Z polskiej ligi odchodził w niesławie. Miał duży talent do gry, ale niestety także do kłopotów. Nikola Mijailović, bo o nim mowa, wrócił do naszej Ekstraklasy. Jak do tego doszło?
– W Crvenie Zvezdzie pojawiły się problemy finansowe. Najpierw umówiliśmy się na rozwiązanie kontraktu za porozumieniem stron, później dostałem jeszcze propozycję przedłużenia umowy, ale proponowano mi długi kontakt za niezadowalające warunki. Zdecydowałem się odejść. Pojawiła się propozycja powrotu do Polski. Zadzwonił mój manager i powiedział, że trener Motyka i zarząd Korony są zainteresowani podpisaniem ze mną umowy. Dostałem szansę powrotu do Polski i postanowiłem z niej skorzystać – powiedział w wywiadzie dla oficjalnej strony internetowej Korony Kielce.
Oferta ze strony kieleckiego klubu była jedyną, którą były obrońca Wisły Kraków otrzymał z Polski. – Z Polski nie miałem żadnej innej. Natomiast były propozycje z Rumunii, Holandii czy Niemiec, ale we wszystkich przypadkach musiałem czekać. A że nie chciałem czekać, tylko grać, zdecydowałem się na Koronę – powiedział Nikola.