Jednostkami meczu nie wygramy. Oceny Polaków po meczu Polska – Austria


Oceniamy polskich piłkarzy po remisie z Austriakami

10 września 2019 Jednostkami meczu nie wygramy. Oceny Polaków po meczu Polska – Austria
Rafał Oleksiewicz / PressFocus

Po przegranym spotkaniu w Słowenii naszej reprezentacji został jeszcze do rozegrania jeden mecz we wrześniu. Przeciwnikiem była Austria, która na Stadion Narodowy przyjechała w dobrych nastrojach. Z Warszawy wyjadą bez większej radości, bo mecz zakończył się podziałem punktów. Pora na nasze oceny dla polskich piłkarzy za spotkanie z Austrią (skala szkolna 1–6).


Udostępnij na Udostępnij na


Łukasz Fabiański (+3)
Udało mu się zachować czyste konto. W zasadzie miał tylko jedną bardzo poważną sytuację do obrony i okazał się być lepszym od Marca Arnautovicia. Poza tym łapał dośrodkowania przeciwnika i jeszcze zbił kilka uderzeń z dystansu. Jako jeden z nielicznych może być zadowolony z siebie.

Bartosz Bereszyński (2)
Drugi z rzędu słaby mecz piłkarza Sampdorii. W ofensywie jego współpraca z Kamilem Grosickim była fatalna. Mocno w oczy raziło szukanie prawej nogi. W obronie w pierwszej połowie miał dużo problemów z Valentinem Lazaro. Kilka grozniejszych akcji Austriacy zbudowali z jego sektorów. Poprawił się w defensywie w drugiej połowie, ale z przodu bez rewelacji.

Jan Bednarek (3)
Wiele daje mu partnerstwo Kamila Glika. Przede wszystkim Bednarek miał więcej spokoju w głowie. W obronie wyglądał dobrze, ale nie wszystko wyglądało dobrze w rozegraniu. Cały czas jednak brakuje poprawności w rozegraniu. Długie piłki średnio mu wychodziły.

Kamil Glik (+3)
Ten mecz pokazał ile dla reprezentacji znaczy Kamil Glik. Z nim środek obrony był szczelniejszy i było bardzo trudno Austriakom przebić się przez niego. Sam jeszcze dodał od siebie dużo przy stałych fragmentach gry. Był bliski zdobycia gola.

Tomasz Kędziora (-3)
W obronie bez większych zastrzeżeń, ale też jego flankę mniej męczyli Austriacy. Trochę więcej oczekiwaliśmy od niego w ofensywie, ale nie kleiła się jego współpraca z Dawidem Kownackim. Dopiero pomógł mu się rozbudzić Jakub Błyszczykowski. Niestety nie trwało to zbyt długo.

Grzegorz Krychowiak (3)
Bardzo chciał się zrehabilitować za mecz ze Słowenią i było to widać. Zwłaszcza w pierwszej połowie. Pomocnik Lokomotivu chciał być wszędzie tam, gdzie przeciwnik miał piłkę. Trudno było przeciwnikowi z nim walczyć. W ofensywie to jednak wyglądało gorzej. Momentami zbyt długo przetrzymywał piłkę przy nodze, czekając na faul rywala. Za długo zbierał się do przerzutów piłki i jeżeli to robił to wysyłał kolegów to trudnej walki o górną piłkę. W drugiej połowie był mniej widoczny.

Krystian Bielik (3)
Pierwszy występ w „Biało-czerwonych” barwach od pierwszej minuty. Początkowo było mało go widać, ale z biegiem czasu zaczynał pokazywać się kolegom do gry. Chciał brać piłkę na siebie i ją prowadzić. Niestety parę razy skutkowało to stratami, ale wybronił ocenę dobrą grą w defensywie. Parę razy z łatwością zabierał piłkę Austriakom. Zaliczył naprawdę solidny występ i mógł spodobać się kibicom.

Piotr Zieliński (+2)
Jerzy Brzęczek rzucając nim z pozycji na pozycję nie pomaga ani reprezentacji ani piłkarzowi Napoli. Trudno mu rozwinąć skrzydła. Tak było w meczu z Austrią, gdzie długo był niewidoczny. W ofensywie miał tylko momenty i był pod piłką mniej razy niż w Lublanie. Występ do zapomnienia

Kamil Grosicki (2)
Nie możemy mu zarzucić braku chęci walki i zaangażowania, ale totalnie nie wyszło mu to spotkanie. Z jednej strony nieporozumienia z Bereszyńskim, a z drugiej parę razy za bardzo spieszył się z wyjściem do ataku – kończyło się to spalonymi. Na plus jedno turbo, które wypracowało okazję Robertowi Lewandowskiemu. Zszedł z boiska na ok. kwadrans przed końcem spotkania.

Dawid Kownacki (1)
Totalne nieporozumienie. Nie da się dosłownie za nic pochwalić piłkarza Fortuny. W pierwszej połowie mieliśmy parę kontrataków, które szły przez jego flankę. W obronie krył na radar pozwalając rywalom na wszystko, co chcieli. Jeszcze w trakcie pierwszej połowy zamienił się stronami z Grosickim. Na lewym skrzydle już był praktycznie niewidoczny. Na szczęście. Zszedł z boiska w 58. minucie.

Robert Lewandowski (3)
Drugi piłkarz, który chciał się zrehabilitować po meczu w Słowenii. Po części udało mu się, nawet mimo trudów walki z obrońcami. W pierwszej połowie błysnął akcją z załataniem dwóch „siatek” Austriakom w jednej akcji. Miał też wyśmienitą sytuację strzelecką, ale piłka po jego uderzeniu głową przeleciała nad poprzeczką. W drugiej połowie starał się bardzo pomóc naszej reprezentacji, ale momentami zmęczenie źle doradzało. Nie będzie zadowolony z tego występu, ale zostawił sporo serca na boisku.

Jakub Błyszczykowski (2)
Wszedł za Kownackiego. Trzeba było chwilę poczekać na jego wejście w mecz, ale kibice dopingiem napędzali go do gry. Próbował fajnych prób dwójkowych akcji z Kędziorą. Niestety, mecz przypłacił kontuzją. Musiał opuścić boisko na ok. 10 minut przed końcem meczu.

Sebastian Szymański (+2)
Odważna decyzja z wpuszczeniem młodego pomocnika na boisko za Grosickiego. Zawodnik Dynamo Moskwa starał pokazać się z dobrej strony. Pomagał w defensywie na lewej stronie boiska oraz pokazywał się z przodu przy wyższym pressingu. Nie było widać po nim żadnej tremy. W przyszłości będziemy mieli pociechę z gry Szymańskiego dla kadry narodowej.

Mateusz Klich (-2)
Pojawił się na boisku z konieczności za kontuzjowanego Błaszczykowskiego. Grał bardziej wysuniętego środkowego pomocnika, ale za bardzo nie odnalazł się w tej roli. W ostatnich meczach daje znać selekcjonerowi żeby posadzić go na ławce rezerwowych.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze