Dzięki ubiegłotygodniowej wygranej z Groningen Ajax Amsterdam ma na swoim koncie po 7. kolejkach aż 19 punktów. Sześć wygranych i tylko jeden remis muszą robić wrażenie niemal na każdym, tym bardziej na kibicach zespołu. Tak dobrego startu do rozgrywek Ajax nie zanotował od 2002 roku.
W lidze drużynie idzie świetnie, choć cieniem na początek sezonu kładą się występy w europejskich pucharach. Odpadnięcie w 3. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów z Rapidem Wiedeń chwały drużynie nie przynosi, a trzeba przyznać, że Austriacy byli w dwumeczu po prostu lepsi. W Holandii od razu podniesiono głosy, że to nie wina słabszej formy Milika i spółki. Problem jest znacznie szerzy. Poziom Eredivisie znacząco spadł. Czy to prawda? Oceniając wyniki Ajaksu na europejskiej arenie, można wysnuć taki wniosek. Obecnie na pozycji wicelidera rozgrywek znajduje się Heracles Almelo – czyli zespół, który zazwyczaj walczy o utrzymanie, a nie o puchary. To taki holenderski Piast Gliwice, na którego przed rozgrywkami nikt nie stawiał. PSV jest dopiero piąte, choć forma drużyny jest nierówna. Potrafi ona ograć Manchester United tylko po to, aby cztery dni później przegrać z Heraclesem. Z drugiej strony jednak liga holenderska na swój sposób zawsze była nieco zwariowana i może właśnie dlatego jest ona ciekawa, choć z poziomem różnie bywa. Z okazji piłkarskiej wielkiej niedzieli również tutaj dojdzie do szlagieru. O 14:30 Ajax zagra właśnie z PSV.
Liderem rozgrywek jest Ajaks, który zanotował najlepszy start od sezonu 2002/2003, kiedy w 7. kolejkach także zgromadził 19 punktów. Wówczas zespół prowadził Ronald Koeman i grali w nim tacy zawodnicy jak: Bogdan Lobont, Cristian Chivu, Tomas Galasek, Zlatan Ibrahimović, Jari Litmanen, Rafael van der Vaart, Steven Pienaar, czy Nigel de Jong. Co ciekawe, wówczas Ajax przez długi czas prowadził w tabeli. Ostatecznie to jednak PSV zdobyło tytuł, wyprzedzając swoich odwiecznych rywali zaledwie o jeden punkt. Kto wygra dziś? Większe szanse daje się amsterdamczykom, choć spoglądając na ubiegły sezon, nic nie wiadomo.
Przed rokiem w obu ligowych spotkaniach górą byli goście. W Amsterdamie wygrało PSV, natomiast w Eindhoven Ajax. W środku tygodnia oba zespoły zaprezentowały się nie najlepiej w europejskich pucharach. PSV przegrało w Moskwie, Ajax zremisował z Molde. Dzisiaj bardziej pod ścianą stoją podopieczni Phillipa Cocu. Obecnie tracą oni do zespołu prowadzonego przez Franka de Boera aż pięć punktów i ewentualna przegrana skomplikuje im sprawę walki o tytuł. Choć do końca i tak zostanie jeszcze wiele kolejek, rywalizacja między klubami jest zacięta i osiem punktów różnicy może okazać się stratą nie do odrobienia.
Dzisiejsza rywalizacja będzie także pojedynkiem najlepszych strzelców rozgrywek. Po siedem goli na swoim koncie mają Luuk de Jong oraz Anwar El Ghazi i to na tych dwóch panów najbardziej liczą fani obu zespołów. My największą uwagę skupiamy na Arkadiuszu Miliku. Nad jego formą od samego rana zastanawia się też holenderska prasa.
Milik to obok Lewandowskiego nasz najlepszy napastnik, który miejsce w składzie reprezentacji ma pewne. W klubie jego pozycja jest nadal mocna, choć powoli ona spada. Polak zbyt często przeplata świetnie występy z tymi gorszymi, co w przypadku młodych zawodników może wydawać się normalne, jednak Franka de Boera nikt nie rozlicza z formy Milika, tylko całego zespołu. Trudno dziwić się trenerowi, że szuka innych rozwiązań. Bilans Polaka w lidze też nie zachwyca. Zaledwie trzy strzelone bramki (przeciwko NEC, Ecelsiorowi, Willem II) też nie powalają. Dodatkowo do zdrowia powrócił Viktor Fischer, w odwodzie jest także Amin Younes czy Yaya Sanogo, którzy tylko czekają, aby dostać swoją szansę. Milik zapewne dziś będzie miał okazję się zaprezentować. Pytanie tylko, czy swoją szansę wykorzysta.
Ajax – PSV is not just a game. This is WAAAR !! I hope we'll deaf from your support.
— Arkadiusz Milik (@arekmilik9) October 3, 2015