Karol Żwir: Marzę o Borussii Dortmund


29 lipca 2013 Karol Żwir: Marzę o Borussii Dortmund

Pochodzi z Korsz, małej miejscowości na Warmii i Mazurach i od pięciu lat jest piłkarzem Stomilu Olsztyn. W stolicy jednego z najpiękniejszych regionów Polski uchodzi za duży talent, co zdążyli już zaobserwować kolejni trenerzy reprezentacji młodzieżowej. Jednak kibice spoza Warmii i Mazur słabo kojarzą Karola Żwira. Kim jest? Jakie ma plany na przyszłość? O czym marzy? I skąd się w ogóle wziął? Dowiecie się z poniższego wywiadu.


Udostępnij na Udostępnij na

Dostałeś powołanie na mecze U-19 z Gruzją, z pewnością to dla Ciebie duże wyróżnienie. Jednak może być to trochę zaskakująca nominacja, patrząc na fakt, że w Stomilu jesteś rezerwowym.

Tak, znalazłem się w kadrze. Jestem zadowolony ze trener kadry darzy mnie takim zaufaniem, szczególnie, że nie ma okazji oglądać mnie za często w meczach o punkty.

Dlaczego w Stomilu nie udaje Ci się wypracować takiego zaufania u trenera Kaczmarka?

Trudno powiedzieć. Na pewno nie ja powinienem odpowiadać na to pytanie. Może trener po prostu uważa, że nie zasługuje na regularne występy w pierwszym składzie, że nie jestem jeszcze na nie gotowy.

W Stomilu jest kilku młodych i utalentowanych zawodników, bracia Kun, czy Wojtek Dziemidowicz, oni też nie grają za często, z czego to może wynikać?

O to również trzeba zapytać trenera. Z mojej strony mogę powiedzieć, że mam z tymi chłopakami świetny kontakt. Znamy się już dość długo i trzymamy kontakt też poza boiskiem.

Za Wami inauguracja sezonu, remis z Arką można traktować jako dobry wynik, szczególnie, że to jeden z kandydatów do awansu.

W I lidze Karol Żwir debiutował w meczu z Zawiszą Bydgoszcz
W I lidze Karol Żwir debiutował w meczu z Zawiszą Bydgoszcz (fot. Anna Kaszuba/iGol.pl)

Myślę, że ważne jest to, iż nie straciliśmy bramki, bo w sparingach różnie z tym bywało. Tym razem defensywa stanęła na wysokości zadania i dzięki temu zremisowaliśmy, co rzeczywiście jest dobrym wynikiem.

Pamiętasz swój debiut w ekipie „Dumy Olsztyna”?

Tak, pamiętam. Było to jeszcze w II lidze, na własnym stadionie i zapamiętałem, że przegraliśmy wówczas 0:1. Pamiętam też debiut w I lidze, graliśmy wtedy z Zawiszą i przegraliśmy 0:5, więc nie wspominam tego najlepiej. Wszedłem wtedy na końcówkę spotkania i zagrałem jakieś 15 minut.

Jak to się stało, że w ogóle trafiłeś do Stomilu.

Do Stomilu trafiłem dzięki trenerowi Łopatce, który jest obecnie drugim trenerem pierwszego zespołu. Najpierw wziął mnie do kadry województwa, a później ściągnął do juniorów Stomilu.

Masz na swoim koncie liczne występy w reprezentacji do lat 18, więc pewnie skauci mają już Twoje nazwisko w notesach. Były już jakieś konkretne oferty?

Tak, oferty się pojawiały, jednak ostatecznie nie doszło do porozumienia między klubami. Być może stało się tak ze względu na wysoki ekwiwalent, który trzeba za mnie zapłacić.

Jakie masz plany na przyszłość?

Postawiłem sobie w życiu jeden cel, który pewnie nie będzie oryginalny. Chciałbym w przyszłości grać w piłkę i z tego się utrzymywać.

A w jakim klubie chciałbyś kiedyś zagrać?

Chciałbym po prostu zagrać w ekstraklasie, a później gdzieś w solidnym europejskim klubie. Moim marzeniem jest Borussia Dortmund.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze