Joakim Maehle, czyli duńskie odkrycie turnieju


Prawy obrońca błyszczy na Euro 2020, choć niedawno zadebiutował w reprezentacji

3 lipca 2021 Joakim Maehle, czyli duńskie odkrycie turnieju
Foto Zheng Huansong/Xinhua/PressFocus

Reprezentacja Danii wyrasta na jednego z głównych kandydatów do finału, a może nawet końcowego zwycięstwa podczas Euro 2020. Po dwóch porażkach na starcie turnieju przyszły dwa wysokie i efektowne zwycięstwa, które napędzają zespół przed ćwierćfinałowym meczem z Czechami. Jednym z architektów efektownej gry został Joakim Maehle, który jest kolejnym objawieniem trwającego turnieju.  


Udostępnij na Udostępnij na

24-letni obrońca włoskiej Atalanty podczas trwającego Euro zagrał we wszystkich czterech spotkaniach w pełnym wymiarze czasowym. Odegrał kluczową rolę w zwycięstwach nad Rosją i Walią. Zdobył dwie bramki w końcówce spotkań, czym dobijał rywali i odbierał im szansę na odwrócenie losów spotkania. Co ciekawe, gdyby turniej odbył się planowo, to Maehle prawdopodobnie nie zagrałby na Euro 2020. 

Świeżo upieczony kadrowicz 

Wszystko dlatego, że Joakim Maehle w reprezentacji Danii zadebiutował dopiero we wrześniu ubiegłego roku. Trener Kasper Hjulmand pozwolił mu zagrać w meczu Ligi Narodów z Belgią, wprowadzając go z ławki rezerwowych na 18 minut przed końcem spotkania. Miesiąc później Maehle zagrał w kadrze po raz drugi, w pełnym wymiarze czasowym, podczas meczu towarzyskiego z Wyspami Owczymi. Zdobył wtedy swoją premierową bramkę w narodowych barwach. Do końca 2020 roku zagrał jeszcze w trzech spotkaniach Ligi Narodów i meczu towarzyskim ze Szwecją, w którym zaliczył asystę. Wiosną wystąpił w dwóch spotkaniach eliminacji mistrzostw świata, Dania zdobyła komplet punktów, a Joakim Maehle strzelił swojego drugiego gola, tym razem w meczu przeciwko Austrii. Do mistrzostw Europy przystąpił, mając na koncie dziesięć rozegranych spotkań w narodowych barwach i dwie zdobyte bramki.   

Morten Bruun, były obrońca duńskiej reprezentacji, mistrz Europy z 1992 roku, a aktualnie ekspert w rozmowie z iGolem, stwierdza, że Joakim Maehle jest świetny w grze ofensywnej, ale ma zauważalne braki w obronie: – Mocne strony Joakima Maehlego leżą w grze ofensywnej. Dysponuje ogromną siłą fizyczną i odwagą. Jest dobrym dryblerem, świetnie radzi sobie w grze jeden na jeden. W obronie ma wyraźne słabości. Jego ustawienie nie zawsze jest odpowiednie, jak wtedy, gdy Finlandia strzeliła gola w pierwszym meczu na Euro. Do jego gry idealnie pasuje system 3-4-3.

– On nie jest jeszcze liderem duńskiego zespołu. Wciąż jest w reprezentacji nowym graczem. Zespołowi przewodzą Schmeichel, Kjaer, Højbjerg i Delaney. Joakim Maehle na boisku napędza swoich kolegów z drużyny. Nigdy się nie poddaje i zawsze ma pozytywne nastawienie – ocenia obrońcę były reprezentant Danii.  

Rok przed debiutem w pierwszej reprezentacji Joakim Maehle zagrał na mistrzostwach Europy U-21, w których też popisał się umiejętnościami gry w ofensywie. Dwukrotnie pokonał bramkarza reprezentacji Austrii. 

Wzorowy rozwój kariery 

W wieku 12 lat Joakim Maehle dołączył do akademii Aalborg BK. Po siedmiu latach spędzonych w zespołach młodzieżowych duński obrońca podpisał swój pierwszy profesjonalny kontrakt. Po dwóch miesiącach od podpisania kontraktu, mając 19 lat, zadebiutował w rozgrywkach Superligaen. Rozegrał minutę, w meczu czwartej kolejki, przeciwko Nordsjaelland. Cztery kolejki później dostał kolejne pięć minut w meczu z Bröndby. Od dziewiątej kolejki zaczął już regularnie grać w pierwszym składzie, i to w pełnym wymiarze czasowym. Swoją pierwszą i jedyną bramkę w lidze duńskiej strzelił przeciwko Nordsjaelland. W dwóch meczach z tym właśnie przeciwnikiem zapisał debiut i pierwsze trafienie w seniorskiej piłce. Do strzelonej bramki dołożył jeszcze cztery asysty. Taka postawa wystarczyła, żeby po zaledwie roku spędzonym w rodzimej lidze przenieść się do KRC Genk.  

Joakim Maehle w Belgii zebrał cenne doświadczenia, gdy od początku stał się podstawowym zawodnikiem Genku. Już w debiucie, przeciwko Beveren, zaliczył asystę. Drugi sezon w Genk należał do duńskiego obrońcy i jego zespołu. Maehle zadebiutował w rozgrywkach Ligi Europy, a w lidze belgijskiej Genk okazał się najlepszy i sięgnął po tytuł mistrza Belgii. Duży udział w sukcesie miał młody Duńczyk, który w całym sezonie zdobył trzy gole i zaliczył sześć asyst. W sezonie 2019/2020 Joakim Maehle spełnił marzenia o debiucie w elitarnych rozgrywkach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Belgii w fazie grupowej ponieśli pięć dotkliwych porażek i zdobyli punkt, który dopisali po bezbramkowym remisie z Napoli. W 2020 roku zdobyli Superpuchar Belgii.  

Dobra postawa na belgijskich boiskach zaowocowała debiutem w pierwszej reprezentacji, a następnie transferem do włoskiej Atalanty.

– Maehle był dobrym zawodnikiem, już zanim trafił do Atalanty. Przed wyjazdem do Włoch był w trakcie ugruntowywania swojej pozycji w reprezentacji. Zebrał cenne doświadczenie w Genk, ale miejsce w kadrze pomogło mu w transferze do Serie A – ocenił transfer obrońcy Morten Buun.  

Joakim Maehle i odważny ruch przed Euro 

Niewielu zawodników ma odwagę, żeby na pół roku przed mistrzostwami Europy zdecydować się na zmianę klubu. Jak zauważył Morten Buun, młody obrońca był w trakcie budowania swojej pozycji w reprezentacji Danii. W zespole KRC Genk miał pewne miejsce w składzie, a mimo to zamienił belgijski klub na włoską Serie A. Gdyby nie przebił się do składu Atalanty, to prawdopodobnie nie zagrałby na Euro 2020. Atalanta od kilku lat należy do czołówki klubów we Włoszech, a duński obrońca znakomicie odnalazł się w zespole Gian Piero Gasperiniego. Choć nie zawsze był pierwszym wyborem trenera, to w Serie A grał regularnie, a dzięki swojemu ofensywnemu usposobieniu na boisku częściej pojawiał się jako prawy pomocnik. Zagrał w meczach Ligi Mistrzów z Realem Madryt, a także w spotkaniach Pucharu Włoch. Podobnie jak w pierwszym sezonie w Belgii niedane mu było zagrać jednak w meczu finałowym, w którym Atalanta przegrała z Juventusem.  

Joakim Maehle nie błysnął szczególnie pod względem ofensywnych statystyk. Mimo częstego ustawienia w drugiej linii Atalanty przez pół roku zanotował tylko dwie asysty. Gian Piero Gasperini jednak znakomicie przygotował swoich podopiecznych do mistrzostw Europy. Wielu piłkarzy Atalanty błyszczy podczas Euro 2020, a wśród nich jest Joakim Maehle.  

Dania pisze nową historię 

Reprezentacja Danii, która w meczu z Rosją złapała oddech, na dobre włączyła się do wyścigu o mistrzowski tytuł. W ćwierćfinale na jej drodze stanie inna rewelacja turnieju, Czechy. Na tym etapie rywalizacji absolutnie wszystko może się wydarzyć, a duńscy kibice coraz częściej wracają wspomnieniami do wydarzeń z Euro 1992. Wszyscy wierzą, że uda się powtórzyć tamten sukces. Morten Buun uważa, że ta reprezentacja jest znacznie silniejsza od zespołu, który odniósł sukces w Szwecji: – Istnieją pewne podobieństwa między Danią z 1992 roku a Danią z 2021 roku. Szczerze mówiąc, ten zespół jest silniejszy od naszego. To był cud, że wygraliśmy w 1992 roku, z bardzo małą liczbą graczy z najwyższego międzynarodowego poziomu. W obecnej drużynie wszyscy grają regularnie w dużych klubach. 

Oprócz doświadczenia z topowych europejskich lig nie bez znaczenia pozostają wydarzenia z początku turnieju, kiedy tragiczne przeżycia scaliły duński zespół. – Nie możesz zignorować tego, co stało się z Eriksenem. Duch zespołu był już silny, ale straszne wydarzenia jeszcze bardziej wzmocniły drużynę. A co ważniejsze, być może sprawił, że duńska populacja zakochała się w drużynie w sposób, jakiego nie widzieliśmy od 30 lat. To niesamowite! – podsumował Morten Buun.  

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze