22-letni lewy defensor Arsenalu, Kieran Gibbs, podkreśla wkład nowego asystenta Arsene Wengera, Steve'a Boulda, w fantastyczną grę obronną „Kanonierów” podczas obecnego sezonu. Ekipa z Emirates Stadium w pięciu meczach straciła ledwie dwie bramki, co jest najlepszym wynikiem w Premiership.
– Patrząc na poprzednie rozgrywki, nie dało się nie zauważyć, że traciliśmy za dużo bramek i należało to wyeliminować. Przeanalizowaliśmy, co było źle, a wszystkie szczegóły świetnie wyłapał Steve Bould. Detale to jego specjalność – stwierdził Gibbs po wczorajszym meczu przeciwko Manchesterowi City.
– Teraz dużo częściej trenujemy w małych grupach, dzięki czemu lepiej się rozumiemy – dodał Anglik.
Gibbs w pomeczowym wywiadzie wspomniał o tym, jak trafił do dorosłej ekipy Arsenalu. – To Steve jako pierwszy polecił mnie Wengerowi i dzięki niemu dostałem szansę w pierwszej drużynie. Teraz ponownie pracujemy razem, a ja mam zamiar pokazać mu, że się wówczas nie pomylił – zakończył obrońca.
Obchodzący za dwa dni 23. urodziny piłkarz w każdym ze spotkań przebywał na boisku od pierwszej do ostatniej minuty. Lewy defensor – podobnie jak reszta formacji – imponuje wspaniałą dyspozycją, a efektem tego są tylko dwa stracone gole. Jedynie lider rozgrywek, Chelsea, może pochwalić się równie szczelną obroną.
