Ile warta jest ofensywa transferowa Wisły Płock?


Wisła Płock w ciągu nieco ponad tygodnia sprowadziła czterech nowych zawodników. Jednak nie jest pewne, czy poradzą sobie w ekstraklasie

3 czerwca 2022 Ile warta jest ofensywa transferowa Wisły Płock?
Wisła Płock

Wisła Płock w przygotowania do nowego sezonu zamierza wejść z przytupem. Od początku letniego okienka transferowego pozyskała aż czterech zawodników. Głównie są to wzmocnienia z zagranicy.


Udostępnij na Udostępnij na

Pierwszy transfer przeprowadzono jeszcze w maju. „Nafciarze” pozyskali Michała Mokrzyckiego, któremu kończył się kontrakt w Ruchu Chorzów. Następnie rozpoczęto słowacką ofensywę. Zespół wzmocnili Martin Sulek i Steve Kapuadi. Najnowszym nabytkiem płockiego klubu jest Hiszpan Davo. Dopiero rozpoczął się czerwiec, a Wisła Płock już aktywnie działa rynku.

Sukces w II lidze

Michał Mokrzycki jest defensywnym pomocnikiem. Ma za sobą bardzo dobry sezon. Zagrał w większości meczów Ruchu Chorzów, który właśnie awansował do I ligi. Mimo swojej pozycji strzelił we wszystkich rozgrywkach aż dziewięć bramek. Udało mu się strzelić gola m.in. w barażowym meczu przeciwko Motorowi Lublin.

O odejściu zawodnika z Ruchu było wiadomo jeszcze przed barażami. Mokrzycki tłumaczył swój ruch chęcią sprawdzenia się w ekstraklasie. W Chorzowie grał od 2019 r. Wcześniej występował w Wiśle Sandomierz i Koronie Kielce. W Koronie, jeszcze w listopadzie 2016 r., zdołał zadebiutować w meczu ekstraklasy podczas starcia z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. Młodego zawodnika na końcówkę spotkania wpuścił wtedy tymczasowy szkoleniowiec Sławomir Grzesik, którego później zastąpił Maciej Bartoszek. Wcześniej, we wrześniu, zadebiutował w Pucharze Polski podczas przegranego przez Koronę meczu z Puszczą Niepołomice.

Mokrzycki podpisał kontrakt do końca czerwca 2024 r. z opcją przedłużenia o rok.

Zaciąg ze Słowacji

Wisła Płock zdołała za darmo pozyskać Martina Sulka. Środkowy obrońca wcześniej grał w słowackim Sened, do którego trafił z Trencina. Swego czasu uchodził za duży talent. Z Trencinem zdobył mistrzostwo i Puchary Słowacji. Regularnie występował w młodzieżowych reprezentacjach Słowacji. W 2017 r. zdołał nawet zadebiutować w seniorskiej kadrze. Jednak później stracił miejsce w składzie Trencina. W Sened grał częściej, ale wciąż nie był piłkarzem pierwszego wyboru. W Wiśle Płock zapewne zastąpi Dusana Lagatora, który już opuścił klub.

Trencin był bacznie obserwowany przez klub z Mazowsza. Działacze skorzystali z faktu, że kończył się kontrakt innego środkowego obrońcy – Steve’a Kapuadiego. Inna sprawa, że 24-letni Francuz w poprzednim sezonie nie rozegrał choćby jednego spotkania. Do Słowacji trafił jako młody zawodnik belgijskiego KAA Gent. Przed transferem do Trencina grał w Interze Bratysława.

Obaj piłkarze podpisali kontrakty do końca 2023 roku z opcją przedłużenia o półtora roku.

Kolejny Hiszpan

Od czasów Carlitosa w Polsce jest duża moda na Hiszpanów. Kolejny dowód na potwierdzenie tej tezy stanowi pozyskanie przez Wisłę Płock Davo. Antonio David Álvarez Rey jest skrzydłowym, który może też grać w ataku. Jego liczby nie imponują – w poprzednim sezonie wystąpił w 34 meczach La Liga 2 i Pucharu Króla, w których strzelił cztery bramki i zaliczył dwie asysty. Tylko w trzech spotkaniach rozegrał pełne 90 minut. Jego drużyna – UD Ibiza – zajęła 15. miejsce w lidze.

Hiszpan podpisał kontrakt na dwa lata z opcją przedłużenia o rok. Również trafił do Polski za darmo. Zapewne stanowi zastępstwo dla słabego w tym sezonie Patryka Tuszyńskiego, który po sezonie opuścił Wisłę.

Kaczki transferowe: Perisić w Tottenhamie, Makuch wybrał Cracovię

Nowe porządki

Imponujący jest czas, w jakim Wisła Płock pozyskała tych zawodników. Ich walory umiejętnie wykorzystano pod względem marketingowym. Niestety, ale są wątpliwości co do ich jakości. Część tych piłkarzy miała swoje lepsze okresy, ale w lekko odległej przeszłości. Kapuadi najwięcej grał w 2020 r. Davo swój najlepszy sezon rozegrał w tym samym roku. Sulek też imponował lata temu. Każdego z nich trzeba na nowo odbudowywać.

Obiecująco wygląda transfer Mokrzyckiego, który sprawdził się w II lidze. Jednak nadal nieznane są jego walory w ekstraklasie. Jako młody chłopak nie zdołał do siebie przekonać szkoleniowców Korony Kielce. Jakby dłużej się przyjrzeć wszystkim transferom, każdy z nich budzi pewne wątpliwości.

Mimo to niewykluczone, że wszyscy dostaną swoje okazje do gry. Sulek może obronić się umiejętnościami, które niewątpliwie posiada. Rzeźniczak już tak nie imponuje jak kiedyś, z kolei miejsca w hierarchii Chrzanowskiego (którego Wisła zapewne wykupi z Pordenone Calcio) i Michalskiego nie są do końca jasne. Mokrzycki może skorzystać na niepewnej sytuacji w środku pola. Pewniakiem tam wydaje się Furman. W przypadku szans dla Mokrzyckiego wyżej zapewne grałby Szwoch. Nie zapominajmy też, że za kadencji Pavola Stano istotnym elementem układanki jest Słowak Filip Lesniak, z którym Wisła niedawno przedłużyła kontrakt. Pytanie, gdzie tutaj miejsce dla Kapuadiego.

O swoją szansę nie musi się bać Davo. Stano regularnie rotuje zawodnikami czy to w ataku, czy na skrzydłach, więc Hiszpan na pewno znajdzie gdzieś swoje miejsce. Jedynym pytaniem jest to, czy zdoła wykorzystać otrzymaną szansę.

Na razie transfery Wisły Płock, choć sprawnie przeprowadzone, raczej nie imponują jakościowo. Zwłaszcza że „Nafciarze” mają ambicje, żeby spróbować powalczyć o europejskie puchary.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze