Historyczne zwycięstwo Albanii w ME, Polska coraz bliżej 1/8 finału


Błąd golkipera Rumunów zabiera im szanse na awans

19 czerwca 2016 Historyczne zwycięstwo Albanii w ME, Polska coraz bliżej 1/8 finału
Kosovodiaspora.com

Grupowy pojedynek pomiędzy dwoma zespołami z Półwyspu Bałkańskiego zakończył się wygraną reprezentacji Albanii 1:0. Zasłużone zwycięstwo europejskiego kopciuszka znacząco przybliża do gry w fazie pucharowej... Polskę!


Udostępnij na Udostępnij na

Od początku spotkania podopieczni Gianniego de Biasiego wykazywali się większą wolą walki i determinacją w przejęciu futbolówki. Mimo braków technicznych zdominowali grę w środku pola i zaczęli tworzyć sobie sytuacje. Wydawało się, że Rumuni mają więcej piłkarskiej jakości niż Albańczycy, ale po prostu nie chcą umieją tego wykorzystać. Chwilowe przebłyski nie wystarczały, by poważnie zagrozić bramce Etrita Berishy. Na poprawę zaangażowania następców Hagiego nie wpłynęło nawet wielkie pudło Lenjaniego, dzięki któremu „tylko” otarli się o stratę gola.

Jednak jak mawia stare porzekadło, „co się odwlecze, to nie uciecze”. W 42. minucie po dośrodkowaniu Elseida Hysaja bramkę dla Albanii zdobył Armando Sadiku. Duży błąd przy stracie tego gola popełnił rumuński bramkarz Ciprian Tatarusanu, który źle wyszedł z linii bramkowej. Podobną pomyłkę przeżył już przy trafieniu Girouda w meczu otwarcia ME z Francją.

https://twitter.com/Euro16goalz/status/744631335139028993

Gra obu drużyn wyglądała podczas drugiej połowy identycznie jak przez pierwsze 45 minut. Można było wręcz odnieść wrażenie, że właściciele Polsatu postanowili puścić w telewizji tą samą część meczu dwa razy. Albania przez większość czasu kontrolowała wydarzenia boiskowe, ale nie starczyło jej sił/umiejętności (niepotrzebne skreślić), by zaaplikować rywalom drugiego gola. Rezultat 1:0 na dobrą sprawę nie urządza żadnego z bałkańskich zespołów. Rumuni z jednym punktem na koncie kończą Euro na ostatnim miejscu w tabeli, natomiast podopieczni Gianniego de Biasiego zdobywając dzisiaj pierwsze trzy „oczka”, niewiele zwiększyli swoje szanse na awans. Bilans bramkowy 1:3 daje małe nadzieje na znalezienie się w gronie szczęśliwych „trzeciomiejscowców”, którzy będą mieli okazję rywalizować w fazie pucharowej ME.

Z takiego obrotu spraw mogą się cieszyć polscy kibice. Wiedzą już, że w przypadku wylądowania na trzecim miejscu w tabeli znajdzie się choć jedna ekipa gorsza od „Biało-czerwonych”. Jeśli jutro Anglia wygra ze Słowacją, podopieczni Adama Nawałki będą już pewni awansu do 1/8 finału europejskiego czempionatu. Choć nie ukrywamy, na pewno korzystniej dla Polaków będzie pokonać Ukraińców, by w następnej fazie trafić na teoretycznie słabszego rywala. Zawsze lepiej wziąć los we własne ręce.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze