GKS zatopiony przez Ruch Chorzów


13 kwietnia 2013 GKS zatopiony przez Ruch Chorzów

Ruch Chorzów pokonał GKS Bełchatów aż 3:0. Bramki dla zespołu Jacka Zielińskiego zdobywali Janoszka i Jankowski. GKS Bełchatów został już praktycznie bez szans na utrzymanie w lidze. Zapraszamy do przeczytania relacji z tego spotkania.


Udostępnij na Udostępnij na

Spotkanie było ważne dla obu zespołów. Nie był to mecz na szczycie, ale pojedynek, który mógłby przybliżyć GKS do utrzymania lub oddalić Ruch od strefy spadkowej. Nikt nie myślał tutaj o remisie. Obie drużyny za wszelką cenę chciały dzisiaj wygrać.

Trener Jacek Zieliński może być zadowolony z występu swojej drużyny
Trener Jacek Zieliński może być zadowolony z występu swojej drużyny (fot. Grzegorz Rutkowski / iGol.pl)

Od początku spotkania mieliśmy trochę nerwowości, stąd pierwsza ciekawa okazja dopiero w 21. minucie, ale niedokładność w przyjęciu Maka pozbawiła szans na zdobycie bramki GKS Bełchatów. Niespełna dziesięć minut później to goście stworzyli sobie sytuację bramkową. Kiedy wydawało się, że Starzyński będzie uderzał w światło bramki Zubasa, to w ostatnim momencie ofiarnie, wślizgiem interweniował Wilusz. W odpowiedzi strzał Maka, ale wprost w golkipera Ruchu.

Strzelanina rozpoczęła się w 33. minucie. Kiedy wszyscy kibice jęknęli po słupku Nowaka, mocne podanie pod pole karne Kamińskiego wykorzystał Jankowski i to chorzowianie mogli się cieszyć, a nie bełchatowianie. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić – mówi piłkarskie przysłowie. Tak było również dzisiaj. Przez pierwsze pół godziny to gospodarze wydawali się drużyną lepszą. Konstruowali ciekawe akcje, ale wszystkie były nieskuteczne.

Bramka Ruchu tylko dodała kolorytu spotkaniu. Chwilę po straconym golu po raz drugi mieliśmy futbolówkę w siatce. Tym razem strzelcem był Mateusz Mak, ale był na pozycji spalonej i w Bełchatowie dalej mieliśmy 0:1. W ostatniej minucie pierwszej połowy szansę na wyrównanie miał jeszcze Nowak, ale jego strzał minął o centymetry bramkę Kamińskiego.

Druga część pojedynku rozpoczęła się od trafienia Ruchu Chorzów. Po przepychankach w polu karnym piłka dotarła do Jankowskiego, a ten umieścił futbolówkę w siatce GKS-u. Bezradny po raz kolejny był Zubas. Kibice nie skończyli żalić się po drugiej bramce, a Szymon Marciniak wskazał na wapno po zagraniu ręką Grzeszczyka. Do „jedenastki” podszedł Panka i mimo że golkiper bełchatowian strącił piłkę, to ta trafił wprost pod nogi Janoszki i napastnik chorzowskiej drużyny zdobył gola na 3:0.

Do końca spotkania nie mieliśmy większych emocji. Na 99% GKS Bełchatów jest już w I lidze. Ruch Chorzów zrobił natomiast krok w kierunku utrzymania. „Brunatni” mieli kilka szans na zdobycie bramki. Żadna z nich nie powiodła się, a Ruch skrzętnie wykorzystywał nadarzające się sytuacje na strzelanie kolejnych goli.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze