Inter remisuje z Neftczi


6 grudnia 2012 Inter remisuje z Neftczi

W ostatnim spotkaniu fazy grupowej Ligi Europy pewny gry w następnej rundzie Inter Mediolan podejmował ostatnie w grupie Neftczi Baku. Mecz zakończył się remisem 2:2. Inter zagrał w rezerwowym składzie i nie włożył w to spotkanie całego serca. Dlatego też ambitna gra Azerów pozwoliła na wywalczenie jednego punktu.


Udostępnij na Udostępnij na

Przy niemal pustych trybunach stadionu Giuseppe Meazza Inter Mediolan pewny już awansu podejmował najsłabsze w grupie Neftczi Baku. Jak się można było spodziewać, Włosi od początku przeważali. Udokumentowali to już w 9. minucie. Po sporym zamieszaniu w polu karnym piłkę dogrywał Alvaro Pereira, a całą akcję skutecznym strzałem zakończył Marko Livaja.

Neftczi Baku
Neftczi Baku (fot. Footballticketnet.com)

Bardzo dobrze prezentował się Coutinho. 20-letni Brazylijczyk dryblował, dogrywał, strzelał, ale brakowało mu trochę szczęścia, by postawić kropkę nad i. Goście z Azerbejdżanu próbowali się odgryzać, jednak dobrze w bramce prezentował się Belec. Inter miał okazję podwyższyć prowadzenie w 28. minucie, ale strzał głową Samuela przeleciał tuż obok bramki Stamenkovicia.

Kolejne minuty nie rozpieszczały kibiców na stadionie i widzów przed telewizorami. Inter kontrolował przebieg gry, ale nie forsował tempa. Spokojnie rozgrywał piłkę i czekał, aż goście się odsłonią. Nic takiego się nie stało, więc obie drużyny do szatni schodziły z wynikiem ustalonym w 9. minucie przez młodego napastnika z Chorwacji.

Od początku drugiej połowy bardziej zdeterminowani byli goście z Baku. Ich starania przyniosły skutek w 52. minucie. Na strzał zza pola karnego zdecydował się Sadygow, a piłka wpadła w samo okienko bramkarza Interu. Piłkarze Neftczi z remisu cieszyli się tylko dwie minuty. Akcję lewym skrzydłem rezerwowego w tym meczu Nagatomo wykorzystał Livaja. Bramkarz gości minął się z piłką, którą Chorwat głową skierował do bramki. Chwilę później gola powinien strzelić Coutinho, ale jego strzał przeleciał tuż obok lewego słupka.

Od tego momentu wszystko wróciło do normy. Inter był przy piłce, a Azerowie grali w głównie w defensywie. W 73. minucie Livaja miał szansę na skompletowanie hat-tricka. Chorwat otrzymał w polu karnym znakomite podanie od Cambiasso i miał przed sobą praktycznie pustą bramkę. Oddał strzał, ale jego piłkę wybił jeden z obrońców Neftczi Baku. Jak pokazały powtórki, piłka chyba jednak przekroczyła linię bramkową. Sędzia tego nie zauważył.

W 83. minucie wprowadzony w drugiej połowie Cassano był nieprzepisowo powstrzymywany w polu karnym, jednak arbiter tego spotkania nie dopatrzył się tam faulu. Ostatnie fragmenty meczu były niesamowicie nudne. Niby obie drużyny atakowały, ale robiły to bardzo anemicznie. Azerowie nie byli w stanie realnie zagrozić  Interowi, a Włosi jakoś nie kwapili się do podwyższenia prowadzenia. Jednak mimo to wynik się zmienił. Najpierw z dystansu w poprzeczkę uderzył Nagatomo, a chwilę później Neftczi doprowadziło do wyrównania. Na listę strzelców wpisał się Canales. Gospodarze próbowali jeszcze strzelić zwycięską bramkę, ale zabrakło im czasu. Mecz zakończył się remisem 2:2.

Komentarze
~ole! (gość) - 11 lat temu

No to słabo.

Odpowiedz
~rrrr (gość) - 11 lat temu

graliśmy rezerwowym składem i był rezerwowy skład
mieliśmy gdzieś te spotkanie TO ŻADEN WSTYD

Odpowiedz
~Guus (gość) - 11 lat temu

Rezerwy, bo rezerwy, ale jaki to prestiż dla
Azerbejdżanu, wygrać z kimś takim jak Inter
nieważne w jakim składzie to coś wielkiego.Brawa
za ambicje i masę szczęścia. ;)

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze