Jonczyk: Wisła mnie kiedyś skreśliła


20 listopada 2011 Jonczyk: Wisła mnie kiedyś skreśliła

Wisła Kraków nie potrafi wyjść z kryzysu, w jakim znajduje się w bieżącym sezonie. Na pomeczowej konferencji prasowej widać było gołym okiem, że zawodnicy są podłamani ostatnimi wynikami. W zupełnie innym nastroju był autor bramki, Michał Jonczyk, który cieszył się, że strzelił gola drużynie, w której kiedyś mógł występować.


Udostępnij na Udostępnij na

Michał Jonczyk: Cieszę się, że pokonałem Pareikę i zdobyliśmy bardzo cenne punkty. Na treningach dużo pracujemy nad tak zwanymi „wkładkami”, czyli piłkami uderzanymi z bliska czy bardzo ostrego kąta. W ten sposób trafiłem do siatki moją prawą, niby słabszą nogą. Wisła mnie kiedyś skreśliła, a chodziło o długość kontraktu. Była we mnie chęć rewanżu i bardzo się cieszę, że to się udało.

Górnik Zabrze po raz drugi w tym sezonie okazał się lepszy od mistrzów Polski
Górnik Zabrze po raz drugi w tym sezonie okazał się lepszy od mistrzów Polski (fot. Rafał Rusek / iGol.pl)

Aleksander Kwiek: Jestem bardzo zadowolony, że to się tak ułożyło na naszą korzyść. Przede wszystkim graliśmy dobrze i konsekwentnie w obronie i dzięki temu zapracowaliśmy na zwycięstwo. W drugiej połowie Wisła zaczęła przeważać, miała optyczną przewagę, ale przetrzymaliśmy ten okres naporu rywala i zadaliśmy ostateczny cios.

Krzysztof Mączyński: Zagraliśmy va banque, byliśmy dobrze przygotowani taktycznie. Wiedzieliśmy o Wiśle prawie wszystko i ta wiedza była bardzo przydatna na boisku. Trener ustawił nas bardzo ofensywnie, takie były jego wskazówki i nawet nasze zmiany potwierdziły taką taktykę. Przyjeżdżając na stadion Wisły, przeszedł mnie dreszczyk emocji, ale to przeszło w trakcie gry. Nie chcę komentować tego, jak potraktowano mnie w Wiśle, niemniej będę temu klubowi dalej kibicował.

Dudu Biton: Naszym problemem jest mentalność. Jak wcześniej przegrało się trzy mecze z rzędu, to trudno było się pozbierać. Górnik niczym specjalnym nas nie zaskoczył. To my sami robiliśmy sobie problemy. Przede wszystkim nie potrafiliśmy dochodzić do sytuacji bramkowych, gdyż bardzo dobrze grała defensywa rywali.

Michał Czekaj: Zabrakło nam ostatniego podania. Graliśmy dobrze do szesnastego metra, ale potem nie było już dokładnego zagrania otwierającego drogi do bramki Górnika. Będzie nam się grało bardzo ciężko, ale musimy się podnieść i wygrać ze Śląskiem. Gdy wchodziłem na boisko po kontuzji Jaliensa, nie było u mnie żadnego stresu. Nawet nie było na to czasu. Górnik pokazał bardzo agresywny futbol, naprawdę ciężko było przeciwstawić się tak grającej drużynie.

Górnik Zabrze już w następnej kolejce będzie miał szansę udowodnić, że triumf nad Wisłą nie był tylko jednorazowym wyskokiem. Zabrzanie zmierzą się na własnym boisku ze znajdującym się w ogonie tabeli Zagłębiem Lubin. Wisła Kraków stanie przed znacznie trudniejszym zadaniem. Podopieczni Kazimierza Moskala pojadą do Wrocławia, gdzie zmierzą się z aktualnym liderem tabeli, tamtejszym Śląskiem. Ten mecz będzie absolutnym hitem 15. kolejki ekstraklasy.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze