Mecz Legii Warszawa i Lechii Gdańsk, okrzyknięty spotkaniem kolejki, zakończył się wynikiem 1 : 3 dla drużyny gości. Mimo że pierwsza połowa nie obfitowała w sytuacje bramkowe, w drugiej części hitowego meczu aż trzy gole padły w ciągu 10 minut.
W przedostatniej, 14. kolejce Ekstraklasy, Lechia Gdańsk podjęła na PGE Arena stołeczną Legię Warszawa. Faworyta spotkania trudno było wyłonić. Znajdująca się wyżej w tabeli Legia w ostatnim ligowym meczu przegrała na własnym stadionie z przechodzącym głęboki kryzys Lechem Poznań.
Lechia bardzo dobrze rozpoczęła spotkanie. Wysoki pressing gospodarzy znacznie utrudniał grę legionistom, którzy mimo to jako pierwsi wypracowali sobie naprawdę groźną sytuację w polu karnym gospodarzy. Obrońcy Lechii wydawali się zapomnieć, że z autów nie ma spalonych.
W 31. minucie na prowadzenie wychodzi drużyna Stanisława Czerczesowa, po doskonałym rozegraniu piłki Guilherme z Nikoliciem pierwszy z nich wpada w pole karne i silnym strzałem zdobywa gola dla Legii. Niecały kwadrans później drżą serca kibiców warszawskiej drużyny przez spore zamieszanie w polu karnym gości. Piłka spada pod nogi Kuświka, który jednak nie wykorzystuje swojej sytuacji i pierwsza połowa spotkania kończy się prowadzeniem legionistów.
Scheaty Czerczesowa! 😍 https://t.co/TKLv5wsgYq
— Karo(L) (@karoLegiafan) October 31, 2015
Tylko pięciu minut drugiej połowy potrzebowali zawodnicy Legii, aby podwyższyć wynik na 2 : 0. Po fatalnym błędzie Maricia bramkę zdobywa Nikolić. Euforia legionistów z dwubramkowej przewagi nie trwa jednak długo. W 54. minucie gola kontaktowego zdobywa Kovacević, popisując się wspaniałym strzałem z dystansu. Uderzona przez niego piłka odbija się od słupka i wpada do siatki.
To jednak nie koniec bramek w tym spotkaniu. W 58. minucie dwubramkową przewagę odzyskuje Legia Warszawa. Bramkarza Lechii tym razem pokonuje ładnie wykańczający akcję Jodłowiec. Dominacja Legii na boisku jest widoczna.
Dopiero pod koniec spotkania inicjatywę przejmuje Lechia, która jednak zdaje się przeprowadzać ataki na bramkę rywala bez wiary w możliwość zdobycia gola. Dopiero w 86. minucie zostaje zagrożona bramka Kuciaka. Kuświk otrzymuje dobre podanie, ale jego strzał bez większego problemu zostaje obroniony przez słowackiego bramkarza.
Jeśli chodzi o liczby, to nie tylko zdobytych bramek było w tym meczu dużo. Sędzia musiał pokazywać żółty kartonik aż sześciokrotnie. W tym zakresie jednak obie drużyny zremisowały, gromadząc podczas 94 minut po trzy kartki.
Spotkanie Legii Warszawa i Lechii Gdańsk zgromadziło na trybunach 19 825 kibiców, co jest rekordem frekwencji na PGE Arena w tym sezonie.
Legia odczarowała Gdańsk dzięki zabójczej skuteczności. Statystyki #LGDLEG pic.twitter.com/l2rRBeTGr1
— EkstraStats (@EkstraStats) October 31, 2015
Skład Lechii: Marić – Wojtkowiak, Janicki, Gerson, Wawrzyniak – Borysiuk (82’ Mila), Kovacević – Mak (72’ Krasić), Makuszewski, Peszko – Kuświk (72’ Nazario)
Skład Legii: Kuciak – Broź, Rzeźniczak, Lewczuk, Brzyski – Pazdan, Jodłowiec – Guilherme (81’ Bereszyński), Duda (70’ Vranjes), Kucharczyk – Nikolić (78’ Saganowski)