Okres transferowy powoli wkracza w końcową fazę. Dla Ruchu Chorzów sezon już się rozpoczął, a niedługo rywalizacje w europejskich pucharach rozpoczną też Lech Poznań i Wisła Kraków. Który z tych klubów można uznać za króla polowania transferowego ostatnich dwóch tygodni? Nieoczekiwanie na takie miano może zasługiwać Górnik Zabrze.
Zbrojenia beniaminka
Dwa tygodnie temu pisaliśmy, że z Górnikiem związało się sześciu zawodników. Teraz licznik nowych nabytków zatrzymał się na liczbie 11. Ciekawym posunięciem było zakontraktowanie dwóch wyróżniających się piłkarzy Sandecji Nowy Sącz, która do końca ścigała się z Górnikiem w walce o awans do Ekstraklasy. Maciej Bębenek i Michał Jończyk mogą okazać się cennym wzmocnieniem beniaminka w nadchodzącym sezonie. Zakończyły się też w klubie z ulicy Roosvelta poszukiwania bramkarza. Nowym golkiperem zabrzan został były piłkarz Odry Wodzisław – Adam Stachowiak. Prawdziwym hitem może być jednak Daniel Sikorski, który wcześniej był piłkarzem rezerw Bayernu Monachium. Nowy napastnik Górnika posiada obywatelstwo polskie i austriackie, jest synem byłego piłkarza warszawskiej Legii – Witolda. W rezerwach zespołu z Bawarii spędził pięć lat, przez ten czas rozegrał 135 spotkań i strzelił 33 bramki. W klubie pojawił się też Bartosz Kopacz, a po zakończeniu rundy jesiennej do Zabrza ma przybyć Tomasz Chałas. A to nie koniec, bo na zgrupowanie w Zakopanem z Górnikiem Zabrze pojechał Konrad Gołoś.
Wielki comeback?
Pod względem liczby transferów zdecydowanie prowadzi Górnik Zabrze, ale jak to wygląda pod względem jakości przekonamy się dopiero w trakcie sezonu. Nie ma wątpliwości, że nowy nabytek Wisły Kraków, Maciej Żurawski, to piłkarz o wielkich umiejętnościach. Podobnie jak Artur Wichniarek, który został zawodnikiem Lecha Poznań, popularny „Żuraw” ma szanse zaliczyć wielki powrót do ligi polskiej. Trudno jednak przewidzieć, czy dwaj zaawansowani wiekowo piłkarze będą w stanie stanowić o sile ofensywnej swoich zespołów. Tym bardziej, że pozostałe wzmocnienia obu klubów na kolana nie powalają. Nowym piłkarzem Wisły został Słowak Erik Cikos. Z klubem z Krakowa trenują również Bośniak Gordan Bunoza, Holender Kemy Agustien, Brazylijczyk Jeronimo Daniluz Soares oraz Kameruńczyk Paolo EtamaneEtame. Nie sposób jednak w tej chwili jednoznacznie ocenić, czy nowe nabytki zrekompensują odejście Marcelo do PSV Eindhoven i wcześniejszy transfer Arkadiusza Głowackiego.
Obcokrajowcy na topie
Wciąż nie widać końca transferowej ofensywy warszawskiej Legii. Tym razem zespół ze stolicy sprowadził reprezentanta Argentyny w kategoriach młodzieżowych – Alejandro Ariela Cabrala. Również Śląsk Wrocław postawił na wzmocnienia z Ameryki Południowej. Z zespołem Ryszarda Tarasiewicza kontrakt podpisał król strzelców ligi boliwijskiej – Cristian Omar Diaz. Tropem obcokrajowców podąża również Zagłębie Lubin. Zespół dwukrotnych mistrzów Polski pozyskał Słowaka Csabe Horvatha i Bośniaka Amera Osmanagicia. Ciekawy kurs obrała Arka Gdynia, która po udanym transferze Tshibamby szuka wzmocnień w Holandii. Gdynianie testują dwóch piłkarzy z Niderlandów – Marciano Brume i Giovanniego Vemba-Duarte. Nie próżnuje również Cracovia, która oprócz tego, że wreszcie podpisała kontrakt z byłym reprezentantem Polski, Arkadiuszem Radomskim, to jeszcze pozyskała dwóch Serbów – Milosa Budakovicia i Milosa Kosanovicia.
Misja: Przetrwanie
Wzmocnień szukają też kluby, które wydają się skazane na walkę o utrzymanie w Ekstraklasie. Po początkowej wyprzedaży wzmocnień zaczął szukać PGE GKS Bełchatów, który pozyskał Grzegorza Barana z Ruchu Chorzów. Bytomska Polonia sprowadziła Dariusza Jareckiego i Marcina Juszczyka. Arka Gdynia wypożyczyła Pawła Zawistowskiego z Jagiellonii Białystok, Korona Kielce pozyskała natomiast Macieja Korzyma, jednak mimo zakupu Niedzielana bilans zysków i strat jest chyba niekorzystny, bo popularnych „Scyzoryków” opuścili Artur Jędrzejczyk, Dariusz Łatka, Łukasz Nawotczyński i Jacek Kiełb. Zbroi się również Widzew Łódź. W barwach beniaminka w nowym sezonie zobaczymy powracającego z zagranicy Rafała Grzelaka oraz obywatela Burkina Faso – Prejuce Nakolumę. Jednak Widzew stracił być może najważniejsze ogniwo w solidnie skonstruowanym zespole. Strata trenera Pawła Janasa, który związał się z warszawską Polonią, może być widoczna w nowym sezonie gołym okiem, tym bardziej, że jego następca, Andrzej Kretek, nie ma zbyt wielkiego doświadczenia w roli szkoleniowca.
Co w trawie piszczy?
Wciąż wiele się mówi o przyszłych wzmocnieniach Lecha Poznań. Mistrz Polski jest podobno zainteresowany Marcinem Kowalczykiem, wciąż dużo mówi się o Yssoufie Kone z rumuńskiego FC Cluj. Śląsk Wrocław chce pozyskać Przemysława Kaźmierczaka, który ma za sobą występy w FC Porto oraz w reprezentacji Polski. Po krótkotrwałej ciszy w warszawskiej Polonii szykuje się kolejna ofensywa, a głównymi bohaterami mają być Dawid Nowak i Michał Żewłakow. Nie ustają też spekulacje na temat kolejnych nowych nabytków w Legii. Podobno celem numer jeden „Wojskowych” jest Joel Tshibamba z Arki Gdynia. Możliwe też, że niedługo skończy się ciągnący się niczym telenowela temat transferu Mateusza Cetnarskiego, bo do walki ma się włączyć angielski Barnsley. Objawieniem tego okresu transferowego może okazać się Rafał Leśniewski z Nielby Wągrowiec, którym najpierw interesował się Lech, a obecnie chce go mieć w swoich szeregach PGE GKS Bełchatów.
Jaki sens ma pisanie takiego artykułu kiedy okienko
dopiero sie otwarło?
Okienko dopiero się otworzyło a już tyle
transferów! Nie mogę się doczekać nowego sezonu!
Damianeiro tyle transferów to dla ciebie dużo.
Rok temu wstawałem i wchodziłem na transfery w
necie i był chociaż jeden drogi transfer czy
choćby głośny.
A teraz?
Oprócz tego że Barca kupiła Ville a Real Di Marię
to nie ma nic ciekawego.
Wiem że to początek okienka transferowego, ale
oczekiwałem czegoś więcej
W Polsce z transferami jakoś idzie, ale w Europie ni
jak
ej kolejorz,kolejorz ty byś pewnie chciał żeby co
roku real wydawał za grajka pożal się boże klasy
jakieś 50-100mln ruerasów. cieszmy się tym co
mamy, co do polskiej ligi to w tym roku mam obawy czy
w dobrym kierunku to idzie, czy to nie zrobi się
przechwalnia emerytów, ale czas pokaże czy oni są
na tyle mocni