Jak eliminacje rozpoczynali selekcjonerzy reprezentacji Polski w XXI wieku?


Od Bońka do Nawałki

21 marca 2019 Jak eliminacje rozpoczynali selekcjonerzy reprezentacji Polski w XXI wieku?
Grzegorz Rutkowski

Dziś Jerzego Brzęczka czeka bardzo trudne zadanie. Selekcjoner reprezentacji Polski musi zrobić wszystko, by jego piłkarze dobrze rozpoczęli eliminacje do mistrzostw Europy 2020. Naszym pierwszym rywalem będzie drużyna Austrii. W cieniu dyskusji o ustawieniu na to spotkanie przeanalizujemy sobie, jak eliminacje na duże turnieje rozpoczynali inni selekcjonerzy w XXI wieku.


Udostępnij na Udostępnij na

Gdy zaczynał się XXI wiek wszyscy polscy kibice wierzyli, że zobaczą w nim kolejne sukcesy reprezentacji Polski w piłce nożnej. Wiązało się to z imprezami rangi mistrzowskiej, z którymi mamy do czynienia co dwa lata. Jak wiadomo, droga na każdy duży turniej prowadzi przez eliminacje. To właśnie one są dla europejskich krajów pierwszą szansą na zgłoszenie swoich aspiracji w walce o coś więcej.

Nie inaczej jest w przypadku reprezentacji Polski. Dla „Biało-czerwonych” każde rozpoczynające się kwalifikacje na dużą imprezę są nadzieją, że może wreszcie będą one furtką do wielkiego sukcesu, o którym tak wszyscy marzymy. W związku z kolejnymi eliminacjami, które swój początek mają właśnie dzisiaj, na tapetę weźmiemy otwarcia, jakie zaliczali polscy selekcjonerzy w ostatnich kilkunastu latach.

Dobre złego początki

Chodzi oczywiście o rok 2002 i otwierający eliminacje mecz z San Marino. Słowo „dobre”, które zaznaczyliśmy w podtytule, jest lekko na wyrost. Pokonaliśmy na wyjeździe outsidera naszej grupy, ale zwycięstwo przesądzone dopiero podczas ostatniego kwadransa z takim rywalem nie może przekonywać.

Trzy punkty na terenie San Marino nic nie dały. Drużynę w trakcie trwania eliminacji przejął Paweł Janas, jednak i to nie pomogło, gdyż nasza reprezentacja nie zdołała wywalczyć awansu na Euro. Dwie porażki ze Szwecją, jedna z Łotwą i remis z Węgrami wyraźnie się do tego przyczyniły.

Polacy eliminacje zakończyli ostatecznie na trzeciej lokacie. Na pewno nie było to zadowalającym rezultatem. Zwłaszcza że nieco wcześniej część piłkarzy grała na mundialu w Korei i Japonii. Rozczarowanie po braku kwalifikacji na duży turniej było czymś powszechnym w naszym kraju.

Drugi mundial z rzędu

Po nieudanych eliminacjach na Euro w naszych szeregach zaistniała duża potrzeba odkucia się. Pomóc piłkarzom w realizacji tego celu miał Paweł Janas, któremu wbrew pozorom się to udało. Wszystko zaczęło się od eliminacyjnego spotkania w Belfaście. Naszym rywalem byli Irlandczycy z Północy.

„Biało-czerwoni” rozpoczęli walkę o turniej, tak jak tego od nich wcześniej oczekiwano. Piłkarze nie pozostawili żadnych wątpliwości i zwyciężyli na Windsor Park. Bramki dla naszej drużyny narodowej zdobywali wówczas Żurawski, Włodarczyk i Krzynówek.

W ostateczności mimo obecności w naszej grupie Anglików podopiecznym Pawła Janasa udało się wywalczyć awans na ten turniej. Warty uwagi jest również fakt, że od „Synów Albionu” w grupie uzbieraliśmy tylko o jeden punkcik mniej. We wspomnianych eliminacjach mieliśmy okazję zmierzyć się z naszym dzisiejszym rywalem – Austrią. Oba te spotkania udało nam się wygrać.

Beenhakker i Euro 2008

Czas na eliminacje mistrzostw Europy 2008. Z nadzieją na awans przystępował Leo Beenhakker, który był wówczas selekcjonerem. Początek nie należał jednak do udanych. Nasi reprezentanci dali wbić sobie trzy bramki i przegrali z Finlandią. Mecz dla polskich piłkarzy nie był zbytnio udany i stawiał pod znakiem zapytania awans, na który wszyscy bardzo liczyli.

Niezbyt udane otwarcie wbrew pozorom nie podłamało piłkarzy prowadzonych przez holenderskiego szkoleniowca. Ci potrafili później ograć na Stadionie Śląskim wyżej notowanych Portugalczyków. Ostatecznie Polacy dość nieoczekiwanie zajęli pierwsze miejsce w grupie, wyprzedzając m.in. wspomnianych już wcześniej zawodników z Półwyspu Iberyjskiego.

Turniej dla naszej reprezentacji nie był udany. Po klęsce w fazie grupowej sztab szkoleniowy Beenhakkera przystąpił do przygotowań przed eliminacjami do mistrzostw świata, które miały otworzyć spotkanie ze Słoweńcami. Samo spotkanie w naszym wykonaniu trzeba określić jako mocno przeciętne. We Wrocławiu padł remis, jednak wszyscy liczyli, że historia zatoczy koło i ponownie uda się awansować.

Tak się nie stało, a nasza reprezentacja przez cały czas trwania eliminacji prezentowała się dość poniżej oczekiwań. Polacy przegrali aż pięć spotkań i jasne było, że mundial 2010 zobaczą w telewizji. Sam Beenhakker przestał pełnić funkcję selekcjonera po porażce ze Słowenią na wyjeździe. Jego zastępcą do końca eliminacji był Stefan Majewski.

Negatywna weryfikacja Fornalika

Nieudane Euro 2012, w którym byliśmy gospodarzem, sprowadziło się do zatrudnienia na stanowisku selekcjonera Waldemara Fornalika. Niedługo po objęciu posady szkoleniowiec musiał przygotować zespół do eliminacji. Potencjalny awans wprowadziłby reprezentację na pierwsze od ośmiu lat mistrzostwa świata.

Na mecz inauguracyjny nasi piłkarze musieli się udać do Podgoricy. Pierwszym rywalem w drodze na mundial była reprezentacja Czarnogóry. Jak się później okazało, już tam mieliśmy spore problemy i po raz pierwszy w tych eliminacjach straciliśmy punkty.

Nie były to ostatnie stracone oczka. Już niedługo po remisie w Podgoricy czekały nas dwie porażki z Ukrainą. Żadną niespodzianką nie jest fakt, że w ostatnim spotkaniu nasza reprezentacja nie miała żadnych szans na awans. Polacy ostatecznie rywalizację zakończyli na czwartym miejscu w grupie. Skutkiem eliminacyjnej klęski było zwolnienie Fornalika.

Dwa duże turnieje – Adam Nawałka i jego żołnierze

Zatrudnienie Nawałki zostało przyjęte dość sceptycznie. Nikt nie oczekiwał fajerwerków i pierwsze mecze towarzyskie mocno to potwierdziły. Obecny trener Lecha Poznań miał jednak dużo czasu na przygotowanie drużyny do eliminacji. Nasi reprezentanci zaczęli je od gładkiego zwycięstwa w Gibraltarze. To właśnie po nim przyszedł czas na historyczne zwycięstwo z Niemcami.

Jak wiadomo, naszym reprezentantom udało się wywalczyć kwalifikację do francuskiego turnieju. To nie był jednak koniec, gdyż Polacy zaprezentowali się naprawdę z dobrej strony. Swój udział zakończyli dopiero w ćwierćfinale. Nie obyło się jednak bez walki, bo do ostatecznego rozstrzygnięcia potrzebne okazały się rzuty karne.

Po dobrym występie na francuskich boiskach przyszły eliminacje do mundialu w Rosji. Apetyt rośnie w marę jedzenia, a Euro 2016 mocno rozbudziło go u polskich kibiców. Wszyscy liczyli na dobre otwarcie, które nasi piłkarze mieli okrasić zwycięstwem w Kazachstanie. Ostatecznie wygrać się nie udało, a Polacy wywieźli zaledwie punkt.

Nie przeszkodziło to w kwestii pojechania na mundial. Mimo że droga była kręta i wyboista, reprezentacji Polski udało się wywalczyć oczekiwany awans. Dla Polaków zwycięstwo w eliminacyjnej grupie oznaczało powrót na mundialowe boiska po dwunastu latach nieobecności. Jak się później okazało, był to ostatni turniej Adama Nawałki w roli selekcjonera.

***

W XXI wieku nasza reprezentacja stawała siedem razy do walki w eliminacjach. Cztery razy kończyła się ona powodzeniem. Trzykrotnie rywalizację zaczynała od zwycięstwa i tyle samo razy od remisu. Tylko raz zdarzyło się tak, że piłkarze inaugurowali porażką. Rozpoczynające się dziś eliminacje znacznie zmienią te statystyki. Miejmy nadzieję, że w pozytywny sposób.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze