Kędziora: Trzeba się wziąć w garść i punktować


4 listopada 2012 Kędziora: Trzeba się wziąć w garść i punktować

Piast Gliwice nie może ostatnich tygodni zaliczyć do udanych. Mimo że podopieczni Marcina Brosza pierwsi zdobywają gole, to jednak nie potrafią utrzymać zaliczki bramkowej do końca spotkania i ostatecznie muszą opuszczać murawę na tarczy. Według napastnika gliwiczan, Wojciecha Kędziory, główną przyczyną porażki z chorzowskim Ruchem była czerwona kartka, którą otrzymał Fernando Cuerda.


Udostępnij na Udostępnij na

Wojciech Kędziora, Piast Gliwice
Wojciech Kędziora, Piast Gliwice (fot. Rafał Rusek /iGol.pl)

Piast w kolejnym meczu wychodzi na prowadzenie, ale potem gdzieś ta przewaga ucieka i schodzicie z murawy pokonani. Jak Pan to skomentuje?

Niestety tak było. Nie ukrywajmy – kluczowa była ta czerwona kartka i od tego momentu było nam trudniej. W pierwszej połowie dawaliśmy jeszcze jakoś radę, w drugiej były dwa szybkie trafienia Ruchu i to zaburzyło nasze szyki w obronie.

Wojtek Kędziora przy trafieniu dla Piasta wykonał tytaniczną pracę, ale w sumie mecz był dla Was trudny. Dało się wyczuć klimat spotkania derbowego.

Był to mecz walki, zaangażowania, ale dochodziło także do klarownych sytuacji bramkowych. Tylko że my znowu nie mamy punktów i to jest najgorsze.

Co się stało z Wami po przerwie? Momentami wyglądało to tak, jakbyście byli sparaliżowani.

Zarysowała się przewaga Ruchu w liczbie zawodników. W momencie, gdy Ruch zdobył bramkę na 1:1, uwierzył w siebie. I to było naszym problemem, dlatego tak szybko straciliśmy gola.

W Waszej drużynie słabym punktem była defensywa, w której szczególnie „wyróżniał się” Mido. Jak Pan z perspektywy boiska oceni tego piłkarza?

Trudno na gorąco oceniać. Gdybym strzelił bramkę na 2:2, pewnie wszyscy inaczej odbieraliby ten mecz. Na analizę przyjdzie czas. Teraz trzeba się wziąć w garść i po prostu punktować.

Cztery mecze bez zwycięstwa. Ta niechlubna passa na pewno boli.

Boli i trudno powiedzieć cokolwiek pozytywnego.

Z Gliwic – Łukasz Pawlik/iGol.pl

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze