Hit w Turynie, wpadka Napoli – podsumowanie 30. kolejki Serie A


Problemy Romy, Icardi z kolejnym golem, Juventus wygrywa z Milanem i ucieka Napoli – sobota z Serie A

1 kwietnia 2018 Hit w Turynie, wpadka Napoli – podsumowanie 30. kolejki Serie A
AC Milan's players and Juventus players observe a minut of silence in honor of the victims of the shipwreck in Lampedusa before the start of the Serie A football match Juventus vs AC Milan on October 6, 2013 in Turin. AFP PHOTO / ALBERTO LINGRIA

Na Wielką Sobotę zaplanowano rozegranie 30. kolejki włoskiej Serie A. Nie brakowało emocji i goli. Zwieńczeniem dzisiejszego dnia z calcio był szlagierowy pojedynek Juventusu z Milanem.


Udostępnij na Udostępnij na

Dżeko ratuje Romę

Pojedynek Bologny z Romą rozpoczynał dzisiejszą kolejkę włoskiej Serie A. Wynik meczu mógł otworzyć już w 7. minucie Daniele De Rossi, ale jego strzał wybronił rozgrywający dziś bardzo dobre spotkanie Santurro. Goście wciąż atakowali, jednak nie potrafili pokonać bramkarza gospodarzy. Ta sztuka udała się jednak piłkarzowi Bologny, a konkretnie Pulgarowi, który pokonał Alissona strzałem po ziemi zza pola karnego w 18. minucie.

Goście nie odpuszczali i dążyli do wyrównania stanu rywalizacji. W 28. minucie bliski pokonania bramkarza Bologny był Kevin Strootman, ale z odległości jednego metra trafił prosto w słupek! W doliczonym czasie gry pierwszej połowy wspomniany pomocnik Romy ewidentnie odbił piłkę ręką, ale sędzia błędnie nie podyktował rzutu karnego.

Druga połowa nie była już tak emocjonująca jak pierwsza. Goście wciąż próbowali zdobyć bramkę wyrównującą, jednak sprawiali wrażenie, jakby walili głową w mur. W końcu w 76. minucie udało się pokonać Santurro. Uczynił to wprowadzony w drugiej połowie Edin Dżeko, który pokonał bramkarza gospodarzy głową z bliskiej odległości. „Wilki” po zdobyciu wyrównującej bramki starały się strzelić gola na wagę zwycięstwa, podczas gdy Bologna ofiarnie broniła dostępu do własnego pola karnego.

Mecz ostatecznie zakończył się remisem 1:1. Całe spotkanie na ławce AS Roma przesiedział Łukasz Skorupski, który nie rozegrał jeszcze żadnego meczu w tym sezonie w Serie A.

Teoretyczna obrona Verony i zabójczy duet Icardi – Perisić

Inter, który nie ma już szans na zdobycie scudetto, wciąż walczy o grę w Lidze Mistrzów. Mecz z Veroną był doskonałą okazją na zdobycie cennych trzech punktów.

Spotkanie fantastycznie rozpoczęło się dla „Nerazzurri”, bo bramkę dla gospodarzy zdobył już w 48. sekundzie Mauro Icardi. Piłkę z autu szybko wyrzucił Perisić, a Argentyńczyk, zostawiając zaskoczoną obronę Hellasu w tyle, pokonał bramkarza gości.

W 12. minucie wynik podwyższył Ivan Perisić. Po fenomenalnym podaniu Brozovicia zza połowy Chorwat świetnie wykorzystał błąd obrońców Hellasu i w sytuacji sam na sam nie pozostawił najmniejszych szans Nicolasowi, strzelając bramkę na 2:0.

Inter kontrolował całkowicie przebieg gry w pierwszych 45 minutach. Piłkarzy z Mediolanu najczęściej można było oglądać w polu karnym gości. Hellas nie stworzył żadnego zagrożenia pod bramką gospodarzy.

Początek drugiej połowy niczym nie różnił się od pierwszej. W 49. minucie bramkę strzelił Icardi, a asystował mu Perisić, który idealnie dograł futbolówkę partnerowi przez całą szerokość pola karnego Verony. Po raz kolejny nie popisali się w tej sytuacji obrońcy gości.

Po zdobyciu trzeciej bramki Inter już tak nie przyciskał graczy Verony, dzięki czemu ci zbliżyli się do bramki strzeżonej przez Handanovicia i zdołali nawet oddać kilka strzałów. W 71. minucie piłka po uderzeniu Faresa wylądowała na słupku. 11 minut poźniej w to samo miejsce, tylko że po drugiej stronie boiska, trafił Candreva.

W 90. minucie Edera faulował tuż przed polem karnym bramkarz Verony, Nicolas, który obejrzał za to czerwoną kartkę. Wszystkie zmiany były już wykorzystane, więc w bramce musiał stanąć grający w polu Romulo. Zdołał popisać się interwencją w ostatniej akcji meczu.

Druga połowa nie była już tak jednostronna jak pierwsza. Mimo to Inter bez problemu pokonał Veronę 3:0.

Polski pojedynek w Weronie

Obie drużyny, by liczyć się w walce o wyznaczone cele, musiały wygrać to spotkanie. Chievo, by uciec z okolic strefy spadkowej, a Sampdoria, aby wciąż mieć szanse na Ligę Europy.

W obu ekipach od pierwszych minut wystąpili Polacy. W barwach gospodarzy Mariusz Stępiński, a po drugiej stronie Karol Linetty.

W mecz lepiej weszła drużyna z Genui, w 6. minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Caprari, ale zwycięsko z tego pojedynku wyszedł golkiper Chievo. To właśnie Sampdoria była aktywniejsza w pierwszej połowie. Miała więcej sytuacji na zdobycie gola, jak choćby po strzale Quagliarelly z przewrotki z odległości kilku metrów od bramki. Piłka minęła jednak słupek bramki gospodarzy. W 24. minucie po faulu na Zapacie w polu karnym Chievo arbiter podyktował rzut karny. „Jedenastkę” na gola zamienił po pewnym strzale w prawy róg Quagliarella. Włoch był najaktywniejszym piłkarzem w pierwszej połowie i miał kilka dobrych sytuacji na podwyższenie wyniku.

W drugiej połowie to Chievo było aktywniejsze i rzuciło się do ataku na bramkę gości. Efektem tego był gol Castro w 62. minucie po świetnym dośrodkowaniu Giaccheriniego. Chievo wciąż atakowało i zostało za to nagrodzone. W 80. minucie cudownego gola zdobył wprowadzony minutę wcześniej Hetmaj, który wkręcił piłkę do bramki praktycznie z narożnika boiska.

https://twitter.com/fotballrespect1/status/980138453642833920

Wynik 2:1 utrzymał się już do końca, choć obie drużyny miały swoje okazje do strzelenia bramki. Stępiński i Linetty rozegrali całe spotkanie. Lepiej prezentował się pomocnik Sampdorii, ale to napastnik Chievo miał dziś powody do radości.

Napoli gubi punkty

Wicelider Serie A grał dziś na wyjeździe z broniącym się przed spadkiem Sassuolo. Faworytem była oczywiście drużyna z Neapolu. Trener Maurizio Sarri wystawił w podstawowej jedenastce reprezentanta Polski, Piotra Zielińskiego.

Napoli przeważało, ale to Sassuolo strzeliło gola. W 22. minucie po dobitce piłkę do siatki skierował Politano. Zieliński mógł w pierwszej połowie zanotować dwie asysty, ale w jednej sytuacji stuprocentową okazję zmarnował Insigne, a przy drugiej na spalonym złapano Callejona. Wymieniony wcześniej włoski napastnik zmarnował w sumie trzy świetne okazje do zdobycia gola.

Obraz gry w drugiej połowie nie uległ zmianie. Napoli dążyło do wyrównania, ale nie potrafiło strzelić bramki. W 80. minucie gola udało się zdobyć piłkarzowi Sassuolo, była to jednak bramka samobójcza. Rogerio po niefortunnej interwencji skierował futbolówkę do własnej siatki. W 71. minucie na murawie zameldował się Arkadiusz Milik, a chwilę później trafił w poprzeczkę.

Po dzisiejszym remisie Napoli skomplikowało sobie szanse na zdobycie scudetto. Piłkarze z Neapolu musieli dziś wieczorem kibicować Milanowi, który rozgrywał swoje spotkanie z liderem tabeli Juventusem.

Wielki mecz w Wielką Sobotę dla Juventusu

Fleekist.com

Milan w pierwszej połowie starał się narzucić własny styl gry i przez moment zdominował Juventus na ich własnym obiekcie. W 6. minucie pierwszą groźną okazję do zdobycia gola miał Higuain po strzale zza pola karnego. To, co nie udało się Argentyńczykowi, udało się minutę później jego rodakowi. Dybala uderzył praktycznie z tego samego miejsca, jednak tym razem celniej. Piłka zdążyła jeszcze skozłować przed Donnarummą i wpadła do siatki.

Strata bramki nie podcięła skrzydeł piłkarzom z Mediolanu. Konstruowali kolejne akcje. Utrzymywali wysokie tempo gry. Ich ciężka praca przyniosła wyczekiwany efekt. Po rzucie rożnym piłkę głową do bramki strzeżonej przez Buffona skierował Leonardo Bonucci. Były piłkarz Juventusu był przed pierwszym gwizdkiem obrażany i wygwizdywany przez kibiców z Turynu. Ten odpowiedział najlepiej, jak mógł, wyrównując stan rywalizacji. Mecz rozpoczął się od nowa.

Gra zaostrzyła się. Obie ekipy nie były w stanie zdominować swojego przeciwnika, choć do przerwy lepsze wrażenie sprawiali podopieczni Gennaro Gattuso, którzy starali się założyć wysoki pressing na połowie gospodarzy. Do szatni piłkarze schodzili przy wyniku 1:1

Druga połowa nie odbiegała poziomem od pierwszej. Na boisku zrobiło się więcej miejsca i obie drużyny z łatwością stwarzały sobie kolejne sytuacje. W 55. minucie milimetry dzieliły Calhanoglu od zdobycia bramki dla Milanu. Piłka po silnym strzale zza pola karnego wylądowała na poprzeczce. Wynik uległ zmianie w 79. minucie. Po idealnym dośrodkowaniu Khediry futbolówkę do siatki Milanu wpakował Juan Cuadrado, strzelając swojego czwartego gola w tym sezonie.

Emocje skończyły się wraz z trzecią bramką Juventusu. W pole karne mediolańczyków wpadł Paoulo Dybala, wycofał piłkę do nadbiegającego Samiego Khediry, a ten uderzył po ziemi, umieszczając futbolówkę idealnie w lewym rogu bramki.

Bohaterem Juventusu został niewidoczny przez,większość spotkania Khedira, który zapewnił zwycięstwo „Starej Damie”. Juventus po dzisiejszej wpadce Napoli ma już cztery punkty przewagi nad podopiecznymi Maurizio Sarriego i są coraz bliżej zdobycia scudetto.

 

Komplet wyników 30. kolejki Serie A

Bologna – Roma 1:1
Atalanta – Udinese 2:0
Cagliari – Torino 0:4
Fiorentina – Crotone 2:0
Genoa – SPAL 1:1
Inter – Verona 3:0
Lazio – Benevento 6:2
Chievo – Sampdoria 2:1
Sassuolo – Napoli 1:1
Juventus – Milan 3:1

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze