Ryan Giggs w dzisiejszym arcyważnym meczu przeciwko Realowi Madryt ma szansę wybiec na boisko po raz 1000. w karierze. Trener Manchesteru, Alex Ferguson, potwierdził, że jego podopieczny dostanie swoją okazję. Dla Walijczyka jest to jeden z największych powodów do dumy.
W poprzednim meczu Giggs otrzymał owację od fanów Realu, gdy wyszedł na murawę Santiago Bernabeu. Dzisiejszego wieczoru kibice „Czerwonych Diabłów” powitają go równie mocno. Walijski piłkarz wypowiedział się na temat swojego rekordu.
– Jestem dumny, że rozegrałem tyle gier. Gdy byłem młody, marzyłem o grze w tym klubie. Gdy mi się to udało, zacząłem strzelać różne bramki. Będąc starszy, chciałem tylko tu pozostać. Nigdy nie myślałem, że mogę zagrać w tysiącu meczów – powiedziała żywa legenda United.
Giggs dodał, że w miarę upływu czasu, gdy z młodzika zmienił się w weterana, zaczął brać coraz większy ciężar na swoje barki. Jego zdaniem wiąże się to ze zmianą mentalności i ciężką pracą, którą wykonywał na treningach. – Bardziej przeżywałem finał z 2008 roku niż ten z 1999. Im jesteś starszy, tym częściej odkrywasz pewne rzeczy i zaczynasz się nad nimi zastanawiać – zakończył pomocnik.
Szacunek dla tego pana !!!
Czapki z głów dla Rayana. Już się stał legendą
I tak szacunek dla niego w tym wieku jeszcze grać :)
Grać w tym wiku dużo ludzi gra zawodowo. Ale w
takim wieku grać tak jak on , to poprostu cud !
Szacun !
Szacunek i już szkoda ,że nie urodził się 10 lat
wcześniej - Rep. Walii była by na serio niezła :)
Już to sobie wyobrażam - Bale.Allen.Ramsey.Giggs ,a
jakby jeszcze jakiegoś napastnika mieli to
mistrzostwo europy w kieszeni :)