Niespodziewany obrót zdarzeń przybierają rozgrywki I ligi. Na zapleczu Ekstraklasy zespoły, które miały walczyć o awans, w tej kolejce straciły punkty, co daje szansę Flocie na włączenie się do walki o grę w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Z nadziejami na mecz do Kluczborka jechali piłkarze ŁKS-u. Łodzianie chcieli wykorzystać wczorajsze potknięcie Podbeskidzia, które sensacyjnie zremisowało u siebie z KSZO 0:0. Piłkarze Andrzeja Pyrdoła byli bliscy tego, by jako druga drużyna w tym sezonie wygrać na bardzo trudnym terenie. Marzenia przyjezdnych rozwiał jednak Arkadiusz Półchłopek, który na trzy minuty przed końcem pokonał Wyparłę strzałem w długi róg. „Rycerze Wiosny” na prowadzenie wyszli po pół godzinie gry, kiedy to do siatki trafił Mariusz Mowlik. Nie udało się zatem ponownie wykorzystać szansy na zwiększenie przewagi nad Podbeskidziem.
Dogonić zespołu Roberta Kasperczyka nie udało się Piastowi Gliwice. Po bardzo słabym meczu zespół Marcina Brosza zremisował bezbramkowo u siebie z outsiderem – Dolcanem Ząbki. Goście kilkakrotnie mogli się pokusić o sensacyjne zwycięstwo w Wodzisławiu Śląskim, gdzie obecnie swoje mecze rozgrywa Piast, jednak skuteczności w drugiej połowie dwukrotnie brakło Damianowi Świerblewskiemu. Dolcan, prowadzony przez Roberta Podolińskiego pokazał, że sparingowe zwycięstwo nad Legią nie było przypadkiem.