Młody Belg w letnim okienku transferowym trafił do Chelsea Londyn za 15 milionów funtów, jednakże nie udało mu się wywalczyć miejsca w pierwszym zespole. Wielkim orędownikiem ściągnięcia gracza do Niemiec jest dyrektor sportowy zespołu z Hamburga, Frank Arnesen.
Gdy Lukaku przechodził do „The Blues”, wszyscy upatrywali w nim następcy Didiera Drogby, jednak pokładane w nim nadzieje nie znalazły odzwierciedlenia w rzeczywistości. Łatwość, z jaką młodzian zdobywał gole dla Anderlechtu, nie przełożyła się na jakąkolwiek korzyść dla londyńczyków.
Duńczyk jest byłym skautem Chelsea, z którą ciągle utrzymuje dobre stosunki, czego efektem było sprowadzenie do HSV między innymi Michaela Mancienne, Slobodana Rajkovicia, Jacopo Sali i Goekhana Toere, a także wypożyczenie Jeffreya Brumy.
Tym razem jego wzrok zatrzymał się na młodym napastniku, którego chętnie wypożyczyłby na cały nadchodzący sezon. Romelu nie mógł liczyć na przychylność sztabu szkoleniowego drużyny z Londynu i w obecnych rozgrywkach Premier League zagrał łącznie 88 minut.
Arnesen poza Lukaku na swoim radarze ma jeszcze dwóch młodych Belgów zakontraktowanych przez Chelsea, bramkarza Thibaut Courtoisa (na wypożyczeniu w Atletico Madryt) i skrzydłowego Kevina de Bruyne (na wypożyczeniu w KRC Genk).