Karol Niemczycki i jego powołanie, czyli rozpętanie kolejnej burzy


Karol Niemczycki w miniony piątek został dodatkowo powołany w miejsce Łukasza Skorupskiego na resztę meczów eliminacji mistrzostw świata

28 marca 2021 Karol Niemczycki i jego powołanie, czyli rozpętanie kolejnej burzy
Adam Starszyński / PressFocus

Powołania do reprezentacji narodowej zawsze wywołują sporo emocji wśród kibiców. Powiem więcej, przez wiele następnych dni są one głównym tematem w mediach i nie ma w tym nic dziwnego. Niektóre wybory selekcjonerów mogą zaskoczyć wielu, jak chociażby świeży przykład braku miejsca dla Bartosza Kapustki na obecnym zgrupowaniu. Kolejnym przypadkiem, który bez dwóch zdań wywołał sporo zamieszania, jest dodatkowe powołanie, jakie w ubiegły piątek otrzymał Karol Niemczycki.


Udostępnij na Udostępnij na

Karol Niemczycki, który raczej nie spodziewał się jeszcze kilka dni temu, że będzie o nim tak głośno. Karol Niemczycki, który na co dzień gra w zajmującej 14. lokatę w ekstraklasie Cracovii. I w końcu Karol Niemczycki, który sam raczej tego powołania się nie spodziewał, podobnie jak wszyscy związani z polską piłką.

Nie jest to nic nadzwyczajnego. W końcu nikt nie przewidział tego, że Paulo Sousa będzie musiał powoływać kogoś w miejsce Łukasza Skorupskiego, który pozytywnie przejdzie testy na obecność koronawirusa. Tylko pozostaje pytanie – czy Karol Niemczycki powinien zostać powołany? No i tu już pojawia się problem, bo zdania są mocno podzielone.

„No elegancki, elegancki, ale mi się nie podoba…”

Ten słynny już cytat z polskiego serialu „Ślepnąc od świateł” bardzo pasuje do tej sytuacji. Ba, wręcz świetnie odwzorowuje zdanie wielu kibiców. Niemczycki w końcu nie jest złym golkiperem. To solidny bramkarz z być może w miarę dużym potencjałem, który przyzwoicie prezentuje się na tle fatalnie w tym sezonie grającej Cracovii. Jednak czy Karol Niemczycki zasługiwał na to powołanie bardziej niż niektórzy ekstraklasowi bramkarze, którzy takowej propozycji nie otrzymali? Nie.

Zanim nastąpi ogromne poruszenie, warto powiedzieć sobie jedno. Nikt tutaj nie mówi, że Karol Niemczycki jest słabym bramkarzem, a w trakcie możliwego debiutu puszczałby bramkę za bramką. Tu nie chodzi wcale o to, ale o coś zgoła innego.

Mianowicie nie da się ukryć, że w ekstraklasie występują bramkarze prezentujący lepszym poziom, nawet momentami znacznie lepszy. Mowa tu oczywiście Xavierze Dziekońskim, który obecnie przebywa na zgrupowaniu reprezentacji młodzieżowej w Hiszpanii. Dodatkowo nie tylko jego ostatnia forma była lepsza niż ta Niemczyckiego. Gra Mateusza Lisa między słupkami krakowskiej Wisły również wyglądała stabilniej.

Do czego zmierzam? Do tego, że nie chodzi wcale o fakt, że Niemczycki jest słabym bramkarzem i dlatego jego powołanie rozpętało burzę. Irytować może to, że na krajowym podwórku występują młodzi i polscy bramkarze, dla których samo powołanie jest marzeniem. A dodatkowo na przestrzeni ostatniego miesiąca prezentowali się lepiej niż Niemczycki.

To tylko trzeci bramkarz…

Okej, tylko trzeci bramkarz. Jednak nie da się ukryć, że samo powołanie do seniorskiej kadry dla tak młodych zawodników, o jakich mówimy, jest dużym wyróżnieniem, bardzo dużym. W końcu mogliby oni poznać realia, jakie panują w pierwszym zespole reprezentacji Polski.

Może w ciągu kilku następnych lat nie będziemy musieli się martwić o obsadę bramki, lecz nie da się ukryć, że Polska ma świetne pokolenie obiecujących golkiperów. Kiedyś będą musieli się zapoznać z warunkami, jakie panują w pierwszym zespole. Czemu nie zrobić tego teraz?

I właśnie Paulo Sousa wpadł na ten sam pomysł. Tylko że Portugalczyk nie wybrał bramkarza, który ostatnio spotyka się z opinią, że będzie w przyszłości golkiperem numer jeden „Biało-czerwonych”. Wybrał za to bramkarza, który co prawda jest młody i niezły, lecz na razie tylko „niezły”.

Dziekoński na zgrupowaniu kadry młodzieżowej

I to akurat może się wydawać lekkim problemem logistycznym. Xavier Dziekoński przebywa obecnie w Hiszpanii, gdzie kadra polski do lat 21 rozgrywa mecze sparingowe. Maciej Stolarczyk więc musiałby poszukać zastępstwa w przypadku powołania Xaviera do pierwszej drużyny.

Jednak bądź co bądź reprezentacja młodzieżowa ma w końcu przygotowywać zawodników do występów w seniorskim zespole. W przypadku zapotrzebowania na daną pozycję logiczne wydawać się może, że występy w młodzieżowej reprezentacji w tym samym czasie nie powinny być większym problemem. Tym bardziej jeżeli młodzieżówka gra wówczas tylko mecze towarzyskie…

Kwestię logistyczną pewnie też dałoby się załatwić. W końcu Hiszpania znajduje się na terenie Unii Europejskiej. Wiadomo, sprawy transportu międzynarodowego bywają w dzisiejszych czasach sporym problemem. Jednak dotychczas nie usłyszeliśmy nawet o jakichkolwiek próbach sprowadzenia Dziekońskiego z tamtejszego zgrupowania.

Karol Niemczycki – winny zamieszania?

Oczywiście, że nie. Do samego zawodnika nie można mieć żadnych pretensji. W końcu kto na jego miejscu nie skorzystałby z takiej możliwości? Jednak nie da się ukryć, że w ekstraklasie jest kilku zawodników na tej właśnie pozycji, którzy swoją ostatnią formą zasługiwali na to powołanie bardziej, przy czym mogli na tym niesamowicie skorzystać.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze