„Drwale” z ambicjami


Przedstawiamy nowy zespół Jarosława Niezgody

30 stycznia 2020 „Drwale” z ambicjami
wikipedia.org

Portland Timbers jest drużyną stosunkowo młodą, ale ma już na swoim koncie mistrzostwo Stanów Zjednoczonych. Jarosław Niezgoda trafia więc do klubu o dużych ambicjach, które w poprzednim sezonie nie zostały jednak zaspokojone.


Udostępnij na Udostępnij na

„Drwalom” udało się co prawda awansować do fazy play-off rozgrywek Major League Soccer, ale w swojej Konferencji Zachodniej uplasowali się oni dopiero na szóstym miejscu. Swój udział w kolejnej części rozgrywek zakończyli z kolei już na swojej pierwszej przeszkodzie, przegrywając z Real Salt Lake City. W ogólnej tabeli całego sezonu MLS zespół z Portland zajął więc jedenastą pozycję.

Twórca

Rozczarowania wynikami drużyny nie krył po zakończeniu rozgrywek jej właściciel, Merritt Paulson. Jego zdaniem zespól miał za sobą „dziwny sezon”, zwłaszcza biorąc pod uwagę występ klubu w finale Pucharu MLS rok wcześniej. Zdaniem Paulsona jedenastka Portland miała większą piłkarską jakość od Salt Lake City, dlatego jego zawodnicy podarowali prezent swoim konkurentom z Seattle Sounders, mierzących się w kolejnej rundzie play-off właśnie z Realem. Warto podkreślić, że to Seattle ostatecznie triumfowało w całych rozgrywkach.

Choć model biznesowy amerykańskiej ligi powoduje, że nie może być mowy o właścicielu w europejskim rozumieniu tego słowa, to właśnie Paulson jest stworzył w Portland klub na najwyższym poziomie.  Proces tworzenia zespołu mogącego przystąpić do rozgrywek MLS rozpoczął się w 2007 roku. Właśnie wówczas grupa pod jego przewodnictwem zdecydowała się na kupno zespołu baseballowego Portland Beavers i występującego wówczas w United Soccer League (nieformalny drugi poziom rozgrywkowy) Portland Timbers.

https://twitter.com/MerrittPaulson/status/1210314224540377088

Poprzez swoje zakupy Paulson w praktyce wymusił na władzach miejskich inwestycje w stadiony piłkarski i baseballowy. W zamian za budowę nowego obiektu baseballowego i remont stadionu piłkarskiego, miał on wyłożyć 40 milionów dolarów. Właśnie tyle wynosiła bowiem ówczesna kwota potrzebna do wykupienia miejsca w MLS w ramach funkcjonującego systemu franczyzowego. Ostatecznie w marcu 2009 roku ogłoszono, że Portland Timbers stanie się osiemnastą drużyną występującą w tych rozgrywkach.

Mistrz

Początki w amerykańskiej lidze nie były łatwe. „Drwale” zadebiutowali w MLS dokładnie 19 marca 2011 roku, przegrywając 1:3 z Colorado Rapids. Ostatecznie zakończyli oni rozgrywki na szóstym miejscu, które w tamtym czasie nie dawało jednak awansu do fazy play-off. Pierwsza zmiana trenera w Portland nastąpiła w połowie sezonu 2012, który także okazał się być rozczarowujący. Klub zajął bowiem dopiero przedostatnie miejsce w Konferencji Zachodniej, stąd jego tymczasowy trener nie mógł liczyć na przedłużenie umowy.

Wszystko zmieniło się w 2013 roku, gdy szkoleniowcem „Drwali” został Caleb Porter, wcześniej będący selekcjonerem reprezentacji olimpijskiej USA. Pod jego wodzą drużyna wygrała swoją konferencję, ale nie zdołała awansować do finału notabene przez porażkę w półfinale z Salt Lake City. Następny sezon był dużo gorszy, bo Portland nie zagrało nawet w play-offach. Władze klubu nie podejmowały jednak gwałtownych ruchów i pozostawiły Portera na stanowisku.

To był zresztą strzał w dziesiątkę. W 2015 roku Portland Timbers po raz pierwszy i na razie jedyny w swojej historii sięgnęło po Puchar MLS. Podopieczni Portera uczcili tym samym czterdziestolecie soccera w swoim mieście, a w finale rozgrywek pokonali 2:1 Columbus Crew. Kolejny sezon w wykonaniu „Drwali” nie był już tak dobry, co było między innymi rezultatem odejścia z klubu paru czołowych zawodników. Już w 2017 roku wygrali oni ponownie swoją konferencję, odpadając jednak już w pierwszej rundzie fazy play off.

Profesjonalista na lata

Właśnie po tym sezonie swoją przygodę z Portland postanowił zakończyć Porter. Jego miejsce zajął Giovanni Savarese. Były reprezentant Wenezueli mógł pochwalić się wówczas głównie doświadczeniem w dogorywającej North American Soccer League. Przez blisko cztery lata prowadził w niej skądinąd legendarne New York Cosmos. Za jego kandydaturą przemawiał przede wszystkim fakt, że trzy razy zdobył on mistrzostwo tych rozgrywek.

Savarese jak na razie trudno uznać za strzał w dziesiątkę na miarę Portera, jednak broni się on przede wszystkim swoim pierwszym sezonem w Portland. „Drwale” w 2018 roku doszli bowiem po raz kolejny do finału rozgrywek, w którym ulegli jednak będącej wówczas poza zasięgiem całej ligi drużynie Atalanty United. Jak widać słaba postawa zespołu w ubiegłym roku została już usprawiedliwiona przez jego właściciela. Mówiąc o „dziwnym sezonie” miał on na myśli chociażby konieczność rozgrywania dwunastu pierwszych spotkań na wyjazdach, co było spowodowane remontem obiektu w Portland.

Jaki jest nowy trener Niezgody? Z pewnością wybuchowy. We wrześniu ubiegłego roku został on ukarany grzywną przez komisarza ligi, bo w wywiadzie telewizyjnym ostro skrytykował sędziów. Po spotkaniu ze Sportng Kansas City domagał się zresztą od władzy MLS, aby wytłumaczyły one sposób podejmowania decyzji przez arbitrów. Miał zresztą nieco racji, bo wątpliwe karne podyktowane przeciwko „Drwalom” także można zaliczyć do elementów „dziwnego sezonu”. Jednocześnie uważany jest za profesjonalistę w każdym calu, stąd Paulson jeszcze w połowie sezonu przedłużył z nim kontrakt na kolejnych kilka lat.

Najważniejsi

Klub w swojej dziewięcioletniej historii występów w MLS nie zabiegał specjalnie o uznane, czyli de facto już emerytowane gwiazdy. Wyjątkiem jest pod tym względem francuski obrońca Mikael Silvestre, który występował w Portland w latach 2013-2014. Ponadto z piłkarzy znanych polskim kibicom zieloną koszulkę przywdziewał w latach 2016-2018 Vytautas Andriuskevicius, litewski obrońca występujący w przeszłości w Lechii Gdańsk.

Za największą gwiazdę „Drwali” można jednak uznać Diego Valerię, argentyńskiego pomocnika występującego w tym klubie od prawie siedmiu lat. Valeria w ubiegłym sezonie zanotował 16 asyst, a pod tym względem w całej MLS z 20 asystami lepszy był tylko jego rodak Maximiliano Moralez z New York City FC. Przed trzema laty pomocnik Portland został także wybrany najlepszym zawodnikiem sezonu, wyprzedzając Davida Villę i Nemanję Nikolicia. Obok Valerii za grę ofensywną odpowiada jego rodak Sebastian Blanco, natomiast pozycję klasycznej dziewiątki zajmował w ubiegłym sezonie 22-letni Jeremy Ebobisse.

Na pierwszy rzut oka ofensywa „Drwali” wygląda całkiem nieźle, ale ambicją włodarzy jest stworzenie najgroźniejszej formacji w całej MLS. W tym celu za trzy miliony dolarów z brazylijskiego Atlético Mineiro sprowadzony został Yimmi Chara. 28-letni Kolumbijczyk grając na prawym skrzydle ma uzupełniać się z występującym po lewej stronie Blanco. Sam Ebobisse zdobywając 11 bramek nie znalazł się w czołówce strzelców amerykańskiej ligi, dlatego w Portland czekają już na trafienia polskiego napastnika.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze