Pomimo że europejska premiera kolejnej odsłony hitu ze stajni "EA Sports" miała się odbyć dopiero za parę dni, już dziś można było znaleźć pudełko z grą "FIFA 16" na półkach sklepowych m.in Empiku. Nasza redakcja, zamiast zagłębiać się w wirtualną rozrywkę, poszperała w statystykach polskich piłkarzy i natrafiła na kilka ciekawych przypadków.
Najlepszą ocenę ogólną z wszystkich zawodników w naszej lidze otrzymał Gergo Lovrencics, otrzymując 74 punkty. Gratulujemy, patrząc przy okazji sceptycznie na jego oceny. Czy Węgier na pewno zasługuje na miano najlepszego gracza w naszej ekstraklasie? Jeśli ktokolwiek miał wątpliwości, którą z opcji wybrać, to z pewnością rozwiał je falstart Lecha i bardzo słaba forma skrzydłowego nazywanego przez kolegów „Grzegorzem Gulaszem”.
Ogromny postęp według twórców gry (zresztą nie tylko ich) poczynił młody bramkarz Jagiellonii Białystok, Bartłomiej Drągowski. W ciągu jednego roku jego liczba ogólnych punktów urosła aż o dwadzieścia jeden „oczek”! Z 50 do 71? Szacun, Bartek! Oby dalej tak się rozwijał. Statystycy ocenili jego szybkość stosunkowo nisko, ale młody golkiper i tak może być z siebie zadowolony.
Czy wiedzieliście, że mamy w Ekstraklasie jednego z największych siłaczy w całym wirtualnym piłkarskim świecie? Jeśli nie, to już wiecie. Przed Wami Martin Polacek, rezerwowy bramkarz Zagłębia, którego siła została oceniona na jedną z największych możliwych. Ósmy najsilniejszy piłkarz świata? To brzmi dumnie!
Twórcy gry zawsze mieli problem z młodymi piłkarzami siedzącymi w głębokich rezerwach klubu, bo zwyczajnie nie mają ich jak ocenić. Co prowadzi czasem do kuriozalnych sytuacji. Wiedzieliście, że najgorzej ocenionym piłkarzem spośród wszystkich piłkarzy na świecie w FIFA 15 był Piotr Żemło z Wisły Kraków? A przecież parę meczów zagrał, i to na pewno na lepszym poziomie niż proponowany przez EA. W tym roku najgorzej oceniony został Jarosław Kubicki z Zagłębia Lubin, który… okazał się być głównym aktorem piątkowego widowiska w Lubinie, gdzie pomógł swojej drużynie bramką i świetną grą. Tak więc widzimy, nie po raz pierwszy i ostatni, że do wszystkich wirtualnych statystyk należy podejść z przymrużeniem oka. Rozrywka zawsze pozostanie rozrywką, a wirtualną rzeczywistość i tak zweryfikuje murawa.
Drągowski wery solid kiper
rzeczywistość zweryfikuje murawa?
Naprawdę?
Nic tak nie weryfikuje rzeczywistości jak murawa! ;)