Jan Sobociński na zgrupowanie kadry do lat 20 może przyjechać z bardzo wysoko uniesioną głową. Podczas tego sezonu udało mu się zrobić ogromny krok do przodu w swojej karierze. Stał się jednym z kluczowych zawodników ŁKS-u z którym dostał się do upragnionej elity oraz zyskał duże zaufanie od trenera Magiery. Spodziewamy się, że na mistrzostwach świata U-20 będzie on tworzyć jeden z głównych trzonów drużyny.
Lepszego sezonu chyba nie mogłeś sobie wymarzyć, awans do Ekstraklasy i powołanie na mistrzostwa świata. Czujesz się dzięki temu pozytywnie naładowany?
Mam troszkę mieszane uczucia, chcieliśmy wygrać ostatni mecz, tak aby do końca wykonać swoją robotę. Zabrakło nam tego, do zdobycia mistrzostwa pierwszej ligi, a to dopiero byłby nasz prawdziwy sukces. Niemniej jednak bardzo cieszę się z tego co udało nam się osiągnąć.
Sezon za pasem, ale od razu musisz się szykować na turniej mistrzostw świata. Nie sądzisz, że brakuje trochę tego czasu na odpoczynek?
Myślę, że nie. Każdy z nas jest w rytmie meczowym i dobrze przygotowany do mistrzostw. Teraz mamy troszkę czasu, aby się zresetować i przećwiczyć pojedyncze zagrania. Tyle powinno nam wystarczyć i ruszamy.
Uważasz, że zespół jaki ostatecznie wybrał Jacek Magiera jest tym najmocniejszym?
To kto znalazł się w kadrze jest tylko decyzją trenera. On wybrał najlepszych według niego zawodników, którzy są w formie. Nie mnie oceniać decyzje trenera
Jak czujesz się w zespole który został powołany na tę imprezę?
Bardzo dobrze się czuję. Świetnie się dogadujemy ze sobą, na boisku i poza nim. Wszyscy tworzymy kolektyw.
Powołanych zostało kilku zawodników z podwójnym obywatelstwem, niektórzy z nich mają wiele mniejszy kontakt z reprezentacją U-20. Z nimi też utrzymujecie dobry kontakt?
Oni również szybko wchodzą w zespół. Ja nie znam jeszcze tylko Nicoli Zalewskiego i Maika Nawrockiego, pierwszy raz będą z nami, ale powinni szybko wkomponować się w zespół.
Niedawno powiedziałeś, że nie czujesz się jeszcze reprezentantem Polski. Czy teraz się to zmieniło?
Myślę, że teraz już mogę się tak powoli nazywać. Zaliczyłem już kilka występów w tej kadrze i dostałem powołanie na mistrzostwa. Mam nadzieję się na nich dobrze zaprezentować. Uważam, że teraz mogę się już nazwać reprezentantem Polski do lat dwudziestu.
Jak oceniasz naszych grupowych rywali względem naszej reprezentacji?
Nie mieliśmy jeszcze analizy przeciwnika, dowiemy się wszystkiego dopiero na zgrupowaniu.
Jak się nastawiasz przed tymi spotkaniami?
Jesteśmy pewni siebie, ale też podchodzimy z respektem do każdego zespołu z którym przyjdzie nam zagrać. Żaden mecz na tym turnieju nie będzie łatwy.
Ustalaliście sobie jakiś personalny cel na ten turniej?
Nie mamy osobistych celów minimum i maksimum. Chcemy po prostu w każdym meczu się dobrze zaprezentować i dojść jak najdalej się da.
Jak wpływa na ciebie to, że mecze naszej kadry są rozgrywane w naszym rodzinnym mieście?
Dla mnie jest to super sprawa. Moja rodzina i przyjaciele są tu na miejscu. Może nie gram dokładnie w domu tylko na stadionie Widzewa, gdzie jest mi daleko do tego miejsca, ale gra w rodzinnym mieście to super sprawa i dodatkowa motywacja.
Awansowałeś z ŁKS-em do Ekstraklasy, tam najprawdopodobniej będziesz podstawowym zawodnikiem swojego klubu. Czujesz, że impreza rangi mistrzostw świata U-20 może pomóc Ci zrobić jeszcze większy krok w karierze?
Nie można powiedzieć, że będę podstawowym zawodnikiem ŁKS-u w przyszłym sezonie, o to miejsce będzie trzeba walczyć z innymi świetnymi piłkarzami. Podchodzę do tego spokojnie, mam jeszcze rok kontraktu w klubie i chcę go wypełnić jak najlepiej się da. Nie myślę jeszcze nad tym co będzie później.