Pomimo poważnego zainteresowania ze strony Club Brugge Javi Fuego, pomocnik Rayo Vallecano, pozostanie w Hiszpanii.
Belgijska Brugia była skłonna zapłacić za hiszpańskiego pomocnika 800 tysięcy euro, jednak zgody na transfer nie wyraziło Rayo, dla którego Javi Fuego jest jednym z najważniejszych piłkarzy w tym sezonie.
Początkowo wydawało się, że transfer Javiego Fuego jest praktycznie nieunikniony. W niedzielę dyrektor sportowy Club Brugge Vincent Mannaert przedstawił oficjalną ofertę kupna. Wczoraj miało dojść do potwierdzenia transakcji. W Hiszpanii pojawiły się wówczas informacje, że skory do transferu nie był nawet sam piłkarz.
Madrycki zespół nie chce osłabiać się przed drugą częścią sezonu. Mało tego, w Rayo wierzą, że uda się na Estadio Teresa Rivero sprowadzić napastnika Atletico Madryt, Diego Costę.
Kaliber 44 - Plus i Minus