W dniu dzisiejszym mam przyjemność zaprosić wszystkich czytelników iGola do mojego nowego, bardzo luźnego cyklu pt. „Futbolowe Top11”. Będę w nim, mam nadzieję w każdą sobotę, przedstawiał 11 różnych, najlepszych, najciekawszych etc. wydarzeń w szeroko pojętej piłce nożnej. Mam zamiar zamieścić przy tej okazji takie zestawienia, jak: „Najlepsze akrobatyczne bramki sezonu”, „Najlepsze boiskowe bójki” oraz wiele, wiele innych. Dlaczego właściwie „Top11”? - zapytacie. Otóż dlatego, że zawsze lubię stawiać jeden krok więcej ;). Poza tym „jedenastka” kojarzy nam się bardziej z naszym ukochanym sportem aniżeli popularna „dziesiątka”. Myślę, że pomysły na nowe odcinki w tym cyklu długo mi się nie skończą, a przy dobrym researchu przedstawię wam rzeczy i wydarzenia, których być może do tej pory w futbolu nie było wam dane zobaczyć. UWAGA! Zestawienie jest subiektywną opinią autora.
Zaczynamy od największej zmory piłkarskiego świata (kibiców, ale przede wszystkim piłkarzy), czyli bramek samobójczych. Te „swojaki”, które najbardziej zwróciły moją wścibską uwagę w minionym sezonie, to:
#11 Jakub Wójcicki (Zawisza Bydgoszcz)
Na chociaż honorowe wspomnienie zasługuje może niezbyt efektowne trafienie Jakuba Wójcickiego w meczu bydgoskiej Zawiszy z Wisłą Kraków. Jest to jednak prawdopodobnie jeden z najszybszych goli samobójczych, jeżeli nie wszech czasów, to na pewno minionego sezonu czy roku w piłce nożnej. Bramka ta padła już w… 40. sekundzie. Obrońca, który przeszedł ostatnio do Cracovii, zdecydował się przeciąć wślizgiem dośrodkowanie Macieja Sadloka w pole karne, co zakończyło się dla niego fatalnie. W emocjonującym meczu, który to otworzyła ta bramka, padł ostatecznie wynik 4:2 dla Wisły.
https://youtu.be/3y08d4v3Nqw
#10 Santiago Vergini (Sunderland)
Wiele osób właśnie to trafienie argentyńskiego środkowego obrońcy w meczu z Southampton zapamiętało najbardziej w kategorii „swojaków”. Ja jednak osobiście uważam, że mimo tego, iż podkręcony strzał z woleja w prawy dolny róg bramki wyglądał niezwykle efektownie, to w ostatnim sezonie mogliśmy zobaczyć dużo więcej (przynajmniej 9) ciekawszych i bardziej niezamierzonych samobójów. Swoją drogą, niefortunna bramka Verginiego, przy której Vito Mannone nie miał najmniejszych szans na interwencję, w 12. minucie otworzyła worek bramek na St Mary’s Stadium. Ostatecznie mecz między „Świętymi” a „Czarnymi Kotami” zakończył się wygraną tej pierwszej drużyny aż 8:0 (najwyższe zwycięstwo w ostatnim sezonie Premier League).
https://youtu.be/QZFQpgTSDlk
#9 Christoph Kramer (Borussia Mönchengladbach)
Młody środkowy defensywny pomocnik postanowił przelobować tym strzałem/podaniem Yanna Sommera w meczu z Borussią Dortmund. W 58. minucie padła bramka, która zresztą była jedyną w meczu 11. kolejki Bundesligi. Na Signal Iduna Park drużyna Jürgena Kloppa odniosła wtedy dopiero swoje trzecie zwycięstwo w rozgrywkach. Kramer ostatnimi czasy miał pasmo sukcesów – wygrana mundialu z reprezentacją Niemiec, awans z Borussią Mönchengladbach do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Nie wszystko jednak, jak się okazuje, jest takie piękne w futbolu i 23-letni piłkarz też w końcu musiał się o tym przekonać. Kramer powinien regularnie przypominać sobie słowa Franka Lamparda: – Porażki często zostają w głowie na długi czas, mimo to trzeba robić swoje i iść do przodu.
