Kapitan Ruchu Chorzów, Rafał Grodzicki, po ostatnim gwizdku sędziego zapewnił, że Ruch będzie w każdym następnym meczu walczył o punkty. Ponadto obrońca chorzowskiej drużyny przyznał, że bandyckie zachowania na stadionie nie pomagają drużynie.
Gra Górnika mogła wzbudzać dziś podziw.
Zgadza się. Odważniej zagrał od samego początku. Później po dwóch strzałach troszkę się cofnął. Zrobił nam więcej miejsca na boisku i od tamtej pory to Ruch Chorzów rządził. I tak naprawdę Górnik powinien się cieszyć z tego jednego punktu.
Szkoda tego, co stało się w drugiej połowie. Czy to nie wybiło Was z rytmu?
Moje zdanie jest takie, że na pewno nas wybiło. Przez dziesięć minut nie było czego oglądać na murawie. Uważam, że to bardzo przeszkadza. Jeszcze my graliśmy na bramkę Górnika, za którą tak naprawdę wszystko się działo. Były te strzały [interweniowała policja – przyp. red.]. To nie pomaga. Szkoda, że taki incydent był u nas na stadionie, bo tak naprawdę kibiców potrzebujemy do końca tego sezonu. Ale nie wiem, jak władze PZPN-u się teraz na to zapatrują.
Wierzycie jeszcze w to, że uda się dogonić Śląsk i Legię?
Jakbyśmy nie wierzyli, to nie mielibyśmy po co wychodzić na boisko. Walczymy w każdym spotkaniu o trzy punkty. Zostały cztery kolejki i trzeba zebrać dwanaście oczek. Każdy z nas wierzy, że w każdym kolejnym meczu będziemy zdobywać punkty.