Azerbejdżan nigdy nie był i najprawdopodobniej nie będzie wielkim piłkarskim narodem. Jest to kraj, w którym w piłkę częściej grywa się w hali niż na naturalnej murawie. To właśnie futsal jest jedną z największych sportowych wizytówek Azerbejdżanu. W klasycznej odmianie piłki nożnej światu dała o sobie znać tylko jedna drużyna, a jest nią właśnie Karabach Agdam.
Zapewne na palcach jednej ręki można by policzyć ludzi w Polsce, którzy na bieżąco śledzą zmagania Karabachu. Większemu gronu drużyna ta przypomina się pewnie właśnie w letnim okresie podczas startu eliminacji do europejskich pucharów. Nie pierwszy raz właśnie ten azerski klub staje na drodze polskiej drużyny. Tym razem przed misją pokonania mistrza Azerbejdżanu stoi Lech Poznań.
Rys historyczny
W 1951 roku w Agdam utworzony został klub piłkarski pod nazwą Mehsul, późniejszy Karabach. Miasto Agdam, gdzie to wszystko się zaczęło, cały czas funkcjonuje w oficjalnej nazwie drużyny, mimo iż od wielu lat grają oni w stolicy Azerbejdżanu, czyli Baku. Nie były to dobrowolne przenosiny związane z rozwojem i rozbudową klubu, ale wymuszona przeprowadzka wskutek wojny. W 1993 roku podczas wojny o Górski Karabach ormiańscy żołnierze przejęli terytorium miasta Agdam. Wskutek tego piłkarze, sztab i zarząd Karabachu zostali zmuszeni do ucieczki w bezpieczne miejsce i tak trafili do Baku.
Po dramatycznej ucieczce klub był w bardzo słabej kondycji finansowej. Wielokrotnie groziło mu widmo upadku i bankructwa. Na szczęście na początku XXI wieku z pomocą przyszła firma Azersun Holding. Największy producent i eksporter żywności na terenie Azerbejdżanu wyciągnął pomocną dłoń i zaczął sponsorować klub piłkarski Karabach. Włodarze klubu znakomicie wykorzystali sprezentowane im pieniądze i stworzyli wielką markę i potęgę na wschodnim rynku, która trwa aż do dzisiaj.
Dominacja na krajowym podwórku
W ciągu ostatnich dziesięciu lat Karabach tylko dwa razy nie wygrał mistrzostwa Azerbejdżanu. W pozostałych ośmiu przypadkach tytuły mistrzowskie zapewniał sobie zazwyczaj dość wcześnie i z przewagą kilkunastu punktów. Drużyna z Azersun Arena zdecydowanie zdominowała swoją krajową konkurencję. Wielokrotne mistrzostwa umożliwiły im występy w europejskich rozgrywkach, a tym samym do kasy klubu za każdym razem wpływały coraz to większe pieniądze. W taki sposób Karabach odjechał reszcie ligi nie tylko sportowo, ale i także finansowo.
Na grafice powyżej możemy zobaczyć oszacowane wartości składów klubów ligi Azerbejdżanu. Według portalu Transfermarkt.pl kadra Karabachu warta jest około 14 milionów euro. Można wyraźnie zauważyć różnice między Karabachem a na przykład drugą w zestawieniu drużyną Neftchi Baku. Jeżeli z biegiem czasu dysproporcja ta będzie rosnąć coraz bardziej, na pewno nie wyjdzie to na dobre całej lidze. Dla wszystkich entuzjastów ligi Azerbejdżanu zapewne najlepsze byłoby, gdyby pozostałe kluby powoli nadganiały dystans i przerwały mistrzowski monopol Karabachu.
Trener Gurban Gurbanov
Absolutnie nie może powstać żaden tekst czy materiał o Karabachu, w którym nie wspomni się o kluczowej dla tego klubu postaci Gurbana Gurbanova. Już 50-letni Azer swoją przygodę z piłką nożną rozpoczął jako aktywny zawodnik. Grający na pozycji napastnika Gurbanov wystąpił w ponad 400 klubowych meczach. Przez lata swojej kariery grywał między innymi w Rosji, Gruzji, no i oczywiście u siebie w kraju. Wystąpił również w 68 spotkaniach kadry narodowej, strzelając tam 14 bramek i stając się najlepszym strzelcem w historii reprezentacji Azerbejdżanu. Jako zawodnik na wschodzie zyskał miano gwiazdy i jednego z najlepszych piłkarzy, jacy kiedykolwiek grali na tych terenach.
Po zawieszeniu butów na kołku Gurbanov postanowił wziąć się za trenerkę. 14 lat temu objął stanowisko pierwszego trenera Karabachu Agdam i pozostał tam aż do dzisiaj. W naszych polskich realiach byłoby to niemalże niedorzeczne, aby trener pracował przez tak długi czas. Jednak w Azerbejdżanie najwidoczniej mają na ten temat inne zdanie. To właśnie pod wodzą trenera Gurbanova Karabach pierwszy raz w historii awansował do fazy grupowej Ligi Mistrzów.
Od ośmiu lat regularnie grają w europejskich pucharach, a na własnej ziemi nie mają sobie równych. Gurban Gurbanov stworzył drużynę, która nie jest tylko chwilową rewelacją i kopciuszkiem, który pojawia się na salonach podczas jednej nocy, po czym znika zapomniany. Zbudował bardzo regularny i powtarzalny zespół, który nie zważając na zmiany kadrowe, cały czas prezentuje pewien poziom. W klubie najważniejszą osobą jest właśnie trener, a nie choćby nie wiadomo jak drogi piłkarz.
Jak obecnie gra Karabach?
Poprzedni sezon Karabach Agdam zdecydowanie możne uznać za udany. Udało im się zdobyć mistrzostwo z niemalże 20-punktową przewagą oraz wygrać Puchar Azerbejdżanu. Jednak najważniejszym sukcesem było wyjście z grupy Ligi Konferencji UEFA. W swojej grupie zajęli drugie miejsce tuż za szwajcarskim FC Basel, wyprzedzając Omonię Nikozja oraz Kairat Ałmaty. W następnej rundzie trafili na Marsylię i tutaj już byli bez szans, ostatecznie przegrywając 1:6 w dwumeczu.
Karabach Agdam w swojej grze trzyma się jednego ustawienia taktycznego 4-2-3-1. Formacja nie zmienia się również, gdy drużyna traci piłkę i przechodzi do gry obronnej. Tutaj także utrzymują oni mniej więcej ten sam schemat pozycjonowania. Podopieczni Gurbana Gurbanova nieczęsto uskuteczniają grę w wysokim pressingu. Zazwyczaj bronią w średnim bloku, czekając na stratę rywala i gdy ona nastąpi, bardzo szybko jednym podaniem do przodu uwalniają jednego z szybkich graczy ofensywnych. To właśnie kontry są jedną z największych broni ofensywnych Karabachu.
Warty odnotowania jest również jeden z taktycznych manewrów, stosowany podczas fazy budowania akcji. Manewr, który był zastosowany między innymi w dwumeczu z Marsylią podczas Ligi Konferencji Europy. Mowa o cofnięciu się głębiej jednego z pivotów, konkretnie Garayeva, i rozgrywaniu piłki pomiędzy, a czasami nawet za stoperami. Dwóch stoperów wraz z dwoma pivotami tworzy romb, w którym wspierają się podczas ewentualnej utraty piłki.
Rozwiązanie to bardzo skutecznie utrudnia drużynie przeciwnej założenie wyższego pressingu i zapewnia większą pewność w rozegraniu. Pewność, która tym bardziej przydaje się Karabachowi, gdyż ich środkowi obrońcy w grze z piłką nie czują się najlepiej. Natomiast z przodu skrzydłowi schodzą bliżej do środka boiska, robiąc miejsce na skrzydłach dla bocznych obrońców. Tutaj również utworzony jest romb, do którego oprócz skrzydłowych dołączają napastnik oraz ofensywny pomocnik.
W poprzednim sezonie Karabach nie odniósłby sukcesów, gdyby nie indywidualni piłkarze robiący różnicę na boisku.
Kady Borges
Najlepszy strzelec drużyny Karabachu, zarówno w Premyer Lidze, jak i w Lidze Konferencji Europy. W 44 meczach rozegranych w poprzednim sezonie strzelił aż 20 bramek. Bardzo dobry technicznie Brazylijczyk jest najbardziej wyróżniającym się zawodnikiem zespołu z Baku. W swoim wachlarzu zagrań 26-latek ma znakomity drybling oraz świetne zejście do środka na swoją lepszą lewą nogę. Dysponuje on również świetnym balansem ciała i dlatego bardzo trudno jest mu odebrać piłkę. Bierze udział przy praktycznie każdej akcji ofensywnej Karabachu.
Ibrahima Wadji
Bardzo szybki i zwinny napastnik. Senegalczyk jest kluczowym dla taktyki Karabachu zawodnikiem. Bardzo często dostaje piłki na wybieg i musi ścigać się z obrońcami przeciwnika. Ze swej roli wywiązuje się jednak bardzo dobrze i może być wielkim zagrożeniem dla obrony Lecha Poznań. Przy takim zawodniku nie można choćby na chwilę stracić koncentrację.
Jak pokonać Karabach?
Już dzisiaj przed Lechem Poznań bardzo ważny pierwszy mecz z Karabachem Agdam podczas eliminacji Ligi Mistrzów 2022/2023. Mistrz Azerbejdżanu jest bardzo solidną drużyną, ograną w Europie i prezentującą stabilną formę. Ale nie jest to też nie wiadomo jak dobrze grający przeciwnik. Drużyna trenowana przez Gurbana Gurbanova ma również sporo braków, w szczególności w formacji defensywnej. Ich stoperzy nie czują się pewnie z piłką przy nodze i dość często zdarza im się niecelne podanie lub zwykła strata piłki. Lech Poznań będzie musiał zagrać bardzo zdecydowanie od początku spotkania i agresywnie naciskać na obrońców rywala. Dobrze przygotowany wysoki pressing może być bardzo skuteczną bronią przeciwko drużynie z Azersun Arena.
Warto również nadmienić, iż Karabach miewa dość często problemy z kryciem tak zwanej martwej strefy. W niejednym spotkaniu tracili bramki właśnie wtedy, gdy piłka po dośrodkowaniu lub podaniu spadała przed pole karne, a przeciwnik stamtąd oddawał strzał. To również może być bardzo cenną wskazówką dla Lecha, aby właśnie z dużym zaangażowaniem atakować przestrzeń w okolicach jedenastego metra i walczyć o drugie piłki.
Ostatecznie nieważne jak, ważne, aby Lech ten mecz po prostu wygrał. Zawsze bardzo istotne jest, aby zwyciężyć pierwsze spotkanie w dwumeczu, w dodatku gdy rozgrywa się je na własnym stadionie. „Kolejorz” do tego meczu szykował się w dość nietypowych na te czasy warunkach. Nowy trener John van den Brom odciął drużynę od mediów i w zamknięciu trenował swój nowy zespół. Pierwsze efekty tych przygotowań będziemy w stanie zobaczyć już dzisiaj wieczorem.