Dobre wiadomości z obozu Jagiellonii. Bartłomiej Grzelak, który przybył do Białegostoku w przerwie zimowej, wreszcie wznawia treningi. Na razie ćwiczy indywidualnie.
Grzelak jest na razie zadowolony z pracy, jaką wykonuje. – Jak na ten etap, na którym jestem, to jest całkiem nieźle. Powoli powinienem zacząć wchodzić w cięższe obciążenie treningowe – powiedział były zawodnik Widzewa Łódź.
Kiedy Grzelak wróci do gry? – Założyliśmy sobie z trenerem pewne ramy czasowe. Teraz muszę się odpowiednio przygotować i myślę, że za miesiąc, może troszkę więcej, pojawię się na boisku – przyznał napastnik.
W Białymstoku Grzelak pojawił się na początku tego roku. Jednak w jednym ze sparingów doznał poważnej kontuzji, która wykluczyła go z gry na sześć miesięcy. Na Podlasie ściągał go Michał Probierz (dobry znajomy z czasów Widzewa), ale w T-Mobile Ekstraklasie Grzelak w barwach „Jagi” zadebiutuje dopiero u Czesława Michniewicza.