Carlos Gurpegi, kapitan „Los Leones”, wypowiedział się w środę na temat nastrojów panujących w Bilbao po wygranej w derbach Baskonii. Wydaje się, że podopieczni Marcela Bielsy nareszcie złapali wiatr w żagle.
Gurpegi zapewnił, że triumf na Estadio Anoeta był dla jego zespołu czymś szczególnym. – Ze względu na mecz, zdobycie trzech punktów i przede wszystkim dlatego, że było to pierwsze zwycięstwo w lidze w tym sezonie. Pragnęliśmy tego sukcesu, potrzebowaliśmy go i udało się go osiągnąć w idealny sposób – mówił pomocnik, nie szczędząc pochwał dla Iniga Martineza i jego wspaniałej bramki. – Zawsze powstaje dylemat, czy golkiper mógł zrobić coś więcej, ale prawda jest taka, że Inigo uderzył znakomicie – ocenił.
– Moje zagranie ręką? Nie należał się karny. Nigdy nie staram się wybić w ten sposób piłki specjalnie. Tak też widział to arbiter. W drugiej sytuacji miałem ręce przy ciele, więc zaskoczyłem się, kiedy zobaczyłem żółty kartonik. Jednak ogólnie postawa sędziego była bardzo dobra.
– Przez cały czas mieliśmy jasność, że wyłączając pojedynek z Betisem, byliśmy lepsi od każdego rywala i ekipa zasługiwała na więcej, niż udawało jej się osiągnąć. To oczywiste, że niekorzystne miejsce w tabeli zasmuca, ale wiara w to, co robiliśmy, była cały czas wielka.
– Gramy inaczej niż w ostatnich czterech latach. Fizycznie jesteśmy w świetnej formie, w niedzielę mieliśmy więcej sił w końcówce niż Real Sociedad, chociaż graliśmy również w czwartek. Taktycznie także spisujemy się lepiej: pozostawiamy przeciwnikom mniej miejsca i nie pozwalamy na stwarzanie sytuacji podbramkowych. Drużyna jest w fazie rozwoju i powinna wciąż się poprawiać – zakończył.