Jak spełniać marzenia, to w „Teatrze Marzeń”


Przygoda Sevilli z Ligą Mistrzów trwa

13 marca 2018 Jak spełniać marzenia, to w „Teatrze Marzeń”

Jedni powiedzą, że we wtorek w Anglii kibice byli świadkami niespodzianki. Inni stwierdzą, że była to sensacja. Tak naprawdę na Old Trafford wygrała drużyna, która była lepsza. Na dodatek Sevilla zaprezentowała się lepiej też w Hiszpanii, więc jej awans do ćwierćfinału jest jak najbardziej zasłużony.


Udostępnij na Udostępnij na

Gospodarze zaczęli ofensywnie nastawieni i już w pierwszej akcji było groźnie, zawiódł tylko celownik Romelu Lukaku. Dało się zauważyć, że podopieczni Mourinho chcą od początku przejąć inicjatywę, a Sevilla była im w stanie zagrozić tylko z rzutu rożnego. Po niemrawych pierwszych minutach spotkania gracze z Andaluzji trochę się rozkręcili i nawet przez moment dyktowali warunki na boisku

Bokserski klincz

Obie drużyny nieco się wyszumiały, ale ciągle były gotowe, żeby zaatakować. Jednak w decydującym momencie albo brakowało dokładności w ofensywie, albo defensorzy wywiązywali się ze swojej roboty. Dlatego przez większą część pierwszej połowy oglądaliśmy sytuację, w której obie ekipy wzajemnie się neutralizowały, a z przodu nie potrafiły wymyślić czegoś niekonwencjonalnego.

Najlepszą i właściwie jedyną dobrą okazję przed przerwą miał Marouane Fellaini. Belg postawił przy swoim strzale na wariant siłowy przy krótkim słupku, ale przytomnie interweniował Sergio Rico i uchronił swój zespół przed utratą gola.

„Martwy” mecz

I Manchester, i Sevilla nie chcieli w pełni zaryzykować, ale też nie cofnęli się do obrony. Drużyny prezentowały mocno zbliżony poziom, a że gra w większości toczyła się w środku pola, nie zobaczyliśmy zbyt wielu ciekawych akcji. Coraz częściej próby i jednych, i drugich były powstrzymywane w sposób, który przekraczał przepisy.

3 godziny czekania

Tyle czasu spędzili kibice w oczekiwaniu na bramkę w tym dwumeczu. Wtedy Montella wpadł na genialny pomysł, żeby wpuścić na boisko Wissama Ben Yeddera w miejsce nieskutecznego Lucasa Muriela. Dwie minuty później Francuz po podaniu Sarabii dał prowadzenie Sevilli. W taki sposób Ben Yedder otworzył wynik tego dwumeczu:

https://twitter.com/sport_actualite/status/973681933912805377

Pięć minut później ten sam zawodnik bezbłędnie znalazł się w polu karnym United i wykończył strzałem głową dośrodkowanie Correi. Uczynił to na tyle sprytnie, że David de Gea nie dał rady obronić tego uderzenia. Hiszpan ofiarnie próbował i w końcu wybił futbolówkę, ale powtórki pokazały, że przekroczyła ona całym obwodem linię bramkową.

https://twitter.com/sport_actualite/status/973681839863947265

Manchester United stać było na odpowiedź w końcowych minutach, ale jak się później okazało, był to honorowy gol. Marcus Rashford dośrodkował w pole karne, a tam ściągany za koszulkę Lukaku pokazał dwukrotnie swoją siłę. Po pierwsze utrzymując się na nogach, a po drugie o mało nie zrywając siatki strzałem z woleja.

https://twitter.com/CY_LEGACY_/status/973676881697320960

Piłkarzy z Old Trafford nie było już stać na więcej, a goście mogli jeszcze podwyższyć prowadzenie. Ben Yedder mając okazję na hat-tricka, w najprostszej sytuacji jeden na jednego trafił wprost w bramkarza.

Słowem podsumowania, patrząc na przekrój całego dwumeczu, awansowała drużyna lepsza. Przez długi czas wynik był sprawą otwartą, co najbardziej oddaje, jak bardzo zacięty był to pojedynek. Sevilla zasłużyła na awans do ćwierćfinału, ale widać, że nie było to proste zadanie. Należą im się słowa ogromnego uznania, bo wygrali w miejscu, gdzie nie tak dawno przegrywały zespoły Chelsea i Liverpoolu. Co do Manchesteru – mogą naprawdę żałować, bo na własnym boisku byli w stanie wygrać, a na ich własne życzenie tak się nie stało.

Pierwszy awans dzięki bramce na wyjeździe

W dwumeczu padł remis 2:2, ale gol Cengiza Undera zdobyty na Ukrainie pozwolił AS Roma awansować do ćwierćfinału. W rewanżu jedyną bramkę zdobył Edin Dzeko, ale tak naprawdę jednobramkowa porażka to dla Szachtaru najniższy wymiar kary. „Pomarańczowo-czarni” nie oddali w Rzymie nawet jednego celnego strzału i byli jedynie cieniem drużyny z pierwszego spotkania i z fazy grupowej. Będąc w takiej dyspozycji, w jakiej są teraz „Giallorossi”, wcale nie muszą być na straconej pozycji w następnej rundzie i jeżeli utrzymają obecną formę, będą w stanie powalczyć z każdym.

Komplet wtorkowych wyników:

Manchester United – Sevilla 1:2 (0:0)

0:1 – Ben Yedder 74’
0:2 – Ben Yedder 78’
1:2 – Lukaku 84’

AS Roma – Szachtar 1:0 (0:0)

1:0 – Dzeko 52’

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze