Jimenez: Trzy punkty cieszą


28 października 2012 Jimenez: Trzy punkty cieszą

Real Saragossa, choć nie był faworytem, pokonał dziś drużynę z Sewilli 2:1. Trener gospodarzy nie krył radości z wywalczenia trzech punktów. Co powiedział po spotkaniu?


Udostępnij na Udostępnij na

Korespondencja z Hiszpanii

W 9. kolejce hiszpańskiej Primera Division na La Romareda zagrały ze sobą Real Saragossa i Sevilla. Przed spotkaniem sytuacja drużyn w tabeli była zgoła odmienna. Sevilla – szósta z czternastoma punktami na koncie (tyle samo co „Królewscy” z Madrytu), a Saragossa – czternasta z dziewięcioma oczkami.

Helder Postiga zdobył bramkę dla Saragossy
Helder Postiga zdobył bramkę dla Saragossy (fot. Grzegorz Rutkowski / iGol.pl)

Pierwsze 30 minut to ataki z obu stron, jednak bez czystych bramkowych okazji. W 36. minucie spotkania Argentyńczyk Zuculini wykorzystał nieporozumienie w szeregach defensywnych gości i głową przeciął piłkę. Dotarła ona do Heldera Postigi, który z łatwością ograł Botię i w sytuacji sam na sam z Palopem zachował się jak rasowy napastnik. Zrobił lekki zwód i oddał strzał lewą nogą na pustą bramkę. Gospodarze nie poprzestali na jednym golu w pierwszej części spotkania. W 45. minucie po dośrodkowaniu Victora z rzutu wolnego z prawej strony boiska bramkę głową zdobył Cristian Sapunaru.

Druga połowa to kontrolowanie gry przez Real Saragossa. Dogodne okazje do zdobycia gola mieli Montanes oraz Apono. W 70. minucie spotkania z zamieszania pod bramką Saragossy skorzystał Medel. Po jego strzale zza pola karnego piłka odbiła się od obrońcy gospodarzy, Loovensa, i wpadła do siatki obok bezradnego Roberto. Końcówka batalii to próby wyrównania stanu meczu przez przyjezdnych z Andaluzji i kontry gospodarzy. Sędzia z Madrytu, Carlos Del Cerro Grande, po raz ostatni zagwizdał jednak, gdy na tablicy wyników był rezultat 2:1 dla Saragossy.

Oto, co miał do powiedzenia trener Realu Saragossa, Manuel „Manolo” Jimenez, po zwycięskim pojedynku.

Jak oceni Pan grę zespołu w dzisiejszym meczu?

Przede wszystkim chciałbym podziękować chłopakom za cały tydzień ciężkiej pracy. Efekty było widać na boisku. Sewilla w kontekście całego spotkania nie miała zbyt dużo klarownych sytuacji, a wynikało to z większego posiadania piłki przez mój zespół. Trzy punkty z potencjalnie lepszą drużyną cieszą, tym bardziej że przed tą kolejką byliśmy najgorszą ekipą La Liga, jeśli chodzi o mecze u siebie.

Dlaczego nie stawia Pan w ataku na Carlosa Arandę, który dysponuje świetnymi warunkami fizycznymi?

Z prostej przyczyny. Mamy w składzie Heldera Postigę, który gra na tej samej pozycji. Mam respekt dla obu zawodników, niemniej jednak Postiga gra w drużynie narodowej, co wzmacnia niewątpliwie jego pozycję w klubie. W tym sezonie strzelił cztery bramki. Aranda jeszcze nieraz dostanie swoją szansę, to dopiero 9. kolejka z 38.

Jak ogląda się spotkanie z perspektywy trybun?

Niestety, kara z ostatniej kolejki z meczu z Granadą sprawiła, że nie mogłem komunikować się z zespołem podczas gry. Dlatego starałem się przekazać tak dużo, jak tylko mogłem przed spotkaniem. Tym bardziej jestem dumny z moich zawodników.

Jak skomentuje Pan wczorajsze zwycięstwo Barcelony nad Rayo Vallecano aż 5:0?

No cóż, ostatnie trzy bramki Katalończycy strzelili w ciągu ostatnich dwunastu minut. Mają Messiego, Xaviego czy Fabregasa, więc trudno winić za wysoką porażkę zespół Rayo. Barcelona to rozpędzony pociąg, który przyjdzie nam zatrzymać w pierwszej części sezonu na Camp Nou. Na razie za tydzień wybieramy się na Santiago Bernabeu.

Komentarze
~Madridista (gość) - 11 lat temu

Patrząc na umiejętności pewnie autor wywiadu
potrafiłby strzelić tak ładną bramkę w stylu
Postigi ;)
Uważam, że pytanie o Barcelonę nie było konieczne
:P

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze