Grzegorz Krychowiak po 15 latach rezygnuje z gry dla reprezentacji Polski. Po osiągnięciu jubileuszowej liczby 100 występów w barwach narodowych stał się ex aequo piątym piłkarzem pod względem liczby meczów reprezentacyjnych.
Grzegorz Krychowiak niegdyś był ostoją środka pola, a zarówno selekcjonerzy, jak i trenerzy bez niego nie tworzyli wyjściowej jedenastki. Wielki krok do przodu polski piłkarz zrobił, przechodząc do klubu ze stolicy Andaluzji. Grający wtedy w Sevilli Krychowiak miał swój złoty czas. Jego forma klubowa przekładała się na jakość występów reprezentacyjnych. Podczas eliminacji do mistrzostw Europy we Francji w 2016 roku był niezbędny, a już na samym turnieju pokazał, jak ważną rolę odgrywa w reprezentacji Polski. Francuskie gazety pisały o polskim pomocniku, umieszczały go w najlepszej jedenastce Euro 2016, a rezultatem tego było poważne zainteresowanie ze strony wówczas lidera Ligue 1 – Paris Saint-Germain, a potem… już nie było tak samo.
Bohater Andaluzji
Grzegorz Krychowiak w stolicy Andaluzji robił wrażenie. Można by uznać, że był to jego najlepszy okres kariery. Po podpisaniu kontraktu z FC Sevilla nie musiał długo czekać na pewne miejsce w składzie i pełne zaufanie pełniącego wówczas funkcję trenera Unaia Emery’ego. Bardzo szybko wpasował się w hiszpański styl gry i zaczął odgrywać w klubie kluczową rolę. W tamtym czasie, dokładnie w 2015 roku, nie tylko Krychowiak był w świetnej formie, lecz także sam zespół Sevilli. Wówczas zdobył dwa trofea Ligi Europy UEFA, pokonywał liderów tabeli LaLiga i wystąpił w Lidze Mistrzów. Krychowiak, który spędził w Hiszpanii dwa lata, zdobył pięć bramek oraz zanotował sześć asyst. Z perspektyw statystyk nie są to wielkie liczby, ale sam styl, w jakim prezentował się w Sevilli, był godny podziwu. Poza tym od środkowego defensywnego pomocnika nie wymaga się wykształconej ofensywy, lecz skutecznej techniki gry w środkowej strefie boiska.
Obserwowaliśmy go przez pewien czas i przekonaliśmy się, że może nam pomóc. Szukaliśmy wzmocnienia naszej linii pomocy. I to słowo „wzmocnienia” traktuję w tym momencie dosłownie. Chodziło właśnie przede wszystkim o moc, wielką siłę fizyczną, jaką prezentował Krychowiak. To nam się w nim bardzo podobało. Unai Emery
Taki był owego czasu Krychowiak. Lider środka pola, w Andaluzji nazywany „La Máquina” oraz według kibiców uznany za piłkarza dekady.
@SevillaFC pic.twitter.com/vImbtawZdg
— Grzegorz Krychowiak (@GrzegKrychowiak) July 22, 2014
Nieudana francuska przygoda
W lipcu 2016 roku Grzegorz Krychowiak, podpisując kontrakt z Paris-Saint Germain, stał się w tamtej chwili najdroższym polskim piłkarzem. Wtenczas 30 milionów stanowiło naprawdę duży wydatek. Głośny transfer odbił się echem w całym środowisku piłkarskim. Po świetnym występie na mistrzostwach Europy we Francji wielu ekspertów, uważając go za wysokiej klasy zawodnikiem, przepowiadało mu świetną karierę.
Nowy etap – PSG 2021! pic.twitter.com/lkPPJ0feLg
— Grzegorz Krychowiak (@GrzegKrychowiak) July 3, 2016
Miało to być nazwisko, które co mecz byłoby – w pozytywnym kontekście – wypowiadane przez komentatorów, z radością skandowane na stadionie przez kibiców oraz będące na nagłówkach francuskiej „L’Equipe”. Niestety, nic bardziej mylnego. Krychowiak nie miał pewnego miejsca w składzie meczowym, a gdy już ją wyjątkowo dostał, to nie wystrzegając się błędów w defensywie, zniechęcał trenera do zapewnienia mu regularnej gry w drużynie z Paryża. Co było powodem jego słabej dyspozycji w Paris-Saint Germain? Wówczas na pozycji Grzegorza Krychowiaka lepszą opcją był chociażby Marco Verratti. Poza piłkarskimi kontekstami pojawiały się spekulacje na temat słabej atmosfery w szatni oraz pogorszonych stosunków z trenerem Unaiem Emerym. W Sevilli Krychowiak był główna postacią, w PSG bohaterem drugoplanowym. Hiszpański trener, mimo że wcześniej bez Krychowiaka nie wyobrażał sobie swojej jedenastki, to we francuskim klubie nie widział dla niego miejsca.
Nie był w stanie dosięgnąć poziomu PSG. Unai Emery
Nieszczęście za nieszczęściem
Po nieudanym pobycie we Francji Grzegorz Krychowiak dość często zmieniał miejsca pracy. Analogicznie do formy za czasów gry w Paris Saint-Germain po transferze nie mógł się przełamać. Wypożyczenie do West Bromwich Albion było nieudane. Po jednosezonowej przygodzie w angielskim klubie zainteresowanie zdobył w rosyjskiej Priemjer-Lidze, w której spędził swoją karierę w latach 2018-2021. Tam jego forma nieco się poprawiła. Grał regularniej, co było ważne też w kontekście występów w reprezentacji. Po kilku latach odbył krótką – roczną przygodę w Grecji – w AEK Ateny, po czym przeniósł się do aktualnego zbioru gwiazd – ligi arabskiej, w której aktualnie kontynuuje swoją karierę.
Reprezentacja Polski – próba odnalezienia andaluzyjskiego Krychowiaka
Za kadencji Paulo Sousy na ławce selekcjonera reprezentacji Polski szukano dla Krychowiaka głównej roli. Portugalczyk chciał przywrócić hiszpańską werwę, odzyskać jego potencjał i wszczepić go na nowo w DNA kadry narodowej. Sousa potrzebował balansu w linii defensywy, a to gwarantował Krychowiak za najlepszych lat. Oczekiwał tego od niego, mimo że w Rosji grał zupełnie inaczej, nastawiony był bardziej na ofensywę aniżeli na defensywę. Jednakże udało mu się wskrzesić najlepszą część jego gry. Udało się, co pokazał chociażby mecz z Anglią. Potem zastępcom Paulo Sousy nie udało się obudzić Sevilli w Krychowiaku.
Zmieniający się trenerzy i idące wraz za tym zmiany taktyczne, nowe pomysły i indywidualne zmiany – przez to wszystko Krychowiak nie był w stanie już dopasować się do reprezentacji Polski.
***
Po wyboistej karierze reprezentacyjnej, z progresami i regresami, Krychowiak po okrągłej setce rozegranych spotkań kończy swoją przygodę w narodowych barwach.
100 meczów, 5 goli i mnóstwo pięknych wspomnień! 🫶🇵🇱@GrzegKrychowiak, tak po prostu – po ludzku – DZIĘKUJEMY! 🙌
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) September 26, 2023
Każdy człowiek ma swój mega czas, swoje 10 minut i musi je tak rozegrać żeby zapewnić sobie dobrą przyszłość. Nie chodzi o pieniądze. Czy Krychowiak dobrze rozegrał swój czas? Dobry artykuł, mało o kadrze a bardziej jak kariera klubowa przekłada się na reprezentację.