Kadra pełna problemów – reprezentacja Polski to wciąż jedna wielka niewiadoma


Reprezentacja Polski na mundialu ponownie może mieć problem z przygotowaniem fizycznym zawodników

10 listopada 2022 Kadra pełna problemów – reprezentacja Polski to wciąż jedna wielka niewiadoma
Piotr Matusewicz / PressFocus

Przyzwyczailiśmy się do tego, że reprezentacja Polski pod wodzą Czesława Michniewicz jest nieustabilizowana i w zasadzie każdy kolejny mecz przynosi nam nowe rozwiązania. Taktyczne i personalne. Czasami wzięte z kapelusza, co nie znaczy, że się nie sprawdzają. I pod tym kątem należy rozumieć te powołania – Czesław Michniewicz chciał przygotować się na wszystko. Na każde rozwiązanie taktyczne, na każde ustawienie, każdą możliwą sytuację.


Udostępnij na Udostępnij na

Przed kolejnym ważnym turniejem, a mieliśmy ich w ostatnich latach naprawdę dużo, powraca jak bumerang jeden temat: niegrający zawodnicy i kontuzje. Ciągle to samo. Z mundialem w Katarze musiało pożegnać się kilku graczy ze względu na brak gry w klubie lub kontuzje. To niepokojące, że w 26-osobowej kadrze mamy mnóstwo postaci, których forma stoi pod wielkim znakiem zapytania, bo albo od października rozegrali 90 minut, albo wracają po lekkich urazach, które spowodowały przerwę w grze. A najważniejszego meczu tylko 12 dni.

Reprezentacja Polski z niepewną defensywą

Ciężko stwierdzić, jaką formacją wyjdziemy na mecz z Meksykiem. Chyba trzeba byłoby zadzwonić w tej sprawie do Wróżbity Macieja. To jednak wielki plus tej reprezentacji, bo konia z rzędem trenerowi Meksyku, jeśli przewidzi ustawienie Polski, skoro ta co mecz gra co innego. Ale odłóżmy aspekty taktyczne na bok, bo one są tylko dodatkiem. Jeśli nie będziemy mieli sprawnej i zdrowej defensywy, to żadne rozwiązanie i myśl nas nie uratują.

Patrzymy na te powołania i dochodzimy do wniosku, że jedynym stoperem, o którego możemy być spokojni, jest Jakub Kiwior. Jedyny bez kłopotów, regularnie dobrze grający i bez kontuzji w ostatnim czasie. Reszta to zagadka i jeśli Czesław Michniewicz mówi na 12 dni przed meczem z Meksykiem, że tak naprawdę dopiero na zgrupowaniu przekona się, w jakiej formie jest Jan Bednarek, to nie oznacza nic dobrego.

Warto zwrócić uwagę na formację defensywną, bo to ona na przestrzeni turnieju jest najważniejsza. Owszem, jeden mecz można wygrać Robertem Lewandowskim, ale jeśli chcemy ugrać cokolwiek, to musimy pilnować się w tyłach. Wspomniany Jan Bednarek w październiku i listopadzie uzbierał łącznie 90 minut. Puszczenie go do boju na mundialu będzie igraniem z ogniem. W warunkach reprezentacji jest to zawodnik sprawdzony, ale ostatnimi czasy również w niej zawodzący.

Naszą ostoją w obronie i ostatnią instancją był zawsze Kamil Glik. Tyle że on ma już 34 lata, a ostatni raz na boisku widziano go 2 października i to w Serie B. W poprzedni weekend wrócił dopiero na ławkę rezerwowych. Glik zaskakiwał już nas w niejednej sytuacji i nawet gdy ktoś mówi „nie mogę”, to on powie „podnieś nogę, powiedź »mogę«”. Człowiek ze stali, ale na 12 dni przed mundialem nie jest gotowy do gry.

Wieteska z szansą na wielką szansę

Nie zapomnieliśmy o pozostałej dwójce stoperów – pomijamy w tym momencie Bielika, który również może zagrać jako środkowy obrońca, ale raczej w ustawieniu trójką. Ale czy widząc w wyjściowym składzie Wieteskę lub Jędrzejczyka, bylibyśmy spokojniejsi? Nie. Ten drugi boryka się ze swoimi problemami zdrowotnymi i również w ostatnim czasie nie grał. Wieteska za to choć w Ligue 1 występuje regularnie, to na poziomie reprezentacyjnym jest nieprzetestowany i zaliczył na razie tylko debiut. Ostoją defensywy to on raczej również nie będzie.

Bez wątpienia więc najważniejszą decyzją i zadaniem przed Czesławem Michniewiczem jest sprawdzenie, w jakiej faktycznie formie są stoperzy i wyeliminowanie ich problemów. Bo jeśli rozjedzie się ta formacja, będziemy zbierać baty. Sam skład na Meksyk będzie wielką niewiadomą, ale najpierw musimy wygrać ten mecz sami ze sobą, bo może się zaraz okazać, że mamy dwóch sprawnych stoperów.

Reprezentacja Polski – tu każdy jest po coś

Wspomnieliśmy już, że reprezentacja Polski na mundialu będzie nieprzewidywalna niczym twórcy dokumentów paradokumentalnych. Pół biedy z tym, że my jako kibice zadajemy sobie tysiące pytań, ale te same pytania stawiają sobie analitycy Meksyku, którzy mogli przeanalizować wiele spotkań naszej kadry, a i tak niewiele z tego wszystkiego się dowiedzą. Dla Czesława Michniewicza to plus.

Minusem jest z kolei to, że nie ma ani jednego przetestowanego sprawdzonego wariantu, którego bylibyśmy pewni. Taka odskocznia od reprezentacji Nawałki, która była aż nadto przewidywalna i rozczytywalna.

Dlatego mamy wrażenie, że każdy w tej kadrze jest po coś. Mamy tysiące wariantów i na każdy chcemy być przygotowani. Nawet Grosicki – choć trudno zrozumieć nam to powołanie pod względem sportowym – ma być opcją na skrzydło. Można było pewnie zabrać lepszego gracza od Jędrzejczyka, ale ten tak naprawdę zabezpiecza każdą z defensywnych pozycji. Damian Szymański został odkopany, bo przyda się ktoś, kto może zastąpić Grzegorza Krychowiaka, który skądinąd trenuje z Legią, ale w rytmie meczowym od kilku tygodni nie jest.

Te powołania nie uspokoiły nas, ale nie mamy o nic pretensji do Czesława Michniewicza. Niewiele więcej mógł zrobić. Defensywa jest zagadką i największym zmartwieniem – to pewnie ona będzie najtwardszym orzechem do zgryzienia dla selekcjonera. I nie mówimy tu nawet o kwestiach taktycznych, a o zdrowiu. Zdrowiu, które pozwoli zagrać im na swoim najlepszym poziomie i pozytywnie zaskoczyć.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze