Zawodnik Athletlicu Bilbao, Javi Martinez, przyznał, że zagra wszędzie tam, gdzie ustawi go selekcjoner kadry, Vicente del Bosque. Dla Baska najważniejsze jest to, aby pomóc swojej drużynie w odniesieniu sukcesu.
Szanse na obronę tytułu przez Hiszpanię zostały podane w wątpliwość po tym, gdy ogłoszono, iż na Euro 2012 nie zagrają kontuzjowani David Villa i Carles Puyol. Javi Martinez pozostaje jednak spokojny i zaznacza, że jest gotów pomóc kadrze swoją uniwersalnością.
– W tym roku grałem zarówno na pozycji ofensywnego pomocnika, jak i środkowego pomocnika. Marcelo Bielsa ustawiał mnie także na środku obrony. Staję się coraz dojrzalszy, czując się bardziej komfortowo na nowych pozycjach – powiedział finalista Ligi Europy.
– Puyol i Villa odgrywają kluczowe role, ale na szczęście każdy w naszej drużynie jest gotów dać z siebie wszystko i ktokolwiek by nie zagrał, na pewno będzie w stanie zastąpić kontuzjowanych piłkarzy.
Baskijski zawodnik powrócił jeszcze myślami do zakończonego już sezonu w Hiszpanii. Piłkarz przyznał, że porażki w Pucharze Króla i Lidze Europy były bolesne, ale ból ten uczynił go silniejszym.
– To prawda, że przez cztery czy pięć dni [po porażce 0:3 z Barceloną – przyp.red.] nie chciałem wychodzić z domu, ale szansa na osiągnięcie kolejnego finału w Polsce i na Ukrainie sprawia, że czerpię naukę z pozytywnych aspektów tych porażek.