#8 Joshua Rose (Central Coast Mariners)
Ten gol samobójczy jest podobny do poprzedniego „swojaka” Kramera, gdyż pada po strzale/podaniu z podobnej odległości (około 40 metrów). Australijczyk Josh Rose, grający na lewej obronie w australijskiej drużynie Central Coast, nie przerzucał jednak piłki nad swoim bramkarzem, ale postanowił puścić ją obok niego wprost do bramki. Mecz, w którym do tego doszło, był ostatnią fazą eliminacji do azjatyckiej Ligi Mistrzów, w której drużyna z A-League mierzyła się z chińskim Guangzhou R&F. Mimo gry na własnym stadionie zespół z miasta Gosford doznał dotkliwej porażki 1:3, a samobój strzelony przez Rose’a w 89. minucie meczu, przy wyniku 2:0 dla gości, zabrał już resztki nadziei „The Mariners” na awans.
#7 Jordens Peters (Willem II)
Siódma w moim zestawieniu bramka samobójcza padła wprawdzie w sezonie 2013/2014, ale jednak jest tak interesująca, że postanowiłem trochę na siłę wcisnąć ją do zestawienia tego sezonu. Dlaczego jest tak warta uwagi? Mianowicie przy nieudanej próbie zagrania piłki głową do bramkarza i strzeleniu „swojaka” 28-letni kapitan grającego wówczas w Eerste Divisie Willem II doznał również kontuzji (wykluczyła go na szczęście tylko z tamtego meczu), ponieważ przy jego interwencji w obronie doszło do zderzenia z wychodzącym golkiperem drużyny grającej obecnie w Eredivisie. Zresztą zobaczcie to sami.
#6 Danilo Cataldi (Lazio Rzym)
Wydaje się, że każdy z nas, kto grał kiedyś w piłkę na podwórku, szczególnie za najmłodszych lat, miał taki moment, że zupełnie tracił kontrolę nad swoimi nogami i zaczynały one żyć własnym życiem. Cóż, w takiej sytuacji znalazł się młody, 20-letni Włoch Danilo Cataldi, który otrzymał w ubiegłym sezonie od trenera Pioliego szansę na regularne występy w Lazio. Niestety doszło do wyżej opisywanego przeze mnie „zjawiska fizycznego” akurat wtedy, kiedy Cataldi przejął piłkę tuż przed linią bramki własnej drużyny. Niestety dla niego, ta wpadka przyczyniła się do dosyć deprymującej porażki Lazio ze słabiutką Ceseną 1:2.
#5 Radek Dejmek (Korona Kielce)
Bramka udowodniająca, że Litwini i Czesi nie posługują się tą samą rodziną języków. Litewski bramkarz Korony – Černiauskas, wychodził do piłki, aby ją złapać, natomiast czeski środkowy defensor – Dejmek, uderzył piłkę głowę, niezwykle udanie umieszczając przy tym futbolówkę w siatce. Zresztą nie był to jedyny „swojak” w meczu Korony z Wisłą w rundzie jesiennej ekstraklasy. Przed samobójem Dejmka gol Koronie został przyznany po posłaniu piłki do siatki przez obrońcę Wisły – Guzmicsa. Szybciej o swoim niechlubnym dokonaniu zapomniał raczej Czech, gdyż ostatecznie Korona wygrała w Kielcach z Wisłą 3:2. Co ciekawe, tak jak w przypadku samobója Wójcickiego (#11), ten również padł po dośrodkowaniu Macieja Sadloka. Swoją drogą, to soczyście wypowiedziane słówko na „k” w 20. sekundzie nagrania :P.
https://youtu.be/35eTaM3CW3o
#4 Carlos Martinez (Real Sociedad)
Po obejrzeniu tej bramki hiszpańskiego prawego obrońcy przychodzi na myśl jeden wniosek. Nigdy nie zagrywaj do swojego bramkarza piłki głową, kiedy nie jest to koniecznością. Cóż, Martinez nie do końca poprawnie przymierzył głowę do uderzenia i jego przepiękny „swojak” ląduje tuż za podium mojego zestawienia. Pochodzi on z przedsezonowego, towarzyskiego spotkania Ajaxu z Realem Sociedad, wygranego 3:1 przez klub z Amsterdamu, m.in. dzięki świetnej bramce Milika.
https://youtu.be/j7f9Aav6uYM
#3 Wilfried Moimbe/Joan Hartock (Stade Brest)
Brązowy medal w tym odcinku „Futbolowego Top11” przyznaję dwóm piłkarzom drugoligowego francuskiego Stade Brest. Lewemu defensorowi – Wilfriedowi Moimbe i bramkarzowi, byłemu golkiperowi Olympique Lyon – Joanowi Hartockowi. Oficjalnie „swojak” został przyznany temu drugiemu, gdyż to on ostatni miał kontakt z piłką przed przekroczeniem przez nią linii bramkowej. Jednak swój wkład w to wszystko miał również Moimbé, który zagrał futbolówkę wysokim podaniem tak niefortunnie, że Hartock zbyt wolno przeanalizował jej lot w powietrzu, przez co skozłowała ona przed nim i wpadła do siatki. Patrząc na desperacką próbę naprawy swojego złego ustawienia przez bramkarza Brest, jest to zdecydowanie najbardziej komiczna bramka w moim mniemaniu. Stąd miejsce na podium dla tego niechlubnego duetu. Samobój nie był jednak ostatecznie taki przykry w konsekwencjach, gdyż Brest udało się wygrać wówczas z ES Troyes 2:1.
https://youtu.be/Z3m_uCXXeRU
#2 Laura Bassett (reprezentacja Anglii kobiet)
Drugie miejsce i srebro wędruje do środkowej obrończyni reprezentacji Anglii i pierwszoligowego Notts County Ladies. Przyznaję tak wysoką lokatę nie za efektowność tego „swojaczka”, ale za jego tragiczność (tak wiem, jestem okrutny). Bramka Bassett w półfinale mistrzostw świata kobiet z Japonią w ostatni czwartek de facto zadecydowała o awansie Japonek do finału turnieju, gdyż padła w przedostatniej minucie regulaminowego czasu gry. Jak widać, nie tylko futbolistom angielskim, ale i futbolistkom pech mocno doskwiera w rozgrywkach mundialowych. Osobiście mam nadzieję, że 31-letnia dziewczyna wytrzyma psychicznie najbliższy okres, gdyż po meczu naprawdę trudno było koleżankom z reprezentacji zatrzymać jej dramatyczny płacz.
https://youtu.be/O2zsEiH3Wk0
#1 Jordi Balk (FC Oss)
Pierwsze miejsce w dzisiejszym zestawieniu i złoto przypada 21-letniemu holenderskiemu stoperowi drugoligowego holenderskiego FC Oss – Jordiemu Balkowi. To, co zrobił ten nieszczęsny chłopak w meczu z FC Eindhoven, śmiało można nazwać majstersztykiem, jeżeli chodzi o bramki samobójcze. Wymiernych korzyści jego klubowi to nie przyniosło, gdyż starcie z drużyną z Eindhoven skończyło się porażką 1:2, ale jemu samemu na pewno przyniosło sporą internetową sławę. Kto wie, może p.o. trenera FC Oss, Klaas Wels, dostrzeże w nim potencjał do gry w napadzie. W sumie możliwe, że sam zawodnik daje w ten sposób sygnały w rodzaju – „popatrz trenerze, ja się marnuję w pierwszej linii”.
https://youtu.be/cbHKpZV2sdI
Ok, koniec słabych żartów na dziś. Zapraszam na kolejne „TOP11” w następną sobotę. Będą to najprawdopodobniej najlepsze sztuczki piłkarskie wszech czasów (w oficjalnych meczach).