Napastnik Aston Villi, Robbie Keane, zapewnił, że wszyscy jego koledzy z drużyny stoją murem za swoim szkoleniowcem, Aleksem McLeishem.
Tymczasem McLeish naraził się swoim kibicom po ostatnim bezbramkowym remisie Aston Villi z Wigan. Aktualnie drużyna z Villa Park zajmuje 15. miejsce w tabeli. W kuluarach pojawiły się również plotki o rzekomym konflikcie piłkarzy z trenerem, ale tym doniesieniom zaprzeczył Robbie Keane, który dołączył do zespołu z LA Galaxy.
– Słyszałem jakieś wieści, że piłkarze nie wspierają trenera, ale to bzdura. Jestem tu od niedawna, ale widzę, że wszyscy stoją murem za szkoleniowcem. To zawsze jest trudne, kiedy dołączasz do drużyny z obozu rywala, ale on jest wspaniałym trenerem i kiedy zacznie wpajać piłkarzom swoją filozofię, zobaczycie inny zespół – stwierdził Keane.
– Możemy przypomnieć sytuację z Blackburn sprzed kilku miesięcy. Tam również co tydzień krytykowano Steve’a Keana, ale teraz tego nie słychać, a zespół ma się całkiem dobrze. Zawodnicy rozmawiają z kibicami o tym, co się dzieje i często wymieniane jest nazwisko McLeisha. To nie pomaga nikomu – zakończył.