Jedenastka piłkarzy, którzy mogą zmienić klub po Euro 2020


Dobry występ na turnieju może pomóc im w transferze do lepszej drużyny lub w poprawieniu swojej sytuacji klubowej

11 czerwca 2021 Jedenastka piłkarzy, którzy mogą zmienić klub po Euro 2020
Rafał Rusek / PressFocus

Mistrzostwa Europy to jeden z najważniejszych piłkarskich turniejów. Wielu zawodników marzy, by go wygrać. Dla innych jest to doskonała okazja na wypromowanie swojej osoby. Kibice z całego świata będą patrzeć na Euro 2020. Przyglądać się piłkarzom. Pojawią się także skauci z całej Europy. Podczas najbliższych meczów zobaczymy kilku graczy, którzy będą chcieli wykorzystać tę szansę nie tylko dla wywalczenia chwały dla swojej ojczyzny, ale także w kontekście zmiany klubu. Oto nasi wybrańcy.


Udostępnij na Udostępnij na

W naszej jedenastce wybraliśmy zawodników, którzy mają problemy w klubie i chcieliby wykorzystać Euro 2020 do wypromowania swojej marki i zmiany zespołu oraz takich, którzy mogą dopiero marzyć o większym transferze. Same mistrzostwa to świetna okazja dla piłkarzy ze słabszych lig. Dobre gry mogą zaprocentować ciekawym transferem. Na kilku pozycjach mieliśmy problem z ostatecznym wyborem, ale musieliśmy w końcu wskazać tego jednego.

Bramkarz

Robin Olsen (Szwecja/AS Roma – wypożyczenie do Evertonu)

Bramkarz reprezentacji Szwecji podczas mundialu w Rosji zachwycił kibiców i przyciągnął uwagę mocniejszych klubów. Po zakończeniu mistrzostw przeniósł się z FC Kopenhagi do Romy. W Serie A wiodło mu się słabo, aż zaczęli mieć go też dość kibice. Przed obecnym sezonem wylądował na wypożyczeniu w Evertonie. Wybór nie był zbyt dobry, bo tam bramki strzeże Jordan Pickford. Dlatego właśnie 31-latek nie miał za dużo szans na grę, bo w niebieskiej części Liverpoolu wiążą duże nadzieje z angielskim golkiperem. Mimo niewielu szans na pokazanie się szerzej fanom Evertonu Szwed dobrze zapadł im w pamięć. Kiedy był potrzebny, to prawidłowo wykonywał swoją pracę. Po Euro 2020 Olsen wróci do Rzymu. Kontrakt ma ważny przez dwa lata, ale nie zanosi się na poprawę sytuacji we Włoszech. Rozpoczynający się europejski championat może być dla niego kolejną szansą na wypromowanie swojej osoby i uwolnienie się od Romy.

Obrońcy

Ludwig Augustinsson (Szwecja/Werder Brema)

Kolejny Szwed w naszej jedenastce. Ten lewy obrońca przechodził do Werdera cztery lata temu z FC Kopenhaga. Augustinsson miał tam spędzić parę sezonów i ruszyć w następną drogę. Niestety w Bundeslidze jego drużynie nie wiodło się zbyt dobrze, a w zakończonych rozgrywkach spadła o klasę niżej. 27-latek jest jednym z tych piłkarzy, którzy mogą mieć sobie najmniej do zarzucenia. Zdecydowanie Szwed był jednym z najlepszych piłkarzy bremeńczyków. Słynie on z wysokiej gry i w ostatnim sezonie zaliczył cztery asysty. Gra w obronie nie jest dla niego problemem. Augustinsson to zawodnik za dobry na to, żeby spędzać kolejny sezon na zapleczu niemieckiej ekstraklasy. Podczas Euro 2020 lewy defensor będzie chciał zaliczyć dobry turniej, aby nie myśleć zbyt długo o grze w niższej lidze.

Jan Bednarek (Polska/FC Southampton)

Wybór może jest trochę zaskakujący, ale nasz stoper gra już dwa lata w Premier League. W Southamptonie ma pewny plac gry i trener na niego stawia regularnie, nawet mimo słabszych momentów. Czego potrzeba jeszcze Bednarkowi do zrobienia kroku na przód? Dobrego występu na ważnej piłkarskiej imprezie. Raczej trudno będzie sobie wyobrazić pierwszy skład bez niego. 25-latek musi w końcu brać też więcej na siebie w przywództwie w linii obrony reprezentacji Polski. Jeżeli zaliczymy dobre Euro, a polski defensor będzie jednym z kluczowych zawodników, to latem będzie mógł myśleć o jakimś transferze. Jego kontrakt jest ważny przez cztery kolejne lata, więc nawet klub mógłby zarobić na sprzedaży Polaka.

Pau Torres (Hiszpania/Villarreal CF)

Jeszcze parę tygodni temu świętował zdobycie pucharu za zwycięstwo w Lidze Europy, a dzisiaj może być jednym z liderów defensywy reprezentacji Hiszpanii. Luis Enrique postanowił zrobić sporą rewolucję w kadrze, a na szefa obrony może wyrosnąć Pau Torres. 24-latek jest wychowankiem Villarrealu. Rodzimy klub opuścił tylko raz na jeden sezon, aby ograć się na wypożyczeniu w Maladze. Obecnie wydaje się, że Hiszpan jest gotowy na postawienie kolejnego kroku w karierze. Zainteresowanie jego usługami jest dość spore. Obserwują go skauci czołowych klubów w La Lidze oraz przedstawiciele Premier League. Dobra gra na Euro, a szczególnie sukces na tym turnieju, może jeszcze bardziej podbić cenę. Kontrakt ma ważny jeszcze przez trzy lata, ale wątpimy, żeby go wypełnił.

Denzel Dumfries (Holandia/PSV Eindhoven)

W minionym sezonie Eredivisie zagrał w 30 meczach, w których zdobył dwa gole i zaliczył sześć asyst. Prawy obrońca PSV reprezentuje barwy klubu od lata 2018 roku. W kadrze Holandii ma pewne miejsce na prawej stronie defensywy. Dla 25-latka może to być właściwy moment na transfer zagraniczny. Co prawda nie udało mu się jeszcze zdobyć mistrzostwa kraju, ale raczej będzie myślał o przełożeniu tego celu na późniejszy etap kariery. Dumfries chciałby osiągnąć dobry wynik z reprezentacją. Przywrócenie Holendrów na właściwe miejsce w hierarchii europejskiego futbolu może zbiec się z dobrą ofertą transferową.

Pomocnicy

Manuel Locatelli (Włochy/US Sassuolo)

Kiedy w 2019 roku Locatelli zamieniał Milan na Sassuolo, to wielu fanów „Rossonerich” nie pochwalało tego transferu. Młody Włoch spędził w Mediolanie dziewięć lat. Od dwóch sezonów jest ważnym elementem „Neroverdich”. W kadrze Włoch też robi się coraz ważniejszym zawodnikiem. W środku pola Italii jest dość ciasno. Trudno sobie wyobrazić grę kadry bez Marco Verrattiego albo Jorginho. 23-latek jest jednak cierpliwy i nawet po wejściu z ławki rezerwowych potrafi grać na swoim wysokim poziomie. Po Euro 2020 raczej nie będzie reprezentował Sassuolo. Już teraz jest mocno sondowany przez czołowe kluby Serie A, a pojawiają się również plotki łączące go z zagranicznym zespołem. Mistrzostwa Europy mogą mu pomóc w jeszcze mocniejszym wypromowaniu swojej osoby, o ile będzie otrzymywał wiele minut od selekcjonera.

Marcel Sabitzer (Austria/RB Lipsk)

Marcel Sabitzer gra w RB Lipsk od sześciu lat. Już zimą kupnem kapitana RBL zainteresowany był Tottenham. Z transferu nie wyszło nic, ale wydaje się, że lato 2021 roku będzie optymalnym momentem na zmianę klubu. Z pracą w „Bykach” pożegnał się Julian Nagelsmann, który powędrował do Bayernu Monachium. Część kluczowych zawodników może odejść z drużyny wicemistrza Niemiec. Austriak będzie mógł też teraz spróbować znaleźć nowy klub. W Bundeslidze oraz w reprezentacji gra na wysokim poziomie. Austriakom marzy się rozegranie dobrego turnieju. Po długich latach posuchy trafiło się im niezłe pokolenie piłkarskie, które będąc w pełni formy, mogłoby namieszać na mistrzostwach. Sukces drużyny narodowej mógłby odbić się na większym zainteresowaniu 27-latkiem. Sabitzer to gracz aktywny w ofensywie, biegający od jednego pola karnego do drugiego. Będzie bardzo zmotywowany na to, żeby pokazać się z dobrej strony. Kluby z Anglii wciąż spoglądają na niego.

Wiktor Cygankow (Ukraina/Dynamo Kijów)

Ukraiński talent wreszcie będzie mógł szerzej rozwinąć skrzydła w kadrze. O ile tylko dojdzie w miarę szybko do zdrowia, bo z tym teraz ma problemy piłkarz Dynamo. W lidze ukraińskiej był kluczowym piłkarzem kijowian. Zagrał w 20 meczach, w których zdobył 12 goli i zaliczył osiem asyst. 23-latek ma bardzo dobre liczby i powoli Ukraina robi się za mała na niego. Patrząc na to, jak dobrze spisują się młodzi Ukraińcy na Zachodzie, tym bardziej wzrasta zainteresowanie osobą Cygankowa. Na start Euro 2020 ma być gotowy do gry. Wiele osób widzi naszych wschodnich sąsiadów w roli czarnego konia mistrzostw, a to może być turniej młodej gwiazdy Dynamo. Po świeżo zdobytym mistrzostwie jest głodny kolejnych wyzwań.

Kacper Kozłowski (Polska/Pogoń Szczecin)

Pierwotnie mieliśmy tutaj umieścić innego piłkarza. Miał to być Abdulkadir Omur, który w barwach Trabzonsporu jest jednym z kluczowych zawodników. W reprezentacji Turcji jeszcze nie odgrywa pierwszoplanowej roli, ale już teraz zasługuje na wypracowanie transferu zagranicznego. W ostatniej chwili zdecydowaliśmy się dokonać zmiany. Stawiamy na najmłodszego piłkarza Euro 2020. Nie tylko wiek odgrywa tutaj kluczową rolę, bo Kozłowski wchodzi do dorosłej reprezentacji Polski bez żadnych kompleksów. 17-latek robi duże wrażenie na Paulo Sousie. Na ten moment nie ma co liczyć na pierwszy skład, ale po wejściach z ławki rezerwowych potrafi robić różnice i gra bardzo odważnie. To nam się bardzo podoba i sądzimy, że może być bohaterem podobnej historii jak Bartosz Kapustka sprzed pięciu lat. Wtedy międzynarodową widownię już w pierwszym meczu zauroczył ówczesny piłkarz Cracovii. Z Kozłowskim będzie podobnie, ale życzymy mu rozsądnego wyboru nowego klubu oraz powodzenia na Zachodzie. Kibice Pogoni, przykro nam, ale długo nie pocieszycie się obecnością w składzie 17-latka. Jednak macie powody do dumy, że taki zdolny piłkarz przebił się przez waszą ekipę.

Jack Grealish (Anglia/Aston Villa)

Młody reprezentant Anglii robi furorę w Premier League od dwóch sezonów. Szczególnie bardzo udany był ten miniony, w którym 25-latek zagrał w 26 meczach, a w nich zdobył sześć goli i zaliczył 12 asyst. Selekcjoner nie mógł pominąć zawodnika Aston Villi. W kadrze nie będzie mu łatwo o wywalczenie pierwszego składu na lewym skrzydle. Zwykle tutaj operuje Raheem Sterling, który ma raczej niepodważalną pozycję. Wszechstronność Grealisha sprawia, że może on grać także w środku pola. W ostatnich sparingach grał dużo i prezentował się z dobrej strony. Bacznie przygląda mu się czołówka angielskich klubów. Prasa już się rozpisuje na temat tego, gdzie zagra w następnym sezonie. „Lwom” będzie niezwykle trudno zatrzymać go na jeszcze jeden sezon, ale prawdopodobnie będą mogły zarobić sporo pieniędzy. Dobra gra na Euro 2020 może tylko podbić cenę. A okazje do gry na pewno się znajdą, bo Anglicy celują w turnieju zawsze wysoko.

Napastnik

Gerard Moreno (Hiszpania/Villarreal CF)

Kolejny z bohaterów Villarreal trafia do naszej jedenastki. Pierwotnie chcieliśmy tutaj umieścić Andreę Belottiego, ale włoski napastnik bez względu na grę i wynik na Euro powinien zmienić latem klub i opuścić po latach Torino. Postawiliśmy na Hiszpana, bo miniony sezon należał do niego. Po raz kolejny znalazł się on w czołówce strzelców La Liga. Z Villarreal wygrał Ligę Europy, w której zdobył siedem goli (jednego w finale). To wszystko uczynił, mając 29 lat, co jest dla niego jednym z ostatnich momentów na spróbowanie się w mocniejszym klubie. Już teraz jego transfer sonduje Real Madryt. Reszta ligowej czołówki też spogląda w jego stronę. Jeżeli jeszcze udałoby mu się zdobyć coś z reprezentacją Hiszpanii, to mógłby już teraz poczuć się spełniony. Euro 2020 będzie dla niego ważnym sprawdzianem, ale najpierw jeszcze musi wywalczyć pełne zaufanie u Luisa Enrique. Selekcjoner nie zawsze widzi go w wyjściowej jedenastce. Zgrupowanie przed mistrzostwami mogło być dobrym momentem na przekonanie trenera do siebie. A po turnieju czas na transfer do większego klubu.

***

Tak prezentuje się nasza jedenastka piłkarzy, którzy zmienią klub po Euro 2020. A kto według Was mógłby się jeszcze tutaj znaleźć?

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze