Nie wygrywa się meczów jedenastoma piłkarzami. Siłę zespołu pokazuje szeroki i wyrównany skład. W okienku transferowym "Stara Dama" miała kłopot bogactwa i zarząd na czele z dyrektorem sportowym Fabio Paraticim próbował sprzedać kilku zawodników. Ostatecznie Turyn opuścili Joao Cancelo, Leonardo Spinazzola czy Moise Kean. Jednak oprócz Portugalczyka nie byli to kluczowi piłkarze. Wciąż zostało wielu napastników w kadrze: Mario Mandzukić, Paulo Dybala, Gonzalo Higuain, Federico Bernardeschi, Cristiano Ronaldo, Douglas Costa, Juan Cuadrado. W odwodzie jest jeszcze kontuzjowany Marko Pjaca.
Jak widać, obsada ofensywy wręcz pęka w szwach. W Juventusie doszło do radykalnych zmian. Cuadrado często występuje na prawej obronie, choć już wcześniej występował na tej pozycji. Mario Mandzukić nie został powołany do Ligi Mistrzów, a w Serie A rozegrał okrągłe 0 minut. Dni Chorwata w Turynie są już policzone i prawdopodobnie już zimą opuści Włochy. Tuż przed sezonem działacze Juventusu nie kryli się z chęcią sprzedaży Paulo Dybali i Gonzalo Higuaina.
Juventus ważniejszy od Anglii
Podczas okienka transferowego wszystkie redakcje sportowe z całej Europy żyły wszelkiego rodzaju plotkami. Te dotyczyły również Paulo Dybali. Argentyński napastnik był łączony z Manchesterem United i Tottenhamem. Podobno negocjacje z „Czerwonymi Diabłami” były zaawansowane. Według włoskich i angielskich mediów kluby zawarły porozumienie, brakowało tylko zgody piłkarza. Kością niezgody były kwestie wizerunkowe, w efekcie czego transfer nie doszedł do skutku. Co warte odnotowania, Paulo Dybala wyrażał chęć pozostania w Juventusie. Tuż przed początkiem września Fabio Paratici powiedział, że temat transferu Argentyńczyka jest zamknięty:
Absolutnie wykluczamy transfer Dybali tego lata. Ta opcja nie wchodzi w grę. Juventus jest klubem, który pozostawia po sobie dobre wrażenie. Chodzi mi tutaj o zawodników, którzy nas opuścili, a później chcieli wrócić. Ostatnimi przykładami są Gianluigi Buffon i Leonardo Bonucci. Fabio Paratici
Po braku porozumienia z United po Paulo zgłosił się Tottenham. Teoretycznie wszystko wyglądało jak należy. Mauricio Pochettino próbował zakontraktować swojego rodaka, a w dodatku „Koguty” ruszyły na pokaźne zakupy. Włosi informowali, że doszło nawet do rozmowy telefonicznej na linii zawodnik Juventusu – były już trener Tottenhamu. Juventus miał zaakceptować ofertę 70 milionów euro, ale według mediów klub z Turynu w ostatniej chwili zrezygnował.
[Sky Italy] Mauricio Pochettino has called Paulo Dybala in an effort to persuade the player to move to N17. pic.twitter.com/kolKlPtzn0
— Hotspur Lane (@HotspurLane) August 6, 2019
Ostatecznie Dybala dopiął swego i został w Turynie. Teraz pokazuje, że dogadanie transferu byłoby błędem. Argentyńczyk miał być rozgoryczony zachowaniem działaczy, ponieważ praktycznie na każdym kroku zaznaczał chęć pozostania na Allianz Stadium. Paulo pokazał to przy okazji sparingu z Triestiną. Najpierw strzelił efektowną bramkę, a później zaprezentował poniższą cieszynkę, która mówi wiele o podejściu Dybali do Juventusu.
A me, la juve di ieri, non è piaciuta tanto. Siamo stati parecchio inconcludenti, quando la Triestina saltava il primo pressing andavamo in difficoltà. C'è tanto ancora da fare. La cosa più bella di ieri invece è #Dybala che finalmente, col carattere, vuol prendersi la Juve pic.twitter.com/NNWj2zbSEh
— Colpo Gobbo (@ColpogobboYtube) August 18, 2019
Turyn najlepszym miejscem dla Higuaina
Ubiegły sezon był rozczarowaniem dla „Pipity”. Wypożyczenie do Milanu zbiegło się w czasie z coraz gorszymi wynikami i słabą grą „Rossonerich”. Gonzalo nie był bez winy, przez co jego notowania na włoskim rynku piłkarskim zdecydowanie spadły. W połowie sezonu Higuain tymczasowo trafił do Chelsea. Drużyna z Londynu oddała Alvaro Moratę do Atletico i w szeregach „The Blues” zwolniło się miejsce w ataku. Wykorzystał to Higuain, ale mógł zrobić zdecydowanie więcej. Cały ubiegły sezon to 40 meczów, 13 goli i 4 asysty. Gonzalo nie grał na jakimś świetnym poziomie. Po sezonie jego przyszłość w Juventusie stała pod znakiem zapytania. Argentyńczyk trafiał na wypożyczenie, ponieważ miejsce w ofensywie „Starej Damy” zajął Cristiano Ronaldo.
Przed obecnym sezonem wiele mówiło się o przenosinach Gonzalo do Romy. Rola Ronaldo jest praktycznie nie do podważenia. W formacji 4-3-3 miejsce mieli również Douglas Costa, teoretycznie Juan Cuadrado i wydawało się, że również Mario Mandzukić był wyżej w hierarchii od Higuaina. Gonzalo zamierzał jednak do upadłego walczyć o podstawową jedenastkę:
Gdy tylko wróciłem do Turynu, miałem wyraźny cel, by zostać w Juventusie. Szczerze mówiąc, nikt mi nic nie powiedział po powrocie. Wróciłem tutaj, żeby pracować i pokazać swoją wartość. To świetny zespół z dużą rzeszą fanów. To wielki klub, więc cieszę się, że tu jestem. Gonzalo Higuain
Argentyński duet HD siłą Juventusu
Maurizio Sarri teraz korzysta z formacji 4-3-1-2, dzięki czemu jednocześnie gra dwóch napastników. W tej chwili Paulo Dybala i Cristiano Ronaldo mają na koncie po siedem trafień dla „Juve” w tym sezonie. Nieco niżej jest Gonzalo Higuain z pięcioma bramkami. CR7 rozegrał więcej minut od dwóch Argentyńczyków. W całym zespole częściej na murawie byli tylko Leonardo Bonucci i Miralem Pjanić. Jednak forma Portugalczyka czasami pozostawia wiele do życzenia. Oddaje najwięcej strzałów z całej ligi, w okolicach 60, przez co współczynnik liczby oddanych uderzeń do zdobytych bramek jest bardzo niski.
Cristiano Ronaldo i Paulo Dybala walczą o miejsce w pierwszym składzie Juve obok Gonzalo Higuaina.
— Mateusz Święcicki (@matswiecicki) November 24, 2019
Natomiast Paulo Dybala już może pochwalić się większą liczbą asyst niż w całym ubiegłym sezonie, jako ostatni zagrywał piłkę do strzelca bramki już trzy razy. Argentyńczyk pozostał w klubie i momentami jest w stanie samodzielnie przeważyć losy rywalizacji. Bardzo dużo czasu spędzał nad udoskonaleniem gry swoją słabszą, prawą nogą. Imponuje zwinnością i dryblingiem. Oprócz tego jest w stanie umiejętnie rozgrywać piłkę i efektywnie przyspieszyć z akcją. Jego silną bronią są również rzuty wolne, co pokazał podczas ostatniego meczu z Atletico w Lidze Mistrzów.
Es una LOCURA el gol de Paulo Dybala en el Juventus vs Atlético de Madrid.
😱
— Josh Mendoza (@JoshimarMM) November 26, 2019
Natomiast Gonzalo Higuain przeżywa drugą młodość w Juventusie. Pokazuje, że właśnie w tym klubie czuje się najlepiej. Zanim w Turynie pojawił się Cristiano Ronaldo, o odejściu Higuaina nawet nie było mowy. Jednak rzeczywistość była inna. W obecnym sezonie Gonzalo jest bardzo skuteczny w polu karnym, wszystkie cztery gole w Serie A zdobył z tego fragmentu boiska. Do tego dołożył bramkę w Lidze Mistrzów. Trzeba dodać, że dobrze współpracuje z innymi, co potwierdza liczba asyst. Ma ich na koncie już pięć, najwięcej w zespole. Prawdziwy koncert duetu HD oglądaliśmy w trakcie meczu z Atalantą. „Juve” przegrywało 0:1, ale wygrało 3:1 po dwóch golach Higuaina, który później asystował przy trafieniu Dybali.
Przed sezonem argentyński duet był jawnie wręcz wypychany z klubu, jednak obaj zawodnicy zostali. Z perspektywy czasu zawziętość piłkarzy opłaciła się i obecnie jest nieoceniona. Paulo Dybala i Gonzalo Higuain imponują formą i skutecznością, czym dość nieoczekiwanie zepchnęli w cień Cristiano Ronaldo.