Holandia niespodziewanie ogrywa Anglię!


29 marca 2016 Holandia niespodziewanie ogrywa Anglię!

Holandia wygrała 2:1 w towarzyskim spotkaniu z reprezentacją Anglii. „Synowie Albionu” wyszli na prowadzenie za sprawą gola Jamiego Vardy'ego. Dla „Oranje” strzelali Janssen i Narsingh. Anglicy nie potrafią wygrać z Holendrami od 1996 roku.


Udostępnij na Udostępnij na

Anglicy przystępowali do spotkania z Holendrami uskrzydleni zwycięstwem nad Niemcami sprzed kilku dni. Ogólnie rzecz biorąc, „Synowie Albionu” są ostatnio w znakomitej dyspozycji. Spośród ostatnich 17 spotkań przegrali tylko jedno, z Hiszpanią. W porównaniu z meczem z Niemcami doszło w składzie Anglików do kilku zmian. Zabrakło między innymi tria z Tottenhamu – Alliego, Kane’a i Diera. Od 1. minuty wystąpił natomiast rewelacyjny Jamie Vardy.

Reprezentacja Holandii jest w trakcie przebudowy. Po nieudanych eliminacjach do mistrzostw Europy następuje w kadrze „Oranje” zmiana pokoleniowa. Młodzi zawodnicy kraju tulipanów mają się ze sobą ogrywać, by z powodzeniem walczyć o awans na mistrzostwa świata w Rosji. Selekcjoner Holendrów – Danny Blind – wciąż próbuje różnych wariantów i prowadzi selekcję do wspomnianych już eliminacji. Zaledwie czterech zawodników (Willems, Blind, Bruma i Veltman), którzy rozpoczęli to spotkanie w pierwszej jedenastce, wystąpiło od 1. minuty w spotkaniu z Francją cztery dni wcześniej.

Mecz rozpoczął się od minuty ciszy poświęconej pamięci Johana Cruyffa. Podobny gest miał miejsce w 14. minucie, kiedy to cały stadion powstał i oklaskami uhonorował zmarłego niedawno piłkarza. Pierwsza połowa nie należała do najciekawszych. Obie drużyny grały wolno i czytelnie. Żadna z nich nie kwapiła się, by przejąć inicjatywę nad spotkaniem. Anglicy grali bardzo wąsko. Boczni obrońcy rzadko podłączali się do akcji ofensywnych. To ułatwiało sprawę Holendrom, którzy bez problemów rozbijali próby ataków gospodarzy. Ponadto w momencie, gdy to kadra „Oranje” miała piłkę, „Synowie Albionu” nie stosowali tak wysokiego pressingu, jak to miało miejsce w przypadku starcia z Niemcami. Jako że Holendrzy również w ofensywie nie błyszczeli, mieliśmy do czynienia z niezbyt ciekawymi 30 minutami. Jedynym wartym odnotowania wydarzeniem jest niesłusznie nieodgwizdany dla „Oranje” rzut karny po faulu Danny’ego Rose’a.

Po wspomnianych 30 minutach Roy Hodgson musiał zauważyć, że gra jego podopiecznych nie wygląda najlepiej. Wtedy prawdopodobnie dokonał korekty, gdyż właśnie wówczas zdecydowanie wyżej zaczęli wychodzić boczni obrońcy. To od razu poskutkowało problemami Holendrów w obronie i sprawiło, że gospodarze byli groźniejsi. Po jednej z takich akcji padł gol dla Anglików. Lallana odegrał do wchodzącego w pole karne Walkera, ten wystawił piłkę Vardy’emu. Napastnik Leicester zrobił to, co potrafi najlepiej, i Anglicy prowadzili 1:0. W pierwszej połowie nie wydarzyło się już nic ciekawego. Nie należała ona do tych z gatunku zapierających dech w piersiach. Jeśli miałbym kogoś wyróżnić, to byliby to bohaterowie akcji bramkowej – Lallana i Walker.

https://vine.co/v/iDt2XDqnD2M

Niedługo po rozpoczęciu drugiej części gry Danny Rose znów nabroił w swoim polu karnym. Tym razem jednak sędzia zauważył jego zagranie ręką i odgwizdał rzut karny dla „Oranje”. Tego na bramkę zamienił gracz AZ Alkmaar – Vincent Janssen.

https://vine.co/v/iDFu75JXmZi

Po golu Holendrzy ograniczyli się do bronienia dostępu do własnej bramki. To Anglicy dominowali, widać jednak było, że to tylko mecz towarzyski i nie wypruwali oni sobie żył. Mimo to podopieczni Roya Hodgsona stworzyli kilka groźnych sytuacji. Najlepsze z nich zmarnowali Vardy i wprowadzony w drugiej połowie Theo Walcott. W 78. minucie „Oranje” wyprowadzili jeden z nielicznych ataków. I od razu zaowocował on zdobytym golem. Strzałem z ostrego kąta bramkę zdobył Luciano Narsingh. Wydaje się jednak, że Janssen, który podawał do strzelca bramki, faulował wcześniej Jagielkę i gol nie powinien zostać uznany.

https://vine.co/v/iDFbAMHZwxY

Anglicy byli w tym spotkaniu drużyną lepszą. W ciągu całego meczu to oni kontrolowali grę i stwarzali sobie więcej sytuacji. Futbol jest jednak nieprzewidywalny. Holendrzy byli skuteczniejsi i mimo że stworzyli sobie mniej sytuacji, to właśnie oni wygrali na Wembley. Dzisiejszy mecz z pewnością pozwolił holenderskim kibicom dojrzeć światełko w tunelu. Młodzi piłkarze mimo nie najlepszej gry potrafili ograć faworyzowanych Anglików. Dla „Synów Albionu” porażka w dzisiejszym spotkaniu może okazać się zbawienna. Po ostatniej wygranej z Niemcami brytyjskie media już wieszały na szyjach podopiecznych Hodgsona złote medale za mistrzostwo Europy. Nastroje w kadrze Anglii zostały schłodzone, co z pewnością wyjdzie piłkarzom na dobre.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze