Już za kilka chwil powróci uwielbiana przez wielu Serie A. Liga pełna polskich piłkarzy oraz barwnych historii, w której nie sposób się nie zakochać od pierwszego wejrzenia. Już w sobotę o godzinie 18 na Stadio Ennio Tardini rozbrzmi pierwszy gwizdek sędziego inaugurujący sezon 2019/2020. Parma na własnym boisku podejmie wielokrotnego mistrza Włoch, Juventus. Jednak zanim Juventus i Parma zainaugurują kolejną kampanię, postanowiliśmy oddać głos ekspertom, którzy przez lata zjedli zęby na włoskiej piłce. Wśród nich będą eksperci Eleven Sports, dziennikarze największych portali sportowych w Polsce czy osoba regularnie pisząca dla największych włoskich dzienników sportowych. Czy ktoś jest w stanie zagrozić Juventusowi? Fabio Quagliarella obroni koronę króla strzelców? Kto ma najlepszą defensywę w Serie A? Na te i wiele innych pytań odpowiedzieli Bartek Szulga, Dominik Guziak, Sebastian Warowny, Norbert Bandurski, Mikołaj Kruk, Antoni Partum i Emanuele Giulianelli.
Upatrujesz kandydata na przerwanie hegemonii Juventusu już w tym sezonie?
Bartek Szulga: Jako fan Napoli nie mogę wskazać innego kandydata niż podopiecznych Carlo Ancelottiego. Drużyna zachowała szkielet z ostatnich lat, dołączyło do niej kilka nowych elementów. Jeśli uda się zakończyć okienko transferowe sprowadzeniem „dużej dziewiątki”, uważam że mogą poważnie zagrozić Juventusowi. Zwłaszcza jeśli ekipa Maurizio Sarriego kiepsko rozpocznie sezon, bo piłkarze „Starej Damy” nie załapią z marszu specyficznych schematów byłego trenera Chelsea.
Dominik Guziak (Eleven Sports): Tak, moim zdaniem będzie to Inter.
Norbert Bandurski (Przegląd Sportowy): Nie, tu zmiany być nie powinno. Serie A znów będzie rywalizacją o wicemistrzostwo Włoch.
Sebastian Warowny (SofaGol): Juventus jest hegemonem na włoskim rynku od ośmiu lat. Ciężko się spodziewać jakiejś diametralnej zmiany, jednak po odejściu Allegriego z posady trenera gra Juventusu może się zmienić. Nie będzie stricte defensywnego futbolu, Maurizio Sarri spróbuje wdrożyć do zespołu ofensywny futbol. Pytanie tylko czy będzie to pozytywna zmiana? Odnośnie kandydata do zatrzymania Starej Damy i wygrania Scudetto upatrywałbym go tylko w Interze Mediolan. Dlaczego? Na papierze świetny zespół z dobrym trenerem, który powinien w końcu to poukładać.
Mikołaj Kruk (Eleven Sports): Myślę, że w tym sezonie to się jeszcze nie wydarzy, ale chciałbym się mylić. To byłoby zdrowe dla całej Serie A.
Antoni Partum (Sport.pl): Chociaż czołowe kluby będą silniejsze, niż przed rokiem, to wciąż dystans dzielący Juventus i resztę stawki jest zbyt duży. Obstawiam kolejne scudetto dla Juve. Ale jeśli jest drużyna, którą może sprawić sensację, to będzie nią Inter Mediolan.
Emanuele Giulianelli (Freelancer): Dla Juventusu jest to nowy początek po zakończonej erze Allegriego. Nie będę zaskoczony, jeżeli jakiś inny klub po ośmiu latach sięgnie po Scudetto. Inter jest w stanie tego dokonać, tak samo Napoli.
Który z nowych w lidze Polaków zamiesza najbardziej?
Dominik Guziak: Sebastian Walukiewicz.
Norbert Bandurski: Liczę na Sebastiana Walukiewicza, ale stawiam na Szymona Żurkowskiego. Wprawdzie rywalizacja o miejsce w środku pola Fiorentiny jest duża, ale dostanie swoje szanse, bo we Florencji są zadowoleni z jego wejścia do klubu i zachwycają się wydolnością Polaka.
Sebastian Warowny: Szymon Żurkowski jeśli dostanie szansę od trenera. Będzie miał sporą konkurencję na swojej pozycji, ale jest szansa, że Vincenzo Montella będzie go rotował z Benassim i będziemy mogli podziwiać kolejnego Polaka na włoskich boiskach.
Mikołaj Kruk: Będzie ciężko, ale największe szanse ma Walukiewicz.
Antoni Partum: Podejrzewam, że w początkowej fazie sezonu Żurkowski, Jagiełło i Walukiewicz będą mieli problemy, aby przebić się do składu. Na regularną grę może liczyć Dawidowicz, ale jego Hellas będzie głównie dostarczycielem punktów.
Który z polskich piłkarzy wykręci najlepszy wynik strzelecki, i czy Krzysztof Piątek jest w stanie powtórzyć wyczyn z zeszłego sezonu?
Bartek Szulga: Jeśli Arkadiusz Milik zostanie w Napoli i na nim będzie oparty atak ekipy wicemistrzów Włoch, z pewnością stać go na strzelenie około 20 bramek w lidze. Krzysztof Piątek oczywiście będzie pierwszym wyborem u trenera Marco Giampaolo i na pewno swoje strzeli, ale musi szybko się przełamać. Oczywiście sparingi nie są żadnym wyznacznikiem, lecz taka niemoc może być niepokojąca. Presja ze strony kibiców i dziennikarzy jest coraz większa, więc dla dobra polskiego napastnika nie pozostaje nam nic innego, jak życzyć mu gola w pierwszej kolejce przeciwko Udinese.
Dominik Guziak: Arkadiusz Milik (jeśli nie dojdzie do nagłego zwrotu akcji i Mauro Icardi nie trafi do Neapolu), Piątka stać co najmniej na przekroczenie granicy 15 bramek.
Norbert Bandurski: Stawiam na Piątka, po którym spodziewam się około 15 goli w sezonie. Nikogo już nie zaskoczy, nikt go nie zlekceważy, ale to klasowy napastnik, więc i tak sobie poradzi. Jednak jeśli Napoli nie zdoła pozyskać Mauro Icardiego, to i Arkadiusz Milik powinien mieć podobny rezultat.
Sebastian Warowny: Nie ma wątpliwości, że rywalizacja o polskiego króla strzelców Serie A odbędzie się między Krzysztofem Piątkiem, a Arkadiuszem Milikiem. Kto będzie lepszy? Ciężko stwierdzić. Piątek w ostatnich sparingach przedsezonowych nie zachwycał formą strzelecką, ale mam nadzieje, że w sezonie wróci do żywych i nie będzie one season wonderem.
Mikołaj Kruk: Piątek będzie miał w tym sezonie ostro pod górę. Najwięcej goli strzeli Milik (zakładając, że nie odejdzie w ostatniej chwili z Napoli).
Antoni Partum: Piątek będzie najskuteczniejszym Polakiem w Serie A. Wierzę, że Bennacer, Paqueta i Krunić rozruszają niemrawą drugą linię Milanu, co przełoży się na więcej sytuacji strzeleckich Piątka. ”Pio” jest w stanie powtórzyć swój wyczyn strzelecki (22 gole), ale nawet jeśli zakończy sezon z np. 18 golami, to i tak będzie to świetny wynik.
Emanuele Giulianelli: Stawiam na Milika, to może być jego rok. Piątkowi nie będzie łatwo powtórzyć jego ostatni sezon.
Fabio Quagliarella jest w stanie obronić koronę króla strzelców?
Bartek Szulga: W ostatnich latach weterani, jak Luca Toni czy właśnie Fabio Quagliarella pokazywali, że młodzi wciąż sporo mogą się od nich nauczyć. Napastnik Sampdorii ma za sobą fantastyczny rok, ale nie wydaje mi się, żeby go powtórzył. Cristiano Ronaldo raczej nie byłby zachwycony, gdyby drugi sezon z rzędu nie sięgnął po koronę króla strzelców.
Dominik Guziak: Moim zdaniem nie obroni korony, ale zdobędzie przynajmniej 20 bramek.
Norbert Bandurski: Nie, to znakomity napastnik, ale sezon życia ma już za sobą.
Sebastian Warowny: Fabio Quagliarella zachwycał nas przez cały miniony sezon. Zdobył koronę króla strzelców z 26 golami. Wyprzedził samego Cristiano Ronaldo. Powtórzyć ten życiowy wynik będzie na pewno ciężko. Warto dodać, że na karku ma już 36 wiosen. Obym się jednak mylił, bo chętnie ponownie ujrzę magię Fabio.
Mikołaj Kruk: Nie. Chyba, że wynalazł lek na nieśmiertelność.
Antoni Partum: Przy całej sympatii do Fabio, to nie wierzę, że znów wygra tytuł capocannoniere. Ale wyobrażam sobie scenariusz, w którym strzela kilkanaście goli w sezonie (13-17) i jedzie latem na Euro 2020.
Emanuele Giulianelli: Nie sądzę, że będzie w stanie to zrobić. Staje się coraz starszy, a Sampdoria nie jest topową drużyną, która mu ułatwi te zadanie.
Czy Inter Antonio Conte, to na pewno plan idealny?
Bartek Szulga: Myślę, że Conte to najlepszy wybór dla Interu, na jaki szefowie tej drużyny mogli sobie pozwolić. Problemem na początku mogą być późne transfery takich piłkarzy, jak Romelu Lukaku czy – prawdopodobnie – Alexis Sanchez. Inter przez sporą część przygotowań grał w eksperymentalnym ustawieniu, zwłaszcza jeśli chodzi o atak. Wydaje się, że potrzeba trochę czasu zanim całość „zaskoczy”.
Dominik Guziak: Bliski ideału, brakuje mi tam jeszcze jednego światowej klasy napastnika.
Norbert Bandurski: Jeśli nie on, to kto? W ciągu roku nie przeistoczy Interu w mistrza kraju, ale nie byłbym zaskoczony, gdyby to mediolańczycy najdłużej utrzymywali tempo Juventusu.
Sebastian Warowny: Obiektywnie mówiąc Inter dokonał najlepszych zakupów w tym okienku transferowym. Wzmocnienie defensywy Diego Godinem, oraz wzmocnienie ofensywy transferami Romelu Lukaku i Stefano Sensiego, który zachwycał nas w poprzednim sezonie w Sassuolo. Dodatkowo Antonio Conte, który będzie kapitanem tego statku. To może w końcu wypalić.
Mikołaj Kruk: Odpowiem dyplomatycznie. Chciałbym zobaczyć lepszy Inter niż za czasów Spallettiego.
Antoni Partum: Charakter, osobowość i warsztat trenerski Conte sprawiają, że – na ten moment – jest idealnym wyborem dla Interu. Może jeszcze lepszym rozwiązaniem byłby Diego Simeone, ale to już tylko ”gdybologia”, bo nie było teraz szans na zatrudnienie Argentyńczyka.
Emanuele Giulianelli: Nie jest to plan perfekcyjny, ale na pewno bardzo interesujący.
Czy niecyniczny Juventus grający otwartą piłkę jest już faktem?
Bartek Szulga: Nie wiem, bo nie zagrał żadnego meczu o punkty.
Dominik Guziak: Nie, zmiana charakteru zespołu jeszcze trochę potrwa.
Norbert Bandurski: Nie, cynizm Juve zakorzeniony jest głębiej, choć zmiana trenera może go trochę złagodzić. W każdym razie w lidze nadal będzie dominował pragmatyzm: trzeba wygrać z jak najmniejszymi stratami, a priorytetem jest Liga Mistrzów.
Sebastian Warowny: Myślę, że filozofia gry, którą przekazywał Massimiliano Allegri, nadal będzie siedziała w głowach piłkarzy przez pewien okres zbliżającego się sezonu. Jednakże Maurizio Sarii będzie próbował zmienić styl gry i taktykę zespołu, więc gra Juventusu powinna być przyjemniejsza dla oka niż dotychczas.
Mikołaj Kruk: Sarri na pewno zmieni sposób gry zespołu, ale charakter może zostać ten sam. Juventus ma swoje DNA, niezależnie od tego kto jest trenerem w klubie.
Antoni Partum: Nie zdążyli jeszcze rozegrać oficjalnego meczu, więc nie da się odpowiedzieć na to pytanie ;). Ale zakładam, że minie trochę czasu, zanim piłkarze w pełni zrozumieją i nauczą się futbolu wg Sarriego. Na pewno Juve będzie się starało grać bardziej ofensywnie; opierać akcje na wielu krótkich podaniach, często granych z klepki i wysokim pressingu. Ale trudno w dwa miesiące zmienić mentalność, którą budowano latami, więc może dopiero wiosną zobaczymy Juventus wg Sarriego. A jesienią ujrzymy jedynie przebłyski turyńskiej tiki-taki.
Emanuele Giulianelli: Tak, tak jak powiedziałem wcześniej Juventus nie będzie tak cyniczny jak był w poprzednim sezonie. Szczególnie zawodnikiem mogącym grać otwartą piłkę jest Adrien Rabiot.
Kto oprócz beniaminków kreuje się na kandydata do spadku?
Bartek Szulga: Wydaje mi się, że kolejny trudny sezon czeka kibiców Udinese. Szefowie tego klubu od lat nie trafiają już tak z transferami, jak to miało miejsce wcześniej. Jeśli z zespołem pożegna się Rodrigo De Paul, ciężko będzie wskazać jakiś pozytyw i potencjalną gwiazdę w kadrze drużyny Igora Tudora.
Dominik Guziak: SPAL.
Norbert Bandurski: Udinese. Chyba .że szybko zmienią trenera na jakiegoś porządnego. Ale utrzymanie Udinese w lidze dla każdego byłoby trudne. Poza Rodrigo De Paulem ten zespół jest ekipą przeciętnych nudziarzy, nie będzie mi ich szkoda.
Mikołaj Kruk: Najtrudniej będą miały Udinese i SPAL.
Antoni Partum: Spadną: Lecce, Hellas i SPAL lub Udniese
Zostając przy beniaminkach, który z nich może powalczyć o coś więcej niż utrzymanie?
Bartek Szulga: Najsłabiej na rynku transferowym radzi sobie chyba Hellas Verona. Co prawda wzmocnili środek pola doświadczonymi Miguelem Veloso czy Emmanuelem Badu, a defensywą powinien dyrygować Salvatore Bocchetti, ale wydaje się, że Brescia i Lecce robią ciekawsze transfery. Ci pierwsi prawdopodobnie nie poprzestaną na Balotellim, bo z przenosinami do Brescii łączony jest między innymi Claudio Marchisio. Z kolei Lecce dokonało niezłych ruchów jeśli chodzi o ofensywę. Duet Diego Farias – Gianluca Lapadula na papierze wygląda naprawdę solidnie. Gdybym miał typować, Brescia utrzyma się w lidze, a Hellas i Lecce do ostatnich meczów będą walczyć o ligowy byt.
Dominik Guziak: Brescia.
Norbert Bandurski: Żaden. Dla każdej z trzech nowych ekip celem jest utrzymanie i niełatwo będzie go osiągnąć. To raczej szczyt marzeń dla tegorocznych beniaminków.
Sebastian Warowny: Zdecydowanie Brescia. Mają kilka ciekawych nazwisk włącznie z Mario Balotellim. Beniaminek, który swoją kadrą nie tylko jest w stanie utrzymać się w Serie A, ale powalczyć również o miejsce w top 10.
Mikołaj Kruk: Liczę na pozytywne zaskoczenie ze strony Brescii.
Antoni Partum: Brescia. Warto zwrócić uwagę na Sandro Tonaliego oraz Alfredo Donnarummę. No i nie zapominajmy o Super Mario, który jest w stanie strzelić 11-15 goli w sezonie.
Co z Atalantą? Zatrzymali swoich kluczowych piłkarzy, ale czy uda się choć w pewnym stopniu dorównać wynikowi z zeszłego sezonu?
Bartek Szulga: Zakwalifikowanie się do europejskich pucharów będzie sukcesem Atalanty w przyszłym sezonie. Przed podopiecznymi Gian Piero Gasperiniego nowa sytuacja – gra na trzech frontach. Z pewnością prędzej czy później pojawią się mniejsze lub większe kryzysy. Oprócz zatrzymania większości kluczowych piłkarzy, wzmocnili się też między innymi Martinem Skrtelem czy Luisem Murielem. Na papierze wygląda to więc co najmniej solidnie, zobaczymy jak poradzą sobie z grą co trzy dni.
Dominik Guziak: Jeśli kontuzje będą omijać Ilicicia, Papu Gomeza i Duvana Zapatę to taki wynik jest w ich zasięgu.
Norbert Bandurski: Nie sądzę. Oddziały reprezentacyjne zostaną rzucone na europejski front i odbije się to na Serie A. Przy czym myślę, że za rok też wystąpią w kontynentalnych pucharach.
Sebastian Warowny: Myślę, że Atalanta na razie skupi się na fazie grupowej Ligii Mistrzów. Będzie to niebywała przygoda dla Kopciuszka z Bergamo. W każdym razie Gasperini nie spoczywa na laurach. Nadal szuka wzmocnień dla zespołu. Do Bergamo mogą trafić między innymi Diego Laxalt oraz Luan Vieira.
Mikołaj Kruk: W Bergamo twierdzą, że celem jest kolejny awans do Ligi Mistrzów. Mam nadzieję, że błysną w swoim stylu kilka razy także w europejskich rozgrywkach.
Antoni Partum: Atalanta będzie grała na trzech frontach, więc siłą rzeczy będzie to trudne. Myślę, że zespół z Bergamo może zaliczyć ciekawą przygodę w Lidze Mistrzów lub Lidze Europy, ale Serie A już nie zakończy w TOP 4.
Emanuele Giulianelli: Są w stanie wywalczyć miejsce gwarantujące grę w kwalifikacjach do Ligi Europy. Granie w Lidze Mistrzów może ich pozbawić zasobów energii.
Czy Milan po przebudowie jest zespołem lepszym niż przed? Czego można oczekiwać od mediolańczyków w nadchodzącym sezonie?
Bartek Szulga: Czy jest lepszy – nie wiem, nie ma sensu oceniać na podstawie sparingów. A oczekiwać trzeba oczywiście awansu do Ligi Mistrzów. Mimo ostatnich kiepskich lat, od Milanu zawsze trzeba oczekiwać miejsca w czołówce. Nie stracili gwiazd, dokonali ciekawych transferów, teraz wszystko w rękach i nogach podopiecznych Marco Giampaolo.
Dominik Guziak: Kadrowo na pewno lepszym, a oczekiwać należy lepszych wyników w meczach z pierwszą czwórką, tam ucieka Milanowi zbyt dużo punktów.
Norbert Bandurski: To chyba największa zagadka sezonu. Co wniesie Giampaolo? Czy Piątek i Paqueta będą zachwycać jak na początku roku? Gdzie znaleźć miejsce dla Suso? Czy Bonaventura wróci do formy? Czy wielkość klubu nie przytłoczy młodych nabytków? Trudno orzec czego spodziewać się po Milanie.
Sebastian Warowny: Z perspektywy kibica Milanu mogę powiedzieć, że oczekuję w tym sezonie powrotu do Ligi Mistrzów. Milan wykonał ciekawe ruchy na rynku transferowym. Największym objawieniem może być Ismael Bennacer, który został wybrany najlepszym piłkarzem Pucharu Narodów Afryki. Dużo oczekuję również od Theo Hernandeza, który powinien ożywić grę Milanu. Ciekaw jestem postawy Leo Duarte, Brazylijczyka, któremu mam nadzieję Marco Giampaolo zaufa i postawi u boku Alessio Romagnoliego.
Mikołaj Kruk: Milan to dla mnie największa niewiadoma nadchodzących rozgrywek. Giampaolo to dobry trener, ale mam wątpliwości, czy ma w zespole odpowiednich ludzi do wdrażania w życie swojej filozofii futbolu.
Antoni Partum: Wszystko wskazuje, że jest lepszy. Ale Juventus, Napoli i Inter wydają się poza zasięgiem. Milan powalczy z Romą i Lazio o 4. lokatę.
Emanuele Giulianelli: Nie wiem czego mogę oczekiwać od Milanu. Giampaolo jest dobrym trenerem, ale drużyna nie wydaje mi się wystarczająco dobra. Decyzja o sprzedaży Cutrone była moim zdaniem dziwna.
Co z ekipami z Rzymu? Obie zanotowały bardzo słaby ubiegły sezon, są w stanie wrócić do walki o Ligę Mistrzów?
Bartek Szulga: Roma cierpi po pomysłach Monchiego. Hiszpański dyrektor sportowy zostawił w klubie niesamowity bałagan, który może odbijać im się czkawką przez kilka lat. Transfery z obecnego okienka nie robią na mnie większego wrażenia. Osoba nowego trenera też sprawia, że w przypadku Romy pojawia się kolejny znak zapytania – nie wiadomo, jak poradzi sobie w tak specyficznej lidze, jak Serie A. Nie spodziewam się po Romie niczego wielkiego w tym sezonie.
Dominik Guziak: Lazio stać na sprawienie niespodzianki, Roma to duża niewiadoma.
Norbert Bandurski: Lazio tak, Roma nie. Veretout to dobry transfer, ale nie dość, by wrócić do LM. A utraty Manolasa nie da się zrekompensować. Oba rzymskie kluby mają problem ze śmieszną często obroną, ale jeśli Vavro okaże się dla Lazio remedium na tę bolączkę, to biancocelesti będą mogli namieszać.
Sebastian Warowny: Drużyny ze stolicy Włoch zanotowały fatalny ubiegły sezon. W tym sezonie nie stawiałbym ich również w roli kandydatów do walki o miejsca w top 4. Nic ciekawego na rynku transferowym obu tych drużyn się nie działo oprócz transferu Manuela Lazzariego, który jeszcze bardziej powinien napędzić ofensywę Lazio na czele z Ciro Immobile. Natomiast stanowisko trenera Romy objął Paulo Fonseca, który będzie próbował odbudować zespół.
Mikołaj Kruk: Roma będzie się biła z Atalantą o 4. miejsce. Lazio będzie musiało powalczyć o Ligę Europy.
Emanuele Giulianelli: Roma przeprowadza rewolucję. Każdego roku zaczynają od nowa i to nie jest dobra droga budowania zwycięskich projektów. Ale są bardzo interesującą ekipą i jeśli Fonseca znajdzie sposób na przeszczepienie swojego pomysłu grania w piłkę w Serie A mogą sięgnąć po TOP 4. Natomiast Lazio moim zdaniem są krok za resztą. Brakuje im kilku piłkarzy, aby nawiązać do poziomu Interu, Napoli czy Juventusu. O, i nie zapomnij, nowa Fiorentina zawalczy o Ligę Mistrzów!
Kto dokonał najciekawszych ruchów transferowych?
Bartek Szulga: Bardzo podoba mi się okienko transferowe w wykonaniu Cagliari. Co prawda sprzedali Nicolo Barellę, ale w jego miejsce sprowadzili Marko Roga, Nahitana Nandeza czy Radje Nainggolana. Wygląda więc na to, że w środku pola wręcz się wzmocnili. Jeśli Napoli ściągnie last minute napastnika, kibice tego klubu też nie powinni narzekać na okienko transferowe.
Dominik Guziak: Inter Mediolan.
Norbert Bandurski: Inter wygląda na króla polowania, zwłaszcza jeśli uda mu się sprowadzić Sancheza. Podobają mi się też wzmocnienia Fiorentiny, widać, że nowy właściciel nie zamierza do ostatniej kolejki drżeć przed spadkiem. No i nie można zapominać o klasie nowych piłkarzy Juventusu.
Sebastian Warowny: Upatrzyłem cztery takie zespoły. Milan oraz Inter o których wspomniałem nieco wyżej i o których nie będę się już więcej rozpisywał. Uwagę skupię na włoskich średniakach – Fiorentinie i Cagilari, czyli zespołach, w których zobaczymy trzech Polaków – Szymona Żurkowskiego, Bartłomieja Drągowskiego i Sebastian Walukiewicza. Fiorentina buduje nowy zespół sprowadzając interesujących zawodników takich jak Pulgar, Lirola, Badelj, Boateng, Terzić czy Rasmussen. Cagliari, natomiast sprowadziło między innymi Radje Naingogolana oraz Luce Pellegriniego. Oba zespoły warto bacznie obserwować w zbliżającym się sezonie.
Mikołaj Kruk: Nie ograniczę się tu do jednego zespołu. Uważam, że to było bardzo dobre okienko dla kilku zespołów i dobre dla Serie A, patrząc szerzej.
Antoni Partum: Inter Mediolan. Ale Fiorentina i Cagliari także. Jeśli chodzi o Violę, to Ribery, jeśli zdrowie dopisze, może okazać się wielkim wzmocnieniem.
Emanuele Giulianelli: Juventus i De Ligt, Napoli i Lozano, Atalanta i Skrtel, Schone w Genoi, Nandez i Ninja w Cagliari, Balotelli w Brescii, Ribery w Fiorentinie i Roma przedłużająca Dżeko. Tak, nowy kontrakt dla Bośniaka może być kluczowy dla losów Romy.
Który transfer jest tym najbardziej zaskakującym?
Bartek Szulga: Jako fan Napoli nie spodziewałem się, że szefowie klubu będą w stanie ściągnąć Kostasa Manolasa z Romy. Grek od dawna był łączony z transferami do Juventusu czy czołowych klubów Premier League, a koniec końców wylądował w Neapolu. Jeśli potwierdzi dobrą dyspozycję w nowym klubie, kibice szybko zapomną o tym, że przez ostatnie lata w defensywie Napoli grał Raul Albiol.
Dominik Guziak: Lasse Schoene – z półfinalisty LM do Genoi, która broniła się przed spadkiem.
Norbert Bandurski: Może to nieoczywisty wybór, ale zdziwiłem się, gdy Atalanta zaprezentowała Martina Skrtela. To szybko i cicho przeprowadzony transfer dobrego i doświadczonego stopera. Powinien być bardzo przydatny, choć spodziewałem się, że będzie raczej szukał klubu w azjatyckich ligach.
Sebastian Warowny: Mario Balotelli w Brescii to zdecydowanie najbardziej zaskakujący transfer tego okienka we Włoszech, może nawet w całej Europie. Piłkarz, który w CV ma takie kluby jak Manchester City, AC Milan czy Inter Mediolan ląduje w beniaminku Serie A „tylko” dlatego, że w młodości grał w Brescii, a jego ojciec się stamtąd wywodzi i ma do tego miejsca sentyment. Niesamowita historia i niesamowity piłkarz!
Mikołaj Kruk: Powrót Nainggolana do Cagliari. Z drugiej strony cieszę się, że właśnie tak wybrnął z tej sytuacji. Cenię tego piłkarza.
Antoni Partum: Odejście Spinazolli do Romy. Włoch zanotował świetną wiosnę, a tymczasem bez żalu pożęgnano się z nim w Turynie. Pozytywnie zaskoczył mnie także transfer De Ligta, bo myślałem, że trafi do Barcelony.
Emanuele Giulianelli: Schone w Genoi. Nie do wiary, że tam trafił.
Kto po letnich wzmocnieniach ma najlepszą defensywę w Serie A?
Bartek Szulga: Na papierze z pewnością wrażenie musi robić defensywa Interu. Diego Godin, Milan Skriniar i Stefan de Vrij – wygląda to imponująco. Nieco gorzej wygląda to już jednak jak spojrzymy na zmienników, bo pierwszym do wejścia wydaje się Ranocchia. Tradycyjnie mocny będzie Juventus, bo Merih Demiral wygląda na gościa, który nie pęka i z pewnością będzie cennym uzupełnieniem. Para stoperów Napoli, czyli Kostas Manolas – Kalidou Koulibaly również wygląda świetnie, ale wątpliwości pojawiają się na bokach obrony. Jeśli jednak Faouzi Ghoulam wróci do dyspozycji, którą prezentował przed kontuzjami, a Giovanni Di Lorenzo będzie prezentował ofensywne wejścia, którymi zachwycał w Empoli, defensywa Napoli również powinna być ich atutem.
Dominik Guziak: Inter Mediolan.
Norbert Bandurski: Juventus, on ma wszystko najlepsze. Podstawowy duet stoperów nie jest może lepszy od tego z Napoli, ale głębia składu na tej pozycji zdecydowanie przemawia za Starą Damą. Na bokach też jest silniejsza.
Sebastian Warowny: Bez wątpliwości Juventus. Giorgio Chiellini oraz Leonardo Bonucci to profesorzy do których już się wszyscy przyzwyczaili, ale Juventus nie zapomina o przyszłości klubu. Fakt ten potwierdza sprowadzenie Matthijsa de Ligta – holenderskiego objawienia futbolu oraz Demirala, który ma wszystko, aby stać się światowej klasy stoperem.
Mikołaj Kruk: To będzie dodatkowy smaczek tego sezonu. Proponuję nawet zabawę: kto straci mniej goli Juventus czy Inter. Moim zdaniem najszczelniej bronić będą Nerazzurri.
Antoni Partum: Juventus i Inter Mediolan. Warto jednak także pochwalić Napoli za ściągnięcie Manolasa. Koulibaly zasłużył na godnego partnera. Jednak boki obrony w Napoli to wciąż zagadka. Na Serie A starczą, ale w fazie pucharowej Lidze Mistrzów (o ile awansują) to może być słaby punkt drużyny Ancelottiego.
Emanuele Giulianelli: Juventus, bez dyskusji. Napoli druga najlepsza defensywa, a trzecia Inter.
Kto aspiruje do miana największej niespodzianki ligi?
Bartek Szulga: Ze względu na ciekawe transfery, liczę na Cagliari. Trener Rolando Maran jest mocno niedoceniany, robił naprawdę niezłą robotę najpierw w Chievo, a teraz właśnie w Cagliari. Pod koniec sezonu w dobrej formie była Bologna i oni także mogą namieszać. Pytanie tylko jak na piłkarzy zadziała choroba trenera Mihajlovicia. Jeśli wręcz motywująco, to mogą być groźni dla każdego.
Dominik Guziak: Cagliari i Torino.
Norbert Bandurski: Sassuolo, o ile będzie można nazwać to niespodzianką. Dość rozsądnie zalepili dziury powstałe po odejściu ważnych postaci i mają znakomitego trenera. Jeśli nie wrócą do europejskich pucharów, to przynajmniej miło będzie się ich oglądało.
Sebastian Warowny: Ciężko odpowiedzieć na to pytanie przed rozpoczęciem sezonu. W moim odczuciu Cagilari z Radją Nainggolanem na czele, który będzie tam grał, aby być blisko swojej chorej żony. Trzeba życzyć mu zdrowia dla żony i obudowania formy w nowym zespole.
Mikołaj Kruk: Zespołowo zaskoczyć może Cagliari. Chciałbym, żeby napsuli jak najwięcej krwi ekipom z czołówki. Indywidualnie liczę na popisy Stefano Sensiego. W Interze może rozwinąć skrzydła.
Antoni Partum: Jeśli chodzi o klub, który najbardziej poprawi swoją sytuację w tabeli względem zeszłego roku, to będzie to Fiorentina. Zaskoczyć może Cagliari, jako drużyna grająca fajną piłkę. W europejskie puchary nie wierzę, ale Cagliari może zająć miejsce Sampdorii, czyli zostać 9. siłą Serie A. Pozytywną niespodzianką może być także Brescia, która podąży drogą Parmy i zostanie w Serie A na kolejny rok.
Emanuele Giulianelli: Cagliari. Jeśli znajdą odpowiedniego strzelca, mogą sięgnąć po Ligę Europy. Mają jedną z najlepszych linii pomocy w całej lidze.