Jesus Imaz z najlepszym meczem w karierze


Hiszpan zdobył hattricka przeciwko swojemu byłemu klubowi

24 sierpnia 2019 Jesus Imaz z najlepszym meczem w karierze
Krzysztof Porębski / PressFocus

Jesus Imaz wczorajszym wyczynem tylko utwierdza w przekonaniu, że to może być jego sezon. Hiszpan nie ukrywał po wczorajszym spotkaniu z Wisłą, że był to najlepszy występ w karierze. Można śmiało powiedzieć, że wczorajszym hattrickiem na nowo przywitał się w Białymstoku!


Udostępnij na Udostępnij na

A nowe otwarcie dla Imaza było niezwykle symboliczne. W Wiśle Kraków zaczynał bowiem swoją przygodę w ekstraklasie. To tam strzelał pierwsze bramki i uczył się futbolu na najwyższym poziomie. Jest on jednym z tych, którzy odeszli ponad pół roku temu, kiedy to „Białą Gwiazdę” prześladowało widmo bankructwa. 

Do tej pory o Hiszpanie w Jagiellonii nie mówiło się najlepiej. Wszyscy doskonale pamiętają jego niewykorzystanego karnego w ostatnim meczu zeszłego sezonu. A warto dodać, że nie był to „zwykły” rzut karny. Jeśli Imaz wykorzystałby go, to „Jaga” najprawdopodobniej zaczynałaby obecne rozgrywki od zmagań w europejskich pucharach. 

Mecz życia 

Wczorajsze spotkanie było dla Jesusa Imaza wyjątkowe. Do Białegostoku przyjechała jego była drużyna – Wisła Kraków, która przed tygodniem pokonała wysoko, bo 4:0, solidną ekipę ŁKS-u Łódź. Nikt nie miał wątpliwości, że może to być jeden z najciekawszych meczów kolejki. Jednakże mało kto spodziewał się, że były piłkarz Wisły Kraków Jesus Imaz rozegra najlepszy mecz w barwach Jagiellonii.

Białostoczanie w pierwszej połowie po prostu stłamsili wiślaków, zdobywając do przerwy dwa gole. Strzelcem obu bramek był oczywiście Jesus Imaz, który po zmianie stron dołożył jeszcze jedno trafienie. Sam Hiszpan po spotkaniu nie ukrywał, że było to najlepsze spotkanie w jego karierze. Co równie ciekawe, został on pierwszym graczem w historii Jagiellonii, który ustrzelił hattricka w najwyższej klasie rozgrywkowej. – Oczywiście, jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu. Zapisanie się w dziejach klubu jest bardzo miłe – powiedział Imaz po skompletowaniu hattricka.

Nie mogę powiedzieć nic więcej niż to, że był to mój najlepszy mecz w karierze. Przy pierwszym golu dostałem piłkę i musiałem to strzelić. Myślę, że to była łatwa sytuacja. Przy drugim wykonałem dobry ruch do futbolówki, a przy trzecim ta sama mnie znalazła i wstydem byłoby nie skorzystać – nie ukrywał radości po meczu sam zainteresowany.

Kandydat na króla strzelców?

Jesus Imaz trafiał w tym sezonie już sześciokrotnie. Premierowego gola w obecnych rozgrywkach zdobył już w pierwszym spotkaniu przeciwko Arce Gdynia. Następnie udało mu się zdobyć bramkę w zremisowanym 2:2 wyjazdowym spotkaniu z Zagłębiem Lubin. Na kolejne trafienie musiał poczekać dwa tygodnie do meczu z Górnikiem Zabrze, w którym pokonał Martina Chudego. Po meczu z zabrzanami nie musiał już czekać dwóch tygodni na to, by po raz kolejny umieścić piłkę w bramce rywali…

Tydzień później, we wspomnianym wyżej spotkaniu z Wisłą Kraków, zdobył bowiem trzy bramki i jak nietrudno się domyślić, jest on jednym z kandydatów na króla strzelców. Hiszpan obecnie przewodzi stawce najlepszych strzelców PKO Ekstraklasy. Co ciekawe, za plecami Imaza znajduje się napastnik, który wczoraj również wpisał się na listę strzelców. Chodzi rzecz jasna o Pawła Brożka, który ma na koncie trzy trafienia.

Hiszpański goleador twierdzi, że najważniejsze dla niego jest dobro drużyny. Co równie ważne, po bardzo udanych zawodach przeciwko „Białej Gwieździe” przekonywał, że takie mecze nie zdarzają się zbyt często, a on sam nie będzie strzelał w każdych kolejnych meczach. – Staram się trafiać w każdym meczu, na pewno chcę zdobywać kolejne bramki. Pracuję na to ciężko, choć zdaję też sobie sprawę, że nie zawsze będę mógł strzelić gola. Ważne, że wygrywamy. Cieszy też, że odnieśliśmy drugie zwycięstwo z rzędu na własnym stadionie – tłumaczył w wywiadzie pomeczowym Jesus Imaz. 

Przed podopiecznymi Ireneusza Mamrota trudny kalendarz. Za tydzień Jagiellonia zmierzy się w Kielcach z tamtejszą Koroną, a po przerwie na reprezentację na białostoczan będą czekały ekipy Lecha Poznań i Legii Warszawa. Po sześciu kolejkach „Jaga” zajmuje trzecie miejsce w tabeli, mając na koncie jedenaście punktów. Mając jeden mecz więcej, do lidera z Wrocławia białostoczanie wciąż tracą dwa punkty.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze