Już jutro o godzinie 16:00 mecz RPA – Irak rozpocznie ósmą edycję Pucharu Konfederacji. W tym roku oczy wszystkich kibiców będą zwrócone na trzy drużyny: Hiszpanię, Włochy i Brazylię.
Mistrzowie Europy nie przemęczają się na treningach, gdyż znają swoją wartość i wiedzą, że są w stanie wygrać Puchar Konfederacji. Reprezentacja Hiszpanii dzięki zwycięstwu na Euro uwierzyła, że nadszedł czas dominacji hiszpańskiego futbolu. Potwierdziła to Barcelona zwyciężając Ligę Mistrzów.
Hiszpanie, mimo że mają nowego trenera to wierzą, że Vincente del Bosque, kontynuując pracę Luisa Aragonesa, poprowadzi swój kraj do dalszych sukcesów. Mistrzowie Europy swoje zmagania rozpoczną jutro od meczu z Nową Zelandią. Nie jest to przeciwnik zbyt wymagający, jednak do każdego rywala należy podchodzić z szacunkiem.
– Nowa Zelandia to wbrew pozorom bardzo dobra drużyna. Byłem zaskoczony stylem gry jaki pokazywali w meczu towarzyskim z Włochami. Czeka nas ciężki mecz, jednak w turniejach zazwyczaj tak właśnie jest. Jestem optymistą i dlatego mam nadzieję, że mój zespół okaże się lepszy. Dla wielu Puchar Konfederacji to turniej, w którym występują po raz pierwszy i mam nadzieję, że ten fakt pomoże nam w końcowym zwycięstwie – powiedział selekcjoner reprezentacji Hiszpanii.
W kadrze Hiszpanii nastroje są dobre, ale wszyscy są ciekawi jak zaprezentują się Mistrzowie Starego Kontynentu.
