Pierwsze starcie 21. kolejki I ligi zakończyło się remisem 1:1. GKS Tychy podzielił się punktami z Dolcanem Ząbki. Zwycięstwo nad Chojniczanką odniosła za to Olimpia Grudziądz, która wykorzystała rzut karny w ostatniej minucie meczu.
Mecz zespołu z Tychów (tak odmieniać tą nazwę zaleca profesor Miodek) z Dolcanem nie mógł rozpocząć się lepiej dla gospodarzy. W czwartej minucie Mariusz Masternak fenomenalnie wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego, wykonanego przez Mariusza Wodeckiego, pięknie wyskoczył do piłki i pokonał bramkarza gości. Szybko zdobyty gol ustawił obraz pierwszej połowy, w której dopiero pod koniec do głosu zaczęli dochodzić zawodnicy Roberta Podolińskiego. Swoje odbicie znalazło to w drugiej połowie, w której to Dolcan był stroną zdecydowanie przeważającą. Gola wyrównującego zdobył w 57. minucie Paweł Tarnowski. Mimo przewagi w drugiej części gry, goście nie zdołali przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę, a pod koniec spotkania czerwoną kartkę zobaczył Dariusz Zjawiński. Mecz zakończył się remisem niesatysfakcjonującym żadnej ze stron.
Zebrani na stadionie w Grudziądzu kibice byli świadkiem emocjonującej końcówki spotkania. Cały mecz nie stał na zbyt wysokim poziomie, jednak w jednej z ostatnich akcji meczu faulowany w polu karnym Chojniczanki był (zdaniem sędziego Sebastiana Tarnowskiego) Dariusz Kłus. „Jedenastkę” na bramkę zamienił Adam Cieśliński, a na boisku zrobiło się naprawdę gorąco, efektem czego oba zespoły kończyły swoje mecze w dziesiątkę. Tak czy siak bezcenne trzy punkty zostają w Grudziądzu, a Chojniczanka straciła szansę na ucieczkę ze strefy spadkowej.