Historyczna szansa Lecha


16 września 2010 Historyczna szansa Lecha

Już w czwartek poznański Lech zainauguruje rozgrywki grupowe Ligi Europy. Los chciał, że już w pierwszym spotkaniu mistrza Polski przetestuje zespół z najwyższej półki światowej. Poznaniacy w czwartkowy wieczór zmierzą się w Turynie z tamtejszym Juventusem.


Udostępnij na Udostępnij na

Oczywiście murowanym faworytem będą gospodarze, ale nie wolno zapominać, że polskie kluby już kiedyś pokazały, jak należy grać z Juventusem. W 1980 roku w rozgrywkach Pucharu UEFA szlak wyznaczył Widzew Łódź, eliminując „Starą Damę” po rzutach karnych. Główną rolę odegrał wówczas Zbigniew Boniek, który dwa lata później już jako piłkarz Juventusu zatrzymał łodzian w półfinale Pucharu Mistrzów. Poza Widzewem jedynie zabrzański Górnik miał okazję rywalizować z „Juve”. Czternastokrotni mistrzowie Polski musieli jednak uznać wyższość ekipy z Turynu w rozgrywkach Pucharu UEFA po porażkach 0:1 i 2:4. Również inne czołowe włoskie kluby nieraz najadły się strachu w starciach z zespołami znad Wisły. Do historii przeszły już mecze Legii z Interem, w których o awansie Włochów raz decydowały bramki strzelone na wyjeździe, a innym razem do rozstrzygnięcia potrzebna była dogrywka. Legia potrafiła też wyeliminować Sampdorię Genua, Wisła Kraków odprawiła z kwitkiem Parmę, a Górnik Zabrze potrafił wyrzucić za burtę Romę, co zaowocowało awansem do finału Pucharu Zdobywców Pucharów.

Czy Siergiej Kriwiec znów znajdzie sposób na strzelenie gola Juventusowi?
Czy Siergiej Kriwiec znów znajdzie sposób na strzelenie gola Juventusowi? (fot. Hanna Urbaniak / iGol.pl)

Forma Lecha jest daleka od oczekiwanej. Po pierwszych pięciu kolejkach poznaniacy zajmują siódmą lokatę w Ekstraklasie. Również w europejskich pucharach wyniki nie są do końca satysfakcjonujące, bo Sparta Praga była przeszkodą do przeskoczenia w walce o Ligę Mistrzów. Juventus również formą nie zachwyca. Po szokującej porażce z Bari na inaugurację sezonu „Stara Dama” zremisowała 3:3 z Sampdorią. Słabsza dyspozycja, która może wynikać z nie najlepszego przygotowania do sezonu, może być okazją dla Lecha na wywiezienie cennych punktów z Turynu.

Lech po raz kolejny nie wystąpi w najmocniejszym składzie. Do zespołu po dwumeczowym odpoczynku powraca Sławomir Peszko, ale kontuzje wyeliminowały z gry Tomasza Bandrowskiego i Jacka Kiełba. Trener Zieliński ma również spory problem z obsadą bramki. Co prawda zdrowy jest Krzysztof Kotorowski, ale narzekający na urazy Jasmin Burić i Grzegorz Kasprzik nie polecą do Turynu. W tej sytuacji na ławce będzie musiał zasiąść młody Gerard Bieszczad. Juventus też nie jest w komfortowej sytuacji. W zespole „Starej Damy” na pewno nie zobaczymy kontuzjowanych Amauriego i Armanda Traore. Ze względów proceduralnych nieobecni będą również Alberto Aquilani i Fabio Quagliarella.

Jeden piłkarz Lecha zna zespół Juventusu znacznie lepiej niż pozostali. Siergiej Kriwiec miał okazje występować przeciwko „Starej Damie” w Lidze Mistrzów i to z dużym powodzeniem. Białoruski BATE Borysow zremisował wówczas z „Juve” 2:2, a Kriwiec strzelił pierwszą bramkę w tym spotkaniu. Teraz białoruski pomocnik chciałby powtórzyć ten wyczyn.

Juventus zaczął sezon wyjątkowo słabo, czy poznaniacy wykorzystają gorszą dyspozycję Włochów?
Juventus zaczął sezon wyjątkowo słabo, czy poznaniacy wykorzystają gorszą dyspozycję Włochów? (fot. Hanna Urbaniak / iGol.pl)

Oczywiście, że chciałbym znów zdobyć bramkę przeciwko Juventusowi. Strzelenie gola w meczu z takim rywalem to zawsze jest wielka przyjemność dla zawodnika. Myślę, że Juventus do czwartkowego meczu może podejść w sposób trochę nas lekceważący. Jeśli tak się stanie, to dla nas będzie to z pewnością szansa na wywiezienie korzystnego rezultatu z Turynu – powiedział Siergiej Kriwiec.

Trener poznaniaków uważa, że sukces może zapewnić Lechowi rola kopciuszka, za jakiego uważany jest mistrz Polski w spotkaniu z czołową włoską ekipą.

W takim pojedynku faworyt może być tylko jeden, ale futbol już niejednokrotnie udowadniał, jak bardzo jest nieprzewidywalny. Teoretycznie nie mamy większych szans, ale dla nas to oznacza, że nie mamy nic do stracenia i dlatego do Turynu jedziemy bez kompleksów − zapewnia Jacek Zieliński.

Komentarze
~R4V (gość) - 14 lat temu

Lech & Areczka & Cracovia !

Odpowiedz
~i po lechu (gość) - 14 lat temu

porażka

Odpowiedz
~kuba (gość) - 14 lat temu

2:1 dla lecha

Odpowiedz
~Kibic (gość) - 14 lat temu

Ty kur... jeba.. jak śmiesz pisać że "i po
lechu"ty uju żal mi cię takiego przykrego
człowieczka jak ty szmato

Odpowiedz
~Patryk (gość) - 14 lat temu

Lech to pany i wygrała 1:0.

Odpowiedz
~sent`s (gość) - 14 lat temu

3-3 !!!!!!!!!!!!!

Odpowiedz
~anon (gość) - 14 lat temu

Lech 3 - 3 Juventus

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze