Górnik wygrywa rzutem na taśmę


30 września 2013 Górnik wygrywa rzutem na taśmę

W przedostatnim meczu 10. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Górnik Zabrze wygrał na własnym boisku z Zawiszą Bydgoszcz 3:2. Zabrzanie udowodnili, że będą dzielnie gonić uciekającą Legię. Dla „Górników” strzelali Kosznik (9. minuta), Zachara (48. minuta) i Sobolewski (93. minuta), a dla bydgoszczan Vasconcelos (5. minuta) i Dudek (69. minuta).


Udostępnij na Udostępnij na

Adam Nawałka
Adam Nawałka (fot. Dariusz Hermiesz – górnikzabrze.pl)

Mecz zdecydowanie lepiej zaczęli goście z Bydgoszczy. Już w 4. minucie mocno uderzył Masłowski, ale Steinbors był na posterunku. 60 sekund później mieliśmy pierwszą bramkę w tym spotkaniu. Po zagraniu ręką Olkowskiego we własnym polu karnym sędzia podyktował „jedenastkę”. Vasconcelos pewnie wykorzystał rzut karny i w 5. minucie było 1:0 dla gości. Odpowiedź zabrzan była piorunująca. Gancarczyk wrzucił piłkę na krótki słupek, tam podanie przedłużył Nakoulma, a całą akcję zamykał Kosznik i w 9. minucie było już 1:1. Chwilę po pierwszym kwadransie spotkania Zawisza został bardzo osłabiony. W wyniku kontuzji boisko musiał opuścić najlepszy strzelec drużyny, Vasconcelos. Jego miejsce zajął Geworgian. Górnik z minuty na minutę dominował coraz bardziej. Nakoulma siał prawdziwe spustoszenie w szeregach obronnych gości. Był praktycznie wszędzie. Na kilka sekund przed końcem pierwszej połowy świetną okazję miał właśnie reprezentant Burkina Faso, ale Kaczmarek bardzo dobrze interweniował.

Bernardo Vasconcelos
Bernardo Vasconcelos (fot. Anna Kaszuba / iGol.pl)

Pierwszą połowę zdominował Górnik Zabrze. Na szczególne wyróżnienie zasłużyli Kosznik, Olkowski i szalejący wszędzie Prejuce Nakoulma. Kluczowym momentem w pierwszej połowie było zejście z boiska Vasconcelosa. Od tego momentu siła ofensywna Zawiszy diametralnie osłabła. Portugalczyk doznał kontuzji mięśnia przywodziciela i może na dłużej wypaść ze składu „Niebiesko-czarnych”. Górnik na drugą połowę mógł czekać z optymizmem, bo wydawało się, że gol dla gospodarzy to tylko kwestia czasu.

Niguimbe Nakoulma (Górnik Zabrze)
Niguimbe Nakoulma (Górnik Zabrze) (fot. Grzegorz Rutkowski / iGol.pl)

„Górnicy” kapitalnie rozpoczęli drugą połowę. Z 25 metrów uderzał Zachara, piłka przelobowała wysuniętego Kaczmarka i było 2:1. Zabrzanie szybko chcieli strzelić trzecią bramkę, aby ułożyć sobie mecz, ale ta sztuka im się nie udała. W 58. minucie Steinborsa postraszył Luis Carlos, ale strzał Brazylijczyka minął bramkę strzeżoną przez golkipera gospodarzy. Chwilę później odpowiedział Olkowski, jednak jego uderzenie z woleja było niecelne. 120 sekund później stało się coś, czego nikt się nie spodziewał. W 68. minucie arbiter podyktował drugi rzut karny w tym meczu dla Zawiszy. „Jedenastkę” wykorzystał Dudek i było już 2:2. Szybko odpowiedzieć próbował Gancarczyk, ale jego strzał minął bramkę Steinborsa. Mecz był naprawdę niesamowity. W 79. minucie sędzia po raz trzeci wskazał na wapno. Tym razem to Górnik miał wymarzoną sytuację do strzelenia gola. Ku rozpaczy kibiców Przybylski wyraźnie się odchylił przy strzale i przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. Byliśmy świadkami prawdziwej walki na boisku. Żaden zawodnik nie odstawiał nogi. Po świetnej wrzutce Gancarczyka minimalnie niecelnie uderzał Nakoulma. Kiedy wydawało się, że mecz skończy się wynikiem 2:2, Radosław Sobolewski ustalił rezultat na 3:2. Od razu po tym zdarzeniu sędzia zakończył spotkanie.

Mecz był naprawdę kapitalny. Byliśmy świadkami pięknej walki, składnych akcji i mnóstwa goli. „Górnicy” pokazali, że będą gonić uciekającą Legię, a Zawisza, że nikt nie może być pewny zdobycia trzech punktów w meczach przeciwko „Niebiesko-czarnym”.

Komentarze
~Bartek STYLE $ (gość) - 11 lat temu

Górnik wygrał szczęściem ale cały czas gonią
Legię tylko żeby nie było tak jak w zeszłym
sezonie jesień dobra a wiosna daremna Zawisza
natomiast Start trochę słaby a teraz walczą o
punkty

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze