas przekonać. Był już potężny, z dobrymi cechami fizycznymi. Namówiłem moich szefów do podpisania czteroletniego kontraktu i bałem się, że bardzo szybko odejdzie do lepszej drużyny – dodaje Vannuchi.
W barwach Paryża ten prawy obrońca rozegrał pełny sezon, 39 meczów we wszystkich rozgrywkach, będąc jednym z najbardziej wyróżniających się zawodników całej ligi. Naturalnie jego postawa przykuła uwagę możniejszych francuskiej piłki i w 2011 roku Lala przeniósł się na północ do grającego w Ligue 1 Valenciennes. Kosztował tylko 100 tys. euro.
Ciekawe jest, że gracz ten nie przeszedł przeż żadną znaną we Francji akademię piłkarską, a futbol amatorski od razu zamienił na profesjonalny.
Valenciennes: smak profesjonalizmu
Po jednym sezonie w Paris FC został sprzedany do Valenciennes, z którym związał się czteroletnim kontraktem. – Kiedy przybył ze świata amatorskiego, musiał przyswoić sobie wymagania wysokiego poziomu i pracować nad swoim umysłem, ponieważ nie był mentalnie gotowy – mówi Daniel Sanchez, który trenował Lalę na północy.
Przeskok z National do elity był dla młodego zawodnika szokiem i nie mógł on sobie poradzić na początku swojego pobytu w górniczym mieście. Pierwszy sezon to tylko dwa rozegrane mecze. Młodzian nie poddawał się jednak, a jego ciężka praca nad sobą zaprocentowała już w kolejnym roku, kiedy zagrał w siedmiu spotkaniach, zdobywając również swoją pierwszą bramkę (przeciwko Stade Rennais).
Kevin rozwijał się systematycznie, ale jego klub spadł do Ligue 2. Nie było to problemem dla gracza, bo na niższym poziomie w pełni pokazał swoje wielkie możliwości. Rozegrał większość spotkań i ugruntował swoją pozycję. Stał się rozpoznawalny, a jego styl został doceniony. Lala jest znany ze swojego przyśpieszenia i tempa, ale jest również bardzo dobry w walce o piłkę. Czuje grę, ma wizję, widzi bardzo dużo i jest wielce skuteczny w ofensywie.
Po czterech latach w Valenciennes przeniósł się za miedzę, do Lens, z którego trafił później do RC Strasbourg, a tam jego kariera nabrała ogromnego rozpędu.
Reprezentacja i mocny klub
W obecnych rozgrywkach Lala jest jednym z najbardziej produktywnych obrońców w lidze. Cztery bramki, osiem asyst… Ten, kto ma go w swoim składzie fantasy Ligue 1, na pewno nie żałuje. Nie żałują też szefowie RC Strasbourg, bo na sprzedaży tego gracza mogą zarobić całkiem pokaźną sumkę. Tym bardziej że Kevin jest jednym z poważnych kandydatów na prawą flankę w drużynie narodowej.
Racing doskonale zdaje sobie sprawę z gwałtownej ewolucji, którą przeszedł Lala, i nie jest przypadkiem, że jego kontrakt z obecnym klubem został przedłużony do 2021 roku. – Było kilka ofert, ale gracz chciał pozostać w Strasburgu, ponieważ uważa, że to dobry sezon, a on sam się rozwija – mówił w grudniu prezydent zespołu z Alzacji, Marc Keller.
Mam ambicję, chcę iść w górę… Grać w dużych klubach.Kenny Lala
Lala nie ukrywa jednak, że wkrótce chciałby odejść: – Mam ambicję, chcę iść w górę… Grać w dużych klubach. Strasburg bardzo mi pomógł, jestem bardzo wdzięczny, ale chcę się jeszcze rozwijać. Już trochę o tym mówiłem, myślę też o drużynie Francji. Myślę, że w pewnym momencie nie powinniśmy się ukrywać. Odchodzić, nie odchodzić… to życie. Nie chcę żałować.
Zainteresowanie prawym obrońcą RCSA wyrażają między innymi kluby angielskie, dlatego latem będziemy prawdopodobnie świadkami dużego transferu z jego udziałem. Strasbourg i Ligue 1 stały się za małym miejscem dla gracza tej klasy co Lala. Słowną zgodę na transfer wydał już nawet zarząd z Alzacji. Prezydent Keller powiedział kilka dni temu: – Mamy umowę z agentem i graczem, że jeśli duży klub zgłosi się do nas z odpowiednią ofertą, to będzie mógł odejść… Oprócz ceny jest to także kwestia prestiżu. To 27-letni gracz i myślę, że jest strasznie niedoceniany. On jest doskonałym piłkarzem! I bez urazy dla Strasburga jest graczem, który pewnego dnia mógłby powiedzieć, że chce być częścią klubu, który co roku może grać w Europie.