Hiszpania na gorąco: Barca Campeones!


20 maja 2010 Hiszpania na gorąco: Barca Campeones!

I stało się. FC Barcelona po raz drugi z rzędu wywalczyła tytuł najlepszej drużyny w Hiszpanii, gromadząc przy tym na swoim koncie rekordową liczbę 99 punktów. Wielka radość i euforia w stolicy Katalonii, wielki smutek i rozczarowanie w stolicy Kastylii – ogromne pieniądze wydane przez Real Madryt przed tym sezon pozwoliły „Królewskim” na zajęcie zaledwie drugiego miejsca.


Udostępnij na Udostępnij na

Uradowana Barcelona

FC Barcelona
FC Barcelona (fot. Skysports.com)

Ogromny wybuch radości towarzyszył działaczom, kibicom, trenerom, a przede wszystkim piłkarzom FC Barcelony, kiedy arbiter niedzielnego spotkania z Realem Valladolid użył gwizdka po raz ostatni. Nie udała się co prawda Josepowi Guardioli powtórka sukcesu z poprzedniego sezonu, kiedy to „Blaugrana” sięgnęła po historyczną potrójną koronę, lecz nie oznacza to braku powodów do szczęścia. Porażki w Pucharze Hiszpanii oraz Lidze Mistrzów gracze „Dumy Katalonii” powetowali sobie sukcesem w rozgrywkach ligowych.

Ile by o Barcelonie nie pisać, wszyscy zdają sobie sprawę z tego, jak mocna była w tym sezonie „Blaugrana”. Aż 99 punktów zdobytych w 38 spotkaniach i tylko trzypunktowa przewaga nad Realem Madryt świadczą o tym, jak wyrównana i pasjonująca była walka o mistrzowski tytuł, który ostatecznie pozostał na Camp Nou.

Zdruzgotany Madryt

W Madrycie płaczą. Płaczą po tym, jak ich zbudowany za ponad 250 milionów euro zespół zakończył sezon bez żadnego trofeum. Ani Ronaldo, ani Kaka, a w szczególności Benzema nie potrafili przywrócić klubowi ze stolicy Hiszpanii prestiżu w Europie czy też na krajowym podwórku. Kompromitująca porażka w Pucharze Hiszpanii, kolejny blamaż w 1/8 finału Champions League oraz dwa przegrane starcia z Barceloną sprawiły, że plan „Galacticos II” okazał się kompletnym niewypałem.

Pierwszym winowajcą fatalnego sezonu (bo tak trzeba go nazwać, mimo tego że zawodnicy z Santiago Bernabeu ugrali w La Liga aż 96 punktów) jest Manuel Pellegrini, która lada chwila ma pożegnać się z Madrytem. Na jego miejsce szykowany jest Jose Mourinho, który po sobotnim finale Ligi Mistrzów ma zostać ogłoszony nowym szkoleniowcem „Królewskich”.

Szkoda, że to już koniec

Miniony sezon był bez wątpienia jednym z najbardziej ekscytujących w całej historii hiszpańskiej La Liga. Kibiców z pewnością cieszy fakt, że mogą być świadkami wspaniałej walki Barcelony i Realu Madryt, martwi jednak postawa innych drużyn, które przynajmniej na tę chwilę nie są w stanie choćby zbliżyć się do poziomu dwóch najlepszych hiszpańskich zespołów. Z niecierpliwością czekamy zatem na to, co przyniesie nam letnie okienko transferowe oraz rzecz jasna sezon 2010/2011.

Komentarze
~adipetre (gość) - 15 lat temu

czym tu sie ekscytowac, przeciez to byl pseudowyscig,
wiadomo bylo ze barca nie straci chocby punktu w
ostatnich meczach, gdyby jescze w pjedynczych meczach
byla walka, a tu tylko 3,4,5 do 0 i tak co tydzien,
sezon nudny jak flaki z olejem

~... (gość) - 15 lat temu

Z Sevilla w przedostatniej kolejce nie było tak
nudo.

Najnowsze