Meksykański skrzydłowy uciął jakiekolwiek spekulacje na swój temat. Andres Guardado otwarcie przyznaje, że nie ma zamiaru opuszczać Riazor.
Pomocnik reprezentacji Meksyku stwierdził, że nie chce opuszczać Hiszpanii w tym oknie transferowym. Zakusy na skrzydłowego miały Tottenham i Fiorentina, a prezes Deportivo był gotowy zaakceptować lukratywną ofertę. Jednak sprzedaż Filipe Luisa do Atletico Madryt pozwala zapewnić klubowi płynność finansową. Tym samym Andres Guardado może pozostać na Riazor.
– Jestem tutaj, aby zostać – zapewnia po powrocie z przedłużonego urlopu Guardado. – Jeżeli w klubie są jakieś oferty za mnie, prezes mnie o tym poinformuje. Jestem jednak spokojny, bo nie chcę opuszczać klubu. Filipe grał tutaj przez cztery lata, więc czemu ja mam być krócej? Nie śpieszno mi, aby odejść.
– W moim wieku nie potrzeba tylu zmian. Przyjdzie czas, kiedy i ja odejdę. Jestem tu szczęśliwy i fantastycznie traktują mnie ludzie związani z klubem, ale też i kibice. Nie mam powodu, żeby myśleć o odejściu – zapewnia Guradado.