Charakter i etyka pracy – jak Giovani Lo Celso przekonał Jose Mourinho


Po słabym początku i plotkach o powrocie do Andaluzji Giovani Lo Celso staje się coraz istotniejszą postacią zespołu Jose Mourinho

16 grudnia 2020 Charakter i etyka pracy – jak Giovani Lo Celso przekonał Jose Mourinho
https://thisisfutbol.com/

Problemy zdrowotne oraz zwolnienie orędownika transferu, Mauricio Pochettino, postawiły przyszłość Giovaniego Lo Celso w północnym Londynie pod dużym znakiem zapytania. Brak większych szans na grę pod okiem nowego menedżera, Jose Mourinho, tylko potęgował spekulacje na temat powrotu Argentyńczyka do Andaluzji. Mimo wielu przeciwności Giovani Lo Celso został jednak w Tottenhamie Hotspur, obecnie stając się coraz bardziej wpływowym zawodnikiem zespołu portugalskiego szkoleniowca. 


Udostępnij na Udostępnij na

Po przegranym finale Ligi Mistrzów coraz więcej zawodników Tottenhamu Hotspur zaczęło zastanawiać się nad potencjalnym transferem. Chęci odejścia z północnego Londynu nie ukrywała dotychczasowa podpora zespołu, Christian Eriksen. Z transakcji nic jednak nie wyszło, a Duńczyk, podobnie jak reszta czołowych graczy „Spurs”, pozostał na Tottenham Hotspur Stadium.

Zatrzymanie najważniejszych zawodników było dużym sukcesem londyńskiego klubu. By jednak ugruntować pozycję w europejskiej czołówce, zespół Mauricio Pochettino potrzebował solidnych wzmocnień. Latem klub z północnego Londynu nie oszczędzał więc na transferowym rynku, wydając ponad 100 milionów funtów. Argentyński menedżer szczególnie zadowolony był z pozyskania Giovaniego Lo Celso.

Opóźniony start i problemy z Jose Mourinho

Rodak szkoleniowca, wypożyczony z opcją pierwokupu z Realu Betis, miał docelowo zwiększyć rywalizację w środku pola i zapewnić nowe rozwiązania. Z racji występów w Copa America zawodnik nie mógł jednak brać udziału w przedsezonowych przygotowaniach. To sprawiło, że sezon zaczął z opóźnieniem, ponadto w trzech pierwszych ligowych spotkaniach w nowym zespole wchodząc na murawę z ławki rezerwowych.

Uważam że sytuacja z [Giovanim] Lo Celso nie jest łatwa. Był na dłuższych wakacjach po Copa America, nie miał odpowiedniego przygotowania do sezonu i za dużo nie trenował. Podpisał z nami kontrakt, będąc tydzień bez treningu. Dobrze wygląda, ale wciąż jest daleko od poziomu, którego od niego oczekujemy. Musimy dać mu czas – komentował dla Sky Sports Mauricio Pochettino.

Zanim jednak Argentyńczyk zdołał choćby w małym stopniu wkomponować się do zespołu Tottenhamu Hotspur, doznał kontuzji w trakcie zgrupowania reprezentacji narodowej. Uraz biodra w spotkaniu z Chile wykluczył zawodnika z gry na półtora miesiąca. W trakcie absencji Giovaniego Lo Celso podopieczni Mauricio Pochettino punktowali w kratkę, po dziewiątej serii spotkań mając na koncie zaledwie trzy zwycięstwa.

Nie wierzyłem w niego ani od razu nie rozumiałem. Trzy lub cztery miesiące później Giovani jest fenomenalny.Jose Mourinho

Pozycja argentyńskiego menedżera w klubie z północnego Londynu mocno podupadła. Media co chwila informowały natomiast o kolejnych tarciach między szkoleniowcem a właścicielem Tottenhamu Hotspur, Danielem Levym. Następne trzy ligowe mecze bez wygranej, w których Giovani Lo Celso brał już czynny udział, przesądziły o losie menedżera. Niecały dzień później następcą Mauricio Pochettino został mianowany Jose Mourinho.

Nie martwiłem się [zwolnieniem Argentyńczyka], ale kiedy przybyłem do klubu, menedżerem był Pochettino. Kontaktował się ze mną [przed transferem], abym dołączył do zespołu. Pojawił się jednak nowy, najwyższej klasy menedżer i sztab szkoleniowy – wspominał w rozmowie z „The Guardian” Giovani Lo Celso.

Po przejęciu zespołu z Tottenham Hotspur Stadium przez Jose Mourinho argentyński zawodnik nie mógł jednak liczyć na regularną grę. Nowy menedżer w przeciwieństwie do poprzednika nie chciał stawiać na byłego gracza Paris Saint-Germain, wyżej ceniąc umiejętności m.in. Christiana Eriksena. Nawet mimo faktu, że Duńczyk nadal był zdeterminowany, by opuścić klub z północnego Londynu.

 Giovani Lo Celso z kontraktem i uznaniem menedżera

Brak szans dla Argentyńczyka w pierwszym zespole Jose Mourinho tłumaczył potrzebą osiągnięcia przez zawodnika optymalnej dyspozycji. Menedżer Tottenhamu Hotspur zwracał ponadto uwagę na niezbędny czas konieczny do aklimatyzacji w nowym kraju oraz niezwykle wymagającej lidze.

Olbrzymie problemy z wywalczeniem miejsca w jedenastce sprawiły jednak, że hiszpańskie media coraz częściej donosiły o możliwym powrocie Giovaniego Lo Celso, już w styczniu, do Realu Betis. Tym większe zaskoczenie wywołało więc ogłoszenie pod koniec okienka transferowego definitywnego pozyskania Argentyńczyka przez klub z Tottenham Hotspur Stadium.

Przede wszystkim [Giovani Lo Celso] pokazał niesamowity charakter. Nie zamierzam temu zaprzeczać, nie dawałem mu wielu okazji do rozegrania dwóch lub trzech meczów z rzędu. Musiał być silny psychicznie, żeby sobie z tym poradzić. […] Jednak dzięki jego pracy, jakości oraz osobowości myślę, że teraz może grać wszędzie. Wszędzie. Może operować ma „dziesiątce” czy jako „ósemka” […]. Może grać także po prawej lub lewej stronie – komentował dla portalu Football London po parafowaniu umowy przez zawodnika Jose Mourinho.

W dniu podpisania kontraktu przez Argentyńczyka klub z Tottenham Hotspur Stadium na rzecz Interu Mediolan opuścił Christian Eriksen. Dwie transakcje w ciągu niespełna 24 godzin zrodziły pytania, czy Giovani Lo Celso jest postrzegany przez sztab szkoleniowy Tottenhamu Hotspur jako sukcesor duńskiego rozgrywającego.

Stał się bardzo istotną postacią dla Tottenhamu Hotspur. Naprawdę przekonał Jose Mourinho swoją etyką pracy oraz chęcią doskonalenia się. Jonathan Veal

Nie sądzę, żeby był bezpośrednim następcą Christiana Eriksena, ponieważ „Spurs” grają inaczej po przejęciu zespołu przez Jose Mourinho. W zeszłym sezonie Giovani Lo Celso operował znacznie głębiej. Dlatego nie był w stanie wywrzeć większego wpływu na działania drużyny w ofensywie, jak robił to Christian Eriksen – komentuje w rozmowie z naszym portalem dziennikarz działu sportowego agencji informacyjnej PA Media, Jonathan Veal.

 Giovani Lo Celso pomysłem na zwiększenie siły ofensywnej

Po sfinalizowaniu transferu definitywnego pozycja argentyńskiego zawodnika w zespole z północnego Londynu znacznie wzrosła. Operując w środku pola, z każdym kolejnym miesiącem stawał się coraz istotniejszym elementem w układance Jose Mourinho. W trakcie konferencji prasowych portugalski menedżer nie szczędził komplementów pod adresem gracza, który regularnie wybiegał w pierwszej jedenastce „Spurs” w spotkaniach Premier League oraz Ligi Mistrzów.

Kiedy przejąłem zespół, (Giovani Lo Celso – przyp. red.) nie grał. Nie wierzyłem w niego ani od razu nie rozumiałem. Trzy lub cztery miesiące później Giovani jest fenomenalny. Mogę sobie wyobrazić, że gdybym dołączył w lipcu, znów byłbym w szarej strefie z Giovanim, ale nie teraz. W przyszłym sezonie będę wiedział już dokładnie, co Giovani może zaoferować [zespołowi] – deklarował na łamach Football London menedżer Tottenhamu Hotspur.

Kolejne miesiące pokazały, że portugalski menedżer miał na myśli przede wszystkim potencjał ofensywny podopiecznego. Już pod sam koniec poprzedniej kampanii Giovani Lo Celso zaczął operować bliżej bramki przeciwnika. Efektem takiej decyzji było zanotowanie przez zawodnika dwóch asyst w meczach Premier League. Pozytywne skutki zmiany pozycji i zadań na boisku tylko potwierdziły przypuszczenia menedżera Tottenhamu Hotspur. Pełniąc bardziej ofensywną rolę, Argentyńczyk ma jeszcze większy wpływ na grę „Spurs”, niż operując w głębi pola, co potwierdza w bieżącej kampanii.

W tym sezonie widać, jak staje się coraz ważniejszy dla zespołu w ofensywie. Zaczął notować asysty oraz strzelać bramki. Jest sprytny przy piłce, potrafi mijać rywali, ale nie ma jeszcze w jego repertuarze zagrań takich zabójczych podań otwierających drogę do bramki w stylu Christiana Eriksena. Stał się jednak bardzo istotną postacią dla Tottenhamu Hotspur. Naprawdę przekonał Jose Mourinho [do swoich umiejętności] etyką pracy oraz chęcią doskonalenia się. Powoli dochodzi do pełnej sprawności po kilku kontuzjach, przez co ma coraz większy wpływ na grę zespołu – dodaje Jonathan Veal.

***

Prawdziwa sinusoida, jaką przeżył w północnym Londynie Giovani Lo Celso, pokazuje niezwykły charakter zawodnika. W obliczu przeciwności zamiast odejść z zespołu, walczył o miejsce w jedenastce Jose Mourinho. Z pozytywnym efektem, gdyż obecnie nikt, w przeciwieństwie do okresu sprzed roku, nie myśli na Tottenham Hotspur Stadium o odstawieniu Argentyńczyka na boczny tor.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze