Nie tak wyglądać miał początek sezonu 2017/2018 w wykonaniu RC Lens. Zawodnicy trenera Casanovy zmierzać mieli gładko w stronę Ligue 1, a nie dołować w strefie spadkowej z zerowym dorobkiem punktowym. Bilans czterech meczów bieżących rozgrywek w ich wykonaniu to: cztery porażki, pięć zdobytych oraz dziesięć straconych bramek i nawarstwiająca się frustracja srogo rozczarowanych kibiców.
Po spadku do Ligue 2 w 2015 roku klub z Pas-de-Calais miał szybko wrócić do grona najlepszych drużyn w kraju, jednak druga liga okazała się na tyle wymagająca, że Lens rozpoczęło w niej właśnie trzeci sezon z rzędu. Poprzednie rozgrywki piłkarze „Sang et Or” zakończyli dość pechowo, bo na czwartym miejscu w tabeli ze stratą jednego punktu do miejsca dającego udział w barażu.
Zwierzchnicy po raz kolejny obdarzyli trenera Casanovę kredytem zaufania, dającym komfort pracy, która w przyszłym roku zakończyć miała się świętowaniem upragnionego awansu. Przed sezonem z drużyny odeszło co prawda kilku zawodnikow, ale mimo tego klub i tak dysponuje mocną jak na Ligue 2 kadrą. Przypomnijmy, że to właśnie w RC Lens występuje najlepszy zawodnik ligi z minionego sezonu – John Bostock.
To jednak nie wszystko. Plany awansu podparcie miały w kolosalnym jak na francuską drugą ligę budżecie klubu z Lens, który wynosi 41 milionów euro. Ogromna różnica, jeśli pod uwagę weźmiemy budżety innych pretendentów do awansu – Auxerre 20 milionów, Lorient 18, Reims 16, a Le Havre (obecny lider) 13,5 miliona euro. Niestety maksyma, że pieniądze nie grają, po raz kolejny okazuje się prawdą i Lens okupuje przedostatnie miejsce w tabeli.
Czarna seria Casanovy
Miniony, zwariowany sezon Ligue 2, w którym Lens awans lub możliwość gry w barażu straciło dopiero w ostatniej kolejce, przyniósł też kilka zgrzytów na linii trener–zarząd. Casanova, dołączając do klubu latem 2016 roku, otrzymał jasne dyspozycje, według których upragnionym celem miał być awans do francuskiej elity. Celu w ostatecznym rozrachunku nie udało się zrealizować, a przy tym gra „Sang et Or” nie zawsze wyglądała idealnie. Po zakończeniu poprzednich rozgrywek doszło nawet w mediach do wielkich spekulacji na temat przyszłości szkoleniowca i jego ewentualnego sukcesora, co sam Casanova komentował następująco: – Bardzo często mówi się i pisze fałszywe rzeczy. Skoro jestem z drużyną na początku okresu przygotowawczego to znaczy, że poprowadzę ten zespół. Czuję się tutaj świetnie, chociaż to ogromna porażka nie być w pierwszej trójce…
Niestety i początek obecnych rozgrywek w wykonaniu podopiecznych byłego trenera Toulouse jest katastrofalny. Dziewiętnaste miejsce to hańba dla klubu mającego tak ambitne plany.
J4 – Le classement pic.twitter.com/ySrZFTIuOa
— Ligue 2 BKT (@Ligue2BKT) August 19, 2017
Tak katastrofalnego stanu rzeczy nie wytrzymali kibice RC Lens, domagając się dymisji Casanovy już po poprzedniej porażce z FC Sochaux. Podczas ostatniej kolejki furia sympatyków wezbrała na sile i ci, widząc fatalną postawę swoich ulubieńców, wkroczyli na murawę w meczu z Brest.
FOOT : Envahissement du terrain au stade Bollaert à Lens, quelques minutes après le 3e but de Brest, qui menait 3-1. (@ThomasMorlec) pic.twitter.com/YAdjqK0m1d
— Infos Françaises (@InfosFrancaises) August 19, 2017
Czara goryczy została przelana i sobotniego wieczoru doszło do spotkania trenera z zarządem, na którym wyjaśniła się jego przyszłość w zespole z północy Francji – zwolnienie.
Eric Sikora – powrót klubowej ikony
Nowym trenerem został Eric Sikora – legenda klubu, jego były zawodnik, który rozegrał w RC Lens 590 spotkań i był to jego jedyny zespół w karierze. Dla Sikory jest to powrót na szkoleniową ławkę „Sang et Or” po pięciu latach (poprzednio od września 2012 do czerwca 2013). – To ogromna przyjemność wrócić na ławkę Lens. Nie jest to może najlepszy moment na rozpoczynanie pracy, ale właściwie nigdy nie ma takich momentów. Jestem dumny, ambitny i oddany swojej pracy. Motywacja też jest z nami… – tak na gorąco objęcie stanowiska podsumował popularny „Siko”, a w dzienniku „Le Figaro” dodał: – Sytuacja klubu jest skomplikowana, ale nie dramatyczna…
📸 Gervais #Martel et #Eric Sikora #rclens pic.twitter.com/i45forZJqK
— Racing Club de Lens (@RCLens) August 21, 2017
Czy to nie aby dobra mina do złej gry?! Na ten czas drużyna Lens traci 12 punktów do liderujących Le Havre i Reims, a pierwszy sprawdzian umiejętności przed Sikorą już 22 sierpnia w spotkaniu w ramach Coupe de la Ligue z Lorient. Najważniejsze w tym momencie wydaje się przekonanie zawodników o ich umiejętnościach i wydobycie z nich drzemiącego potencjału – ten jest duży – a jeśli to się uda, wszyscy szybko zapomną o początkowych problemach.
Przy okazji prezentacji nowego – określanego jak dotąd mianem prowizorycznego – szkoleniowca prezydent Gervais Martel nie wykluczył dołączenia do zespołu jeszcze kilku nowych graczy